
Thierry Neuville, aktualny mistrz świata WRC, wyraził swoje zaniepokojenie w związku z nowymi regulacjami technicznymi, które mają wejść w życie w 2027 roku. Głównym problemem są plany zbliżenia osiągów samochodów najwyższej klasy Rally1 do poziomu pojazdów Rally2, co zdaniem Neuville’a może wpłynąć negatywnie na rywalizację i prestiż serii.
Rally2 szybsze od Rally1?
Od 2027 roku samochody Rally1 będą bardziej uniwersalne, a ich budowa ma być ograniczona budżetem do 345 tysięcy euro. Pojazdy te będą wyposażone w silniki, układy hamulcowe i przekładnie zbliżone do tych stosowanych w Rally2. Według doniesień medialnych, nowe samochody Rally1 będą wolniejsze niż obecne pojazdy, a ich osiągi mają przypominać auta z lat 2012-2016.
Treść pod reklamą
„Baza, na której opierają się te plany, jest interesująca, ale obawiam się, że samochody Rally2 mogą okazać się szybsze od nowych Rally1” – powiedział Neuville podczas spotkania z mediami na Monza Rally Show. „Jak będziemy radzić sobie z mistrzostwami krajowymi? Rally2 mogą być szybsze, co sprawi, że prywatni kierowcy będą osiągać lepsze wyniki niż zespoły fabryczne”.
Głos kierowców ignorowany
Neuville zwrócił również uwagę na brak reprezentacji kierowców w grupie roboczej FIA odpowiedzialnej za nowe przepisy. „Napisałem maila do FIA, ponieważ kierowcy wielokrotnie dyskutowali na ten temat i mamy wiele interesujących uwag” – wyjaśnił. „Proponowaliśmy, żeby jeden z kierowców był częścią grupy technicznej, ale FIA tego nie zaakceptowała”.
Podobne obawy wyraził szef zespołu Toyoty, Jari-Matti Latvala, który uważa, że samochody Rally1 powinny być co najmniej o sekundę na kilometr szybsze od Rally2. „Musimy zachować różnicę między tymi klasami. W przeciwnym razie Rally1 straci sens, a prywatni kierowcy nie będą zainteresowani tą kategorią” – dodał Latvala.
Stracona szansa na rozwój technologii
Neuville uważa również, że nowe przepisy są zmarnowaną okazją na wprowadzenie zaawansowanych technologii, które mogłyby trafić do samochodów cywilnych. „W Hyundaiu rozwijamy systemy, takie jak hamulce i układy kierownicze typu «by-wire» oraz aktywne zawieszenie. Te technologie mogłyby być testowane w warunkach rajdowych, co przyspieszyłoby ich rozwój” – zaznaczył Neuville.
Dodał, że producenci mogliby skorzystać z rywalizacji w WRC jako platformy do szkoleń inżynierów i doskonalenia nowych rozwiązań. „To frustrujące, że obecnie nie możemy pomóc naszym inżynierom, bo w samochodach rajdowych nie stosujemy technologii, nad którymi oni pracują”.