
Kolejna edycja Valvoline Rajdu Małopolski już w RSMP? [WYWIAD]
Sezon sportów samochodowych w Polsce powoli dobiega ku końcowi. Przyszedł czas podsumowań i rozliczeń oraz prognoz na przyszły rok. Na tapetę wzięliśmy Valvoline Rajd Małopolski który w tym roku był rajdem kandydackim do Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Rajd organizowany jest przez Automobilklub Śląski, a promotorem jest firma GB Promotion.
Postanowiliśmy porozmawiać z Gabrielem Borowym, który jest przewodniczącym komitetu organizacyjnego na temat przyszłości Valvoline Rajdu Małopolskiego 2022 i samej organizacji takiej imprezy.
test.webgrafika.pl/: Jesteśmy już kilka miesięcy po drugiej edycji Valvoline Rajdu Małopolskiego 2022. Jak ją oceniasz z perspektywy czasu?
Gabriel Borowy: – Włożyliśmy w ten rajd naprawdę dużo pracy i udało się poprawić chyba wszystko, co sobie założyliśmy po pierwszej edycji. Oczywiście podczas drugiej wyszły nowe rzeczy, ale tak to już jest przy tak dużych wydarzeniach. Odebrałem dużo pozytywnych opinii i myślę, że wszyscy możemy być dumni z tego rajdu. Dostaliśmy także dużo pozytywnych informacji w raporcie od obserwatora, bo kandydowaliśmy do RSMP. Jego zdanie było dla mnie ważne, a także dla naszych partnerów i władz.
Co jest największym wyzwaniem przy organizacji Rajdem, a co w jego trakcie?
– Z mojej perspektywy największym wyzwaniem jest skomunikowanie i zachęcenie wszystkich na tyle, by partnerzy wsparli rajd, władze wydały odpowiednie zgody, a na końcu najważniejsze – koordynacja pracy całego sztabu, by zorganizował fajne wydarzenie. To ponad 40 firm i instytucji, a w sztabie koło 250 osób. Im więcej rzeczy udaje się przygotować przed rajdem, tym łatwiej jest w punkcie „kulminacyjnym”. Tak było w tym roku, naprawdę sporo rzeczy mieliśmy gotowe już w czwartek i tego chcemy się trzymać. W trakcie rajdu najtrudniejsze są rzeczy nieprzewidziane i na to się trzeba trochę uodpornić. Każdy z nas przez dzień ma pewnie kilkadziesiąt punktów do realizacji i gdy wychodzą rzeczy niespodziewane, trzeba być elastycznym. Tak to już przy rajdach jest.
Jaki był feedback zawodników, kibiców, mediów, sędziów po tegorocznej imprezie?
– Dobry. Starałem się rozmawiać i pytać każdego o to, jak z jego perspektywy wyglądał rajd. Bardzo zależało mi na głosach tych, którzy jechali także w pierwszej edycji i mieli porównanie. Oczywiście pewnie nie wszystko do mnie dotarło, ale ogólny oddźwięk był dobry, a czasem nawet bardzo dobry. To cieszy.
Ile trwa przygotowanie takiej imprezy i kiedy ona tak naprawdę się kończy, bo przecież wiadomo, że dla Komitetu organizacyjnego nie kończy się ona wraz z ceremonią mety.
– Nie wszystkie tematy z tegorocznej edycji zostały zakończone, a od początku września pracujemy już nad edycją 2023. Tak więc, jak sam widzisz, to zajęcie na prawie cały rok, z krótką przerwą zaraz po. Oczywiście są miesiące mniejszej i większej pracy, ale generalnie to się nie kończy, bo zawsze jest coś. Jak robi się nudniej, to zaczynam myśleć, co nowego można byłoby dołączyć, no i koło się zamyka.
Jakie są perspektywy na przyszłość tej imprezy? Pora na RSMP?
– Pod koniec 2020 roku wybraliśmy się z Maćkiem Stabrawą na drogi okolic Makowa Podhalańskiego, by zaplanować bliżej nieokreślony KJS, może kontynuację Rajdu Makowskiego sprzed kilku lat. Wtedy nawet przez myśl nam nie przeszło, gdzie moglibyśmy być za dwa lata. Później okazało się, że w ramach RSMŚl otworzy się furtka na stworzenie krótkiej okręgówki, więc KJS zmieniliśmy na krótkie RO. W międzyczasie dołączył do nas sponsor tytularny, Valvoline, który dolał odpowiedniego oleju do tej machiny no i… rozpędziło się. Po krótkim RO w 2021 roku przyszedł czas na normalną rundę okręgową, ale skoro runda kandydacka mogła wydłużyć nam kilometry oesowe… decyzja była jednoznaczna. Jak wyglądał rajd w 2022 – już wiecie. Kandydowaliśmy do RSMP i dostaliśmy możliwość zgłoszenia się do tego cyklu. Dla mnie to byłoby coś wielkiego w ciągu trzech lat przejść od pomysłu na KJS do rundy mistrzostw Polski. Cały sztab traktuje to jako spełnienie marzenia, bo wspominając działalność Safety Południe, przez lata pracowali nad rozwojem rajdów w Małopolsce, wychowując na trasach SJSów wielu zawodników. Włożyli w to wiele pracy i serca, dlatego cieszę się, że teraz razem odpowiadamy za projekt Valvoline Rajd Małopolski. Odpowiadając krótko: pora na RSMP!