
Dominator w formie – Podsumowanie wyścigu o Grand Prix Miami
Przed rozpoczęciem rywalizacji o zwycięstwo w pierwszym wyścigu w Ameryce Północnej w tym sezonie, na torze w Miami pojawił się deszcz, co sprawiło że przyczepność na torze drastycznie spadła, dając kibicom wiarę w nieprzewidywalną rywalizację. Czy nadzieja kibiców była uzasadniona? Zapraszamy na podsumowanie wyścigu o Grand Prix Miami.
Start wyścigu
Pierwsze okrążenie rywalizacji upłynęło dość spokojnie, co było nieco zaskakujące, biorąc pod uwagę stan nawierzchni, która nie była nagumowana. Sergio Perez szybko uporał się z Fernando Alonso i już na 2 kółku miał około sekundę przewagi nad kierowcą Astona Martina. Jedynym incydentem na torze był delikatny kontakt między Lando Norrisem, a Nickiem de Vriesem, którzy wylądowali na poboczu. Kierowcy jednak zdołali opanować auta i wrócili na tor. Dobry start zaliczył George Russell, który awansował o jedną pozycję kosztem Kevina Magnussena, który spadł na 6 pozycję. Na 4 okrążeniu popis swoich upiejętności dał Max Verstappen, który w na prostej startowej dokonał podwójnego wyprzedzenia na walczących ze sobą Magnussenie i Leclercu. Dodatkowo, można było zauważyć, że zarówno Monakijczyk jak i jego partner zespołowy mają problemy z konkurencyjnym tempem. Trzeci Carlos Sainz nie mógł uzyskać bezpiecznej przewagi nad goniącym go Gaslym, a Leclerc odstawał od Magnussena, tracąc do Duńczyka około 0.1 sekundy na okrążeniu.
LAP 4/57
— Formula 1 (@F1) May 7, 2023
WHAT A MOVE FROM VERSTAPPEN!
He pounces on the duelling Leclerc and Magnussen, and takes both of them, moving up to P6 from his P9 grid slot ⚔️#MiamiGP pic.twitter.com/dKmu7IoAOj
Wielka pogoń
Konsekwentnie odrabiał straty z kwalifikacji Max Vertappen. Aktualnie okupował szóstą pozycję goniąc Georga Russella, z którym miał niewyrównane rachunki z poprzedniego Grand Prix. Holender zdołał wyprzedzić Brytyjczyka na ósmym okrążeniu. Różnica prędkości obu aut przy użyciu systemu DRS przez kierowcę Reb Bulla była na tyle duża, że reprezentant Mercedesa nie starał się nawet bronić. Kolejną ofiarą Verstappena stał się Pierre Gasly, który w przeciwieństwie do Russella starał się bronić. Jak się okazało później, jego próby poskutkowały stratą kolejnej pozycji, na korzyść goniącego go Russella.
LAP 10/57
— Formula 1 (@F1) May 7, 2023
Verstappen is on the warpath as he cuts through the pack
He gets past Russell, and then Gasly, to snatch fourth!#MiamiGP #F1 pic.twitter.com/0hnQwRcRYL
Kłopoty Ferrari i pierwsze zjazdy na pit stop
Na 12 okrążeniu rywalizacji, na ogumienie zaczął narzekać Carlos Sainz. W odpowiedzi dostał kilka poleceń od swojego inżyniera wyścigowego dotyczące ustawień dyferencjału. Świadkami doskonałego pojedynku o siódmą pozycję byliśmy na 14 okrążeniu kiedy Charles Leclerc ścigał poprzedzającego go Kevina Magnussena. Co prawda w pewnym momencie Monakijczyk zdołał wyprzedzić Magnussena, lecz Duńczyk natychmiastowo popisał się doskonałą kontrą, broniąc swoją pozycję. Niemal w tym samym momencie manewru wyprzedzania dokonał Max Verstappen, wyprzedzając Carlosa Sainza. Holender zajmował na tamten moment trzecią pozycję, jednak nie na długo, bo już na następnym kółku jego ofiarą padł Fernando Alonso. Obaj Hiszpanie nawet nie próbowali się bronić. Na 17 okrążeniu, Sergio Perez zgłosił problemy z przednią prawą oponą. Meksykanin prowadził nad drugim Verstappenem o niecałe 3 sekundy, które Verstappen minimalizował w oka mgnieniu. Na następnym kółku, strata wynosiła już tylko 2.5 sekundy. W tym momencie pojawiły się pierwsze pit stopy, dość niefortunną zmianę opon zanotował Carlos Sainz, który spadł tuż za Lewisa Hamiltona, którego zdążył jednak szybko wyprzedzić. Nie był to jednak koniec problemów Hiszpana, u którego sędziowie zarejestrowali przekroczenie dopuszczalnej prędkości w pitlane, za które uzyskał karę czasową pięciu sekund. Leclerc, po swojej wizycie u mechaników spadł na 15 pozycję. Z pary kierowców Red Bulla jako pierwszy zjechał Sergio Perez, który bezproblemowo opuścił swój garaż zajmując 4 pozycję. Prowadził Versappen, a za nim Alonso i Ocon, którzy nie zjechali jeszcze do boksów. Liderujący Verstappen ewidentnie chciał podciąć swojego kolegę zespołowego, nad którym na 23 okrążeniu miał około 17 sekund przewagi. Obaj jechali na twardych oponach. Swój stint przedłużał Fernando Alonso, który jadąc na pośredniej mieszance, wciąż nie złożył wizyty u swoich mechaników.
LAP 19/57
— Formula 1 (@F1) May 7, 2023
Unable to get past Alonso on track, Sainz pits from P3… leaving nothing off the table as he enters the pits! ??#MiamiGP #F1 pic.twitter.com/slcq16Wnu7
Oczekiwanie na zjazd Verstappena
W trakcie niedzielnego wyścigu pozytywnie zaskoczyli kierowcy francuskiej stajni. Pierre Gasly na 26 okrążeniu wyprzedził Lance’a Strolla, uzyskując tym samym 10 pozycję. Esteban Ocon bez zaliczonego pit stopu okupował trzecią pozycję. Były pracownik stajni z Enstone – Fernando Alonso popisywał się tempem jak za najlepszych lat. Hiszpan trzymał się bardzo blisko Carlosa Sainza, którego wyprzedził w zakręcie numer 14. W połowie rywalizacji tempo wyścigu nieco się uspokoiło. Co prawda na torze pojawiło się kilka „pociągów” DRS, jednak różnica pomiędzy bolidami nie była na tyle duża, by komukolwiek udało się dokonać manewru wyprzedzenia. Na 31 okrążeniu Max Verstappen, który nie złożył jeszcze wizyty w boksie, otrzymał komunikat od swojego inżyniera wyścigowego, że może przyspieszyć tempo. Na tamten moment najszybsze okrążenie wyścigu miał drugi Sergio Perez. Chwilę później nastąpiła zamiana miejsc kierowców Mercedesa. Bez większych problemów, dotychczas szósty Hamilton, który nie był jeszcze w boksie ustąpił pozycję na rzecz Russella. W międzyczasie Carlos Sainz zdołał wyprzedzić dotychczas zajmującego czwarte miejsce Ocona. Hiszpan nie mógł jednak pozwolić sobie na chwilę relaksu ze względu na ścigającego go Russella. Na 36 kółku, Brytyjczyk tracił już nieco ponad sekundę do kierowcy Ferrari. Na przestrzeni całego weekendu dość częstym widokiem było cięcie szykany w zakrętach 14 i 15. Tym razem zrobił to Nico Hulkenberg.
LAP 33/57
— Formula 1 (@F1) May 7, 2023
Russell moves into P6 ahead of team mate Hamilton, who's still yet to stop#MiamiGP #F1 pic.twitter.com/AtqIEwDzU1
Walki Leclerca z Magnussenem ciąg dalszy
Ciężko stwierdzić co działo się z formą kierowców stajni z Maranello. Jedenasty Leclerc, praktycznie przez cały wyścig nie mógł sobie poradzić z Kevinem Magnussenem, a na 38 kółku Sainz został wyprzedzony przez Russella, spadając na piątą pozycję. Chwilę później, Leclerc ostatecznie poradził sobie z kierowcą Haasa, wskakując na 10 pozycję. Do rywalizacji byłych partnerów zespołowych doszło chwilę później. Lewis Hamilton zdołał wyprzedzić Valtteriego Bottasa, który dotychczas był 10ty, po zjechaniu poprzedzających go kierowców do boksów. Pomiędzy obu zawodników zdołał wjechać powracający z garażu Esteban Ocon. Doskonałą dla widowiska partię szachów rozgrywali obaj kierowcy Red Bulla. Różnica między Perezem, a Verstappenem wynosiła około 18 sekund i wciąż nie było wiadomo, kto będzie prowadził w wyścigu po tym, gdy Holender zdecyduje się na wizytę u swoich mechaników.
LAP 39/57
— Formula 1 (@F1) May 7, 2023
RUS: ? "That's how we rollll!"
Russell takes P4 from Sainz#MiamiGP #F1 pic.twitter.com/Hv3WZnp1ux
Majstersztyk dwukrotnego mistrza świata
Na 46 okrążeniu miał miejsce moment kulminacyjny dla rywalizacji obu Red Bulli. Gdy Max Verstappen opuścił swoich mechaników po zjeździe do boksów, miał 1.5 sekundową stratę do swojego partnera zespołowego. Na następnym kółku dwukrotny mistrz świata już był w zasięgu DRS. Dystans między obydwoma kierowcami konsekwentnie się skracał. Przy pierwszej próbie wyprzedzenia w ostatnim zakręcie, Perez postawił się, zamykając wewnętrzną, nie dając koledze możliwości do wyprzedzenia. Na prostej startowej Perez również starał się obronić swoją pozycję, jednak różnica w ogumieniu była na tyle duża, że Verstappen nie bez problemów, jednak wyprzedził swojego kolegę z zespołu. Na następnym okrążeniu Holender miał już 1.5 sekundy przewagi nad Checo. Pod sam koniec wyścigu niewiele działo się we froncie stawki. Do pomniejszych batalii dochodziło poza czołową dziesiątką – na dwunastą pozycję kosztem Bottasa zdołał wskoczyć Stroll. Do interesującej rywalizacji doszło pomiędzy trójką: Gasly, Leclerc Bottas. Dojazd do zakrętu numer 1 przestrzelił Pierre Gasly, przez co wyprzedził go Leclerc, a chwilę później Hamilton, który zdołał skrócić dystans do kierowcy Ferrari, którego zdołał wyprzedził, dysponując o wiele lepszym pakietem w tempie wyścigowym. Ostatecznie pierwsze miejsce w wyścigu o Grand Prix Miami zajął Max Verstappen, drugi był Perez, a trzeci, po raz kolejny w tym sezonie Fernando Alonso. Po doświadczeniach z poprzednich Grand Prix, całkiem prawdopodobne jest to, że nie był to ostatni raz gdy widzieliśmy taką konfigurację na podium.
LAP 47/57
— Formula 1 (@F1) May 7, 2023
WHEEL-TO-WHEEL!
Verstappen seizes the lead from team mate Perez at Turn 1 ⚔️#MiamiGP #F1 pic.twitter.com/ENxOTFa8L9
Zobacz pełne wyniki Grand Prix Miami 2023
Zobacz klasyfikacje po Grand Prix Miami 2023