Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
F1GP Monako

Fenomenalny Verstappen wyrywa PP z rąk Alonso, a Perez roztrzaskuje nadzieje na wygraną – kwalifikacje do GP Monako

Fenomenalny Verstappen wyrywa PP z rąk Alonso, a Perez roztrzaskuje nadzieje na wygraną – kwalifikacje do GP Monako

Zapowiadane jako najbardziej emocjonujące w sezonie kwalifikacje do GP Monako chyba nikogo nie zawiodły (oprócz fanów Pereza). Niemal każda sekunda sobotniej rywalizacji była pełna emocji, a to, na jakie wyżyny wznieśli się tego dnia niektórzy z kierowców, zasługiwało na chylenie czoła.

GP Monako
Official Twitter @AstonMartinF1

Q1

Pierwsza część sesji kwalifikacyjnej zapowiadała się niezwykle tłocznie. Przejechanie czystego okrążenia pośród dwudziestu samochodów na tak krótkiej nitce to prawdziwe wyzwanie, a czasem nawet ruletka.

Już w pierwszych minutach na torze znalazła się cała stawka. Mocno zaczął triumfator porannego FP3 – Max Verstappen, który od razu odpalił pierwszy na fioletowo. Szybki był również jego kolega z zespołu – Sergio Perez, który miał z kolei rekord w drugiej części toru. Za ich plecami znalazł się Charles Leclerc, a Carlosowi Sainzowi, który czuł się tu wczoraj niezwykle mocno, nie udało się przejechać czystego okrążenia.

Do czołówki szybko wpadły także oba Astony, które z każdą kolejną minutą spędzaną na torze, okazywały się coraz szybsze. Zupełnie odwrotnie wyglądało to natomiast z Mercedesem, który w miarę postępowania weekendu, okazywał się wolniejszy.

Na jedenaście minut przed końcem na torze pojawiła się najpierw żółta, a potem czerwona flaga. Na środku toru zatrzymał się bowiem jeden z pretendentów do zwycięstwa – Sergio Perez. Meksykanin uderzył mocno w barierę na pierwszym zakręcie, uszkadzając całe lewe tylne zawieszenie. Dla zrozpaczonego kierowcy Red Bulla był to koniec zmagań tego dnia i bardzo zła wiadomość, jeśli chciał nadal rzucać rękawice swojemu partnerowi z zespołu w walce o mistrzostwo.

Po wznowieniu sesji na torze ponownie znalazło się mnóstwo samochodów. W boksach pozostawały jedynie prowadzące w tabeli bolidy McLarena oraz dwójka z Haasa. Czas Norrisa szybko poprawił… Alex Albon. Kierowca Williamsa oczywiście nie zabawił tam długo, bo szybko wyprzedzili go Verstappen i Russell. Problemy miał za to Hamilton, który znalazł się dopiero na dwunastej pozycji. Przez kolejne sekundy pozycje w tabeli zmieniały się, jak w kalejdoskopie, a o rezultacie decydowało nie tylko czyste tempo, ale także pozycja na torze.

W ostatnich minutach na torze pojawili się w końcu kierowcy Haasa, a Hamilton zjechał po świeży komplet opon, który miał dać mu ostatnią już szansę na ucieczkę z dwunastego miejsca. A jeśli o ucieczce mowa, to uciekać z zagrożonej pozycji musiał także Sainz. Ostatecznie obu kierowcom udało się przejść do kolejnej części czasówki, ale przysporzyli zapewne swoim fanom małego zawału serca.

Odpadli: Sargeant, Magnussen, Hulkenberg, Zhou, Perez

Q2

W Q2 tempo od początku dyktował Verstappen, choć rekord pierwszego sektora należał do Fernando Alonso. W środkowej sekcji królowały natomiast Alpine, które wyglądały dziś na naprawdę szybkie. Kierowcy Mercedesa nadal zmagali się ze swoimi bolidami, znajdując się w okolicach strefy spadkowej. I nie wyglądało na to, żeby w najbliższym czasie ich sytuacja miała ulec znacznej poprawie.

W kolejnych minutach Alonso próbował dogonić jedynego kierowcę Red Bulla na torze i zanotował drugi czas, ze stratą 0.069 sekundy. Za jego plecami znajdowała się dwójka Alpine, później dwójka Ferrari i dwójka McLarena, która po kiepskim GP Miami mogła chyba liczyć na nieco ulgi na ulicach Monako.

Choć początek tej części kwalifikacji przebiegał spokojnie, to końcówka ponownie dostarczyła nam ogromnych emocji. Lando Norris uderzył swoim bolidem w barierę i musiał zjechać do garażu. Lance Stroll musiał uciekać ze strefy spadkowej po tym, jak chwilę wcześniej przegapił zjazd na ważenie i przetestował to, jak szybko są w stanie biec jego mechanicy, a Lewis Hamilton nadal walczył ze swoim samochodem i był bliski odpadnięcia z rywalizacji. Ostatecznie udało mu się jednak „wskoczyć” na piątą pozycję.

Odpadli: Piastri, De Vries, Albon, Stroll, Bottas

Q3

Mechanicy McLarena dzielnie walczyli o to, by móc wysłać uszkodzony samochód Norrisa na tor, kiedy pozostała dziewiątka zaczęła powoli ustawiać się już przy wyjeździe z alei startowej. Panowie wykonali genialną robotę i wypuścili swojego kierowcę na tor na pięć minut przed końcem kwalifikacji, dając mu szansę na to, by powalczyć o nieco wyższe miejsce niż P10.

Rywalizacja w Q3 ponownie rozpoczęła się od znakomitego tempa Verstappena, ale po piętach deptał mu Alonso, który w ten weekend wyczuwał niepowtarzalną szansę na to, żeby powalczyć z Red Bullami o coś więcej, niż po prostu podium. I po pierwszych przejazdach Hiszpan faktycznie znalazł się przed Holendrem. Mocne ponownie były bolidy Alpine, a swoje tempo odzyskało wreszcie Ferrari – Carlos Sainz wykręcił drugi rezultat, a Charles Leclerc trzeci. Dobre okrążenie wykonał także Russell, który wylądował na P4.

Druga runda przejazdów rozpoczęła się od niepozornego przejazdu Verstappena, który dał mu jednak pierwsze miejsce z przewagą 0.052 sekundy nad Fernando Alonso. Ale po chwili niesamowity czas wykręcił Esteban Ocon i to właśnie Francuz prowadził w tabeli na zaledwie trzy minuty do końca sesji.

W ostatnich minutach z toru zjechali Ocon (P1) i Hamilton (P4). Rekordy sypały się kierowcom jak z rękawa. Najpierw najszybszy był Leclerc,a następnie Alonso. Wtedy wszystko było już tylko w rękach Verstappena, który przekraczał linię mety jako ostatni w stawce. Holender jeszcze w drugim sektorze tracił 0.2 sekundy do Alonso, a następnie uderzył mocno w ścianę, ale i tak był w stanie wycisnąć tyle, by jutro wystartować z pierwszego pola.

Wyniki

Po najnowsze newsy i informacje prosto z toru w Monako zapraszamy TUTAJ



Wybrane dla Ciebie