Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
F1GP Belgii

Deszczowa loteria na Spa – podsumowanie Sprint Shootout GP Belgii

Deszczowa loteria na Spa – podsumowanie Sprint Shootout GP Belgii

W sobotnie południe pogoda w Belgii ponownie nas nie rozpieszczała. Początek Sprint Shootoutu został opóźniony o ponad pół godziny w związku z intensywnymi opadami deszczu, które miały miejsce nad torem tuż przed rozpoczęciem sesji. Na szczęście tor Spa jest dobrze przygotowany do tego typu pogody i gdy tylko opady zelżały, na tor natychmiast wyjechały maszyny osuszające nawierzchnię i umożliwiły w miarę sprawne rozpoczęcie rywalizacji.

SQ1

O 12:35 na końcu alei serwisowej nareszcie zapaliło się zielone światełko i kawalkada bolidów na oponach przejściowych wyruszyła na tor. Jako pierwszy czas ustanowiły dwa Mercedesy, ale nie zabawiły zbyt długo na czele tabeli, bo kolejni kierowcy zaczęli śrubować ich rezultaty. Ewolucja toru postępowała w błyskawicznym tempie i w połowie SQ1 właściwie nikt nie mógł czuć się całkowicie bezpiecznie.

Jako pierwszy barierę dwóch minut przebił Carlos Sainz, ale już chwilę potem zaczęli dołączać do niego kolejni kierowcy: Hamilton, Leclerc, Perez i Verstappen.

Końcówka była absolutną loterią, w której pozycje zmieniały się jak w kalejdoskopie. Verstappen umocnił się na czele, swój pierwszy awans do Q2 wywalczył Logan Sargeant, spod kreski uciekł w ostatnim momencie Lando Norris, na piętnastej pozycji udało się awansować Russellowi, a Haasy zaliczyły kolejną kiepską czasówkę w ten weekend i nie awansowały dalej. Warto także zaznaczyć, że dalej awansował Daniel Ricciardo, a Yuki Tsunoda dziś okazał się gorszy od nowego partnera zespołowego i zakończył rywalizację na SQ1.

Odpadli: Tsunoda, Bottas, Magnussen, Zhou, Hulkenberg

SQ2

W SQ2 nad torem zobaczyliśmy piękne słońce, które pomagało w osuszaniu nawierzchni. Mimo to nikt nie zaryzykował i wszyscy ponownie wyjechali na oponach przejściowych. Jako pierwszy swój czas zanotował Daniel Ricciardo i był to od razu rezultat lepszy od najszybszego czasu w SQ1.

Po chwili na torze pojawiła się żółta flaga, którą wywołał obracający się bolid Sargeanta. Kierowca Williamsa nie przeszkodził jednak nikomu w pomiarowym okrążeniu. Większość zawodników była bowiem wtedy jeszcze na okrążeniach wyjazdowych.

W tej sesji mieliśmy także pierwszego odważnego – na slickach wyjechał Lance Stroll. Zawodnik nie był jednak zachwycony tym wyborem i przez team radio zakomunikował swojemu zespołowi, że była to zbyt pochopna decyzja. I faktycznie, w bardziej mokrej części toru Kanadyjczyk był jedynie pasażerem swojego auta. W zakręcie numer dziewięć jego bolid wypadł z toru i uderzył w bariery na tyle mocno, że sesja została przerwana czerwoną flagą. A ponieważ do końca sesji pozostało jedynie trzydzieści sekund, to postanowiono, że nie zostanie ona wznowiona. Tym samym Aston nie tylko storpedował Shootout Strolla, ale także Alonso, który nie zdążył wykręcić żadnego czasu w SQ2.

Niepocieszeni mogli być także kierowcy Williamsa, którzy również nie zdążyli wcześniej przejechać żadnego pomiarowego okrążenia. Szczególnie wściekły był Albon, który zaznaczał przez team radio, że „nie sądził, że ktokolwiek zdecyduje się na jazdę na slickach w takich warunkach”.

Odpadli: Ricciardo, Albon, Sargeant, Stroll, Alonso

SQ3

Strategię Strolla postanowił powtórzyć Norris, jednak w przeciwieństwie do Kanadyjczyka, Brytyjczyk wyjechał na tor na oponach miękkich, które dużo łatwiej dogrzać w takich warunkach niż opony pośrednie. Chwilę później na tych samych mieszankach z boksów wyjechała reszta stawki.

Leclerc był tym, który jako pierwszy przekroczył linię mety, jednak już wtedy wiedzieliśmy, że jego rezultat zostanie poprawiony. Szybciej od niego pojechali m.in. Norris w drugim sektorze i Hamilton w pierwszym. I to właśnie kierowca Mercedesa zameldował się na czele tabeli, tuż przed Maxem Verstappenem i Lando Norrisem.

Przy tak krótkiej sesji nikt nie pojawił się już w boksach, próbując poprawić rezultat na tych samych oponach. Udawało się to np. Perezowi, który musiał odpuścić pierwsze okrążenie. W końcówce drugiego również stracił dużo czasu, gdy w szykanie Bus Stop natrafił na tłum kierowców przygotowujących się do ostatniego okrążenia. Mimo to Meksykaninowi udało się jednak poprawić czas Hamiltona o 0.8 sekundy. W końcówce poprawiali się jednak właściwie wszyscy. Czas Pereza szybko przebił Gasly, a następnie Sainz, Leclerc, Norris, Hamilton, Piastri i Verstappen.

Wyniki

Tym samym z pierwszego rzędu wystartują dziś Verstappen i Piastri (niepocieszony dopiero drugim miejscem), drugi rząd zajmie Ferrari, następnie Norris i Gasly, a dopiero na pozycjach 7 i 8 ustawią się Hamilton oraz Perez.



Wybrane dla Ciebie