
Robert Kubica pomimo ostatniej pozycji w wyścigu pokazał się z lepszej strony, niż we wczorajszych kwalifikacjach. W pewnym momencie miał nawet lepsze tempo od swojego kolegi zespołowego, co napawa optymizmem. Williams niestety stracił dzisiaj trochę w wyścigu, ale biorąc pod uwagę inne ekipy to zrobili krok do przodu. Polak opisał start ze swojej perspektywy:
Dojazd do pierwszego zakrętu był całkiem niezły. Wychodziłem z pierwszego zakrętu dobrze ustawiony na tyle Giovinazziego i Daniel był wtedy z boku. George wyjechał chyba szeroko w pierwszym zakręcie, przez co Giovinazzi zwolnił i przysłowiowo „pocałowałem go” przednim skrzydłem i musiałem przyhamować. Tam straciłem dużo czasu. Potem wyścig poszedł tak jak się spodziewaliśmy, dużo dbania o opony ze względu na taktykę. Od pierwszych okrążeń trzeba było o nie dbać, żeby móc dojechać na jeden pit stop.
Robert dostał pytanie o swoje zaskakujące dobre tempo na drugim komplecie opon, kiedy był szybszy nawet od Russella:
Mi się wydawało, że nigdy nie jechałem szybko (śmiech). Tak naprawdę to tylko wyjeżdżasz na wyścig i musisz dbać o opony. Nie miałem dobrego feelingu w aucie. Od początku do końca wyścigu feeling był niestety taki sam.
Następnie padło pytanie o podsumowanie dotychczasowych osiągnięć przez Williamsa, bo teraz czeka nas wakacyjna przerwa:
Żeby podsumować 12 wyścigów musielibyśmy spędzić tutaj dużo czasu. Ogólnie nie ma za dużo fajnych rzeczy, żeby było o czym opowiadać. Pierwsza połowa sezonu nie była łatwa, miejmy nadzieję, że druga część sezonu będzie lepsza. Musimy się poprawić. Gdyby nie odpadające części z bolidu, na Silverstone i Hochenheimring byłbym przed Georgem.