
Dwie Scuderie na czele i problemy Mercedes – zimowe testy w Barcelonie
Za nami drugi dzień testów w tym tygodniu. Tor powitał rano zespoły mokrą nawierzchnią, która była pozostałością po nocnym deszczu, ale niedługo potem zza chmur wyjrzało słońce. W takich warunkach najszybsze okazało się, po raz pierwszy podczas zimowych sprawdzianów, Ferrari.
Sebastian Vettel uzyskał swój najlepszy rezultat (1:16:841s) na mieszance C5. Nie był to jednak najłatwiejszy dzień dla kierowcy ekipy z Maranello. Nie uniknął on bowiem dość nieprzyjemnej „wycieczki” na żwir, która wywołała na torze czerwoną flagę. Jeśli spojrzymy na ogólną tabelę z czasami, Niemiec zająłby dopiero trzecie miejsce, ale po poprzedniej turze i tak jest to znaczna poprawa. Tym samym, po porannej sesji Scuderia po raz pierwszy okazała się najszybszym samochodem dnia.
Another spin at Turn 5 ?
Vettel is the latest driver to go off after testing the limits #F1 #F1Testing pic.twitter.com/z5j5LFVCNm
— Formula 1 (@F1) February 27, 2020
Nie najlepiej wiodło się dziś Mercedesowi. Valtteri Bottas zaliczył jedynie czternaście okrążeń. Fin był także winny kolejnej przerwie podczas sesji – jego samochód utknął w żwirze w zakręcie numer 5. Na nadmiar szczęścia nie mógł narzekać także Lewis Hamilton, który musiał zmierzyć się z zagadkową usterką. Później poinformowano, że w samochodzie mistrzów świata wykryto problem z ciśnieniem oleju.
? RED FLAG ?
Lewis Hamilton's Mercedes grinds to a halt during #F1Testing #F1 pic.twitter.com/fX5o6jU5ma
— Formula 1 (@F1) February 27, 2020
Na drugiej pozycji zameldował się Pierre Gasly (1:17:066s), także używający najszybszych opon. Podobnie jak Vettel, ukończył on ponad 130 okrążeń i należał do jednych z najbardziej pracowitych kierowców dnia. Za Francuzem znalazł się Lance Stroll z Racing Point, a na czwartym Nicholas Latifi, który przejechał tego dnia aż 159 „kółek”. Warto zaznaczyć, że pierwszy z Kanadyjczyków uzyskał swój rezultat na mieszance C3. Dobrze wypadł także McLaren – Lando Norris był piąty (1:17:573s).
„Byki” podzieliły się dziś bolidem. W porannej sesji zobaczyliśmy Max Verstappena, który zdołał wykonać jedynie 31 okrążeń zanim wyjechał zbyt szeroko w zakręcie numer 5 i zakończył sesję w żwirowej pułapce. Popołudniu auto przejął Alex Albon, który ani nie przejechał o wiele więcej kilometrów od swojego kolegi, ani też nie przebił jego czasu. Wygląda na to, że Red Bull Racing nie może zaliczyć tego dnia do wyjątkowo udanych.
Dla kierowców, którzy wypadli poza tor jest jednak usprawiedliwienie. Po części za czerwone flagi odpowiadały warunki. Przesychający tor i pozostające na długo wilgotnymi krawężniki nie pomagały, a wielu zawodników zdecydowało się zacząć pracę od opon przejściowych.
⚠️ BEWARE: Turn 5 ⚠️
Bottas, Verstappen and Vettel all endured a trip across the gravel during #F1Testing #F1 pic.twitter.com/z0YjETHF3t
— Formula 1 (@F1) February 27, 2020
Alfa Romeo nie zaliczyła tym razem tak spektakularnego wyniku, jak dzień wcześniej, kiedy Kubica znalazł się na czele tabeli czasowej. Antonio Giovinazzi przejechał 91 okrążeń, a dość nieprzyjemna przygoda z utratą panowania nad bolidem skończyła się dla niego uderzeniem w bariery. Zespół z Hinwill zameldował się tym samym na przedostatnim miejscu.
Bumping ? into ? the ? barriers
Antonio Giovinazzi surfed across the gravel during #F1Testing ?#F1 pic.twitter.com/qvivKSHcMr
— Formula 1 (@F1) February 27, 2020
Jutro ostatnia szansa na sprawdzenie bolidów na torze przed wylotem do Australii. Zespoły czeka mnóstwo pracy, więc nie będą oszczędzać swoich kierowców. Stawką jest w końcu zebranie takich danych, które pomogą stawić się na początku sezonu z jak najmocniejszym autem.
That's it for today for #F1Testing @Circuitcat_eng ! Here's what happened. Tomorrow is the final day of running before the @F1 season properly begins! #Fit4F1 pic.twitter.com/IELFDJnwlw
— Pirelli Motorsport (@pirellisport) February 27, 2020