
Dyrektor techniczny Renault F1 Bob Bell przyznał, iż fabryczny zespół francuskiego producenta jest dalej od czołowej trójki, niż by tego chciał. Pomimo tego, iż Renault pokazało dobre i solidne tempo, a trzy pierwsze wyścigi ukończyło bez awarii, to strata do zespołów jak Mercedes, Ferrari czy Red Bull jest w tej chwili dość duża.
Obecnie Renault znajduje się 3 punkty za swoim nowym klienckim zespołem McLaren i 30 punktów za Red Bullem. Jak przyznał Bell, tempo rozwoju bolidu jest obecnie niewystarczające.

Powiedziałbym, że jesteśmy rozczarowani, że nie znajdujemy się bardziej z przodu. Mieliśmy nadzieję zredukować nieco stratę do zespołów z czołowej trójki poprzez zimę. Nie udało nam się, a być może nawet odjechali nam nieco do przodu. Nie wykonaliśmy wystarczająco dobrej pracy, nie byliśmy tak sprytni jak oni podczas okresu zimowego, w projektowaniu i rozwoju samochodu.
Strata pomiędzy najszybszym zawodnikiem i resztą wzrosła w Australii i Bahrajnie, w porównaniu do zeszłego roku, ale była mniejsza niż w Chinach.
Renault wykonało widoczny postęp na początku swojego trzeciego sezonu startów jako fabryczny zespół i zauważalna jest poprawa w tempie kwalifikacyjnym, co jest dobrą wiadmością dla zespołu. Zespół nadal rozbudowuje swoje zasoby i fabrykę w Enstone. Jak przyznał Bell, topowe zespoły nadal mają przewagę, jeśli chodzi o projektowanie nowego samochodu.

Bolid Renault RS18 jest nieco cięższy niż francuski zespół zakładał i ma niewiele zapasu, jeśli chodzi o mieszczenie się w dopuszczalnym limicie wagi 734 kg.
Myślę, że mamy całkiem dobrą szansę na zredukowanie straty do czołówki, ponieważ istnieje pewien limit profitów, które możesz uzyskać za włożoną pracę czy pieniądze. Z tego względu mamy łatwiej, gdy przychodzi do znajdowania obszarów do poprawy.
Bell stwierdził też, że jest umiarkowanie zadowolony z osiągów Renault w porównaniu do McLarena, który przyznał, że ich cele rozwojowe na rok 2018 były zbyt ambitne, a także mają duży problem zwłaszcza w kwalifikacjach.

Przyznał też, że zespoły takie jak Toro Rosso i Haas mocno utrudniają życie Renault i spodziewa się zaciętej bitwy przez cały sezon.
Oczywiście byliśmy mocno zmartwieni, kiedy McLaren pojawił się z naszym silnikiem. Są oni bardzo dobrzy w rozwijaniu bolidu podczas sezonu i potrafią szybko redukować straty już od początku. To będzie naprawdę zacięta walka. Mieliśmy nadzieję być nieco dalej z przodu, ale tak się niestety nie stało.

Częścią planu Renault jest także pakiet poprawek do jednostki napędowej, która ma przynieść około 30 koni mechanicznych więcej niż obecnie. Według producenta z Viry ma to być kolejny krok w celu dogonienia czołówki i zapewnienia lepszych osiągów. Nie jest bowiem tajemnicą, iż jednostki Renault tracą sporo czasu na prostych, osiągając mniejsze prędkości maksymalne. W zeszłym roku Red Bull starał się redukować tę stratę poprzez stosowanie pakietów aerodynamicznych o mniejszej niż konkurencja sile docisku.