Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
F1GP Belgii

Gasly zadedykował swój fantastyczny występ na Spa Hubert’owi

Gasly zadedykował swój fantastyczny występ na Spa Hubert’owi

Pierre Gasly był jednym z tych kierowców, którzy błyszczeli na Spa-Francorchamps najjaśniej. Kierowca AlphaTauri zakończył wyścig na ósmym miejscu, a swoją bezbłędną jazdą i przebijaniem się przez stawkę po pit stopie zasłużył na tytuł „Driver of the Day”. Francuz postanowił zadedykować go swojemu zmarłemu tragicznie przyjacielowi Anthoine’owi Hubert’owi.

Gasly cały weekend sprawował się dobrze, pomimo tego, że powrót na belgijski tor to dla niego raczej słodko-gorzkie doświadczenie. Słodkie, bo zawsze wywoził stąd niezłe rezultaty, gorzki bo to tu rok temu miał miejsce wypadek, w wyniku którego zmarł Hubert. W trakcie niedzielnej rywalizacji kierowca AlhaTauri nie tylko nie popełnił żadnego błędu, ale dostarczył widzom solidną dawkę rozrywki dzięki wspaniałym manewrom wyprzedzania. Szczególnie ten dokonany na Sergio Perezie może zapaść w pamięć na cały sezon. Francuz zrównał się ze swoim rywalem z Racing Point na dojeździe do Eau-Rouge i pomimo tego, że był spychany w stronę ściany nie odpuścił i na wierzchołku Radillion był już przed Perezem.

Nie wiedziałem ile miejsca mamy… Boże, kiedy to potem obejrzałem byłem przekonany, że skończymy w ścianie! (…) Pomyślałem sobie, że nie mogę już przesunąć się bardziej w bok, a pędziliśmy wtedy jakieś 280-300 km/h. Sergio naprawdę przyciskał mnie do ściany, ale nie chciałem odpuścić. Musiałem sprawić, że to zadziała.

Gasly zakończył kwalifikacje na dwunastej pozycji i spodziewał się, że startując na twardej mieszance będzie miał problemy na samym początku wyścigu. Mieszanka okazała się jednak strzałem w dziesiątkę i kierowca zyskał trzy pozycje w trakcie trzech pierwszych okrążeń. W trakcie wyjazdu samochodu bezpieczeństwa wraz z zespołem postanowili pozostać na torze i przez długi czas utrzymywał się na imponującym czwartym miejscu. W pit stopie zjawił się na osiemnaście okrążeń przed końcem rywalizacji i, uzbrojony w pośrednią mieszankę, rzucił się w pogoń za punktami z szesnastej pozycji. Metę minął jako ósmy, przed duetem Racing Point.

Zawodnik spod znaku Red Bulla przyznał, że dobry występ w Belgii był od początku jego celem. Chciał w ten sposób upamiętnić swojego przyjaciela. W czwartek Gasly zaniósł także kwiaty w miejsce wypadku swojego rodaka oraz przygotował specjalny kask z ich wspólnymi zdjęciami.

Emocjonalnie to był trudny weekend. Spa to mój ulubiony tor, ale teraz przypomina mi także o smutnych wydarzeniach sprzed roku. W mojej głowie przewijały się różne obrazy i myśli w trakcie tych ostatnich dni. Naprawdę chciałem się tu dobrze spisać i cieszę się, że udało mi się zdobyć dla niego te punkty.

Źródło: skysports.com



Wybrane dla Ciebie