Rene Rast z kolejnym tytułem DTM, a Kubica zakończył sezon przed Schererem!
Niemiecki kierowca Rene Rast zdobył dzisiaj kolejny tytuł DTM na swojej ziemi. Na torze Hockenheimring odbyła się ostatnia runda mistrzostw, która miała zadecydować o tym, kto zdobędzie tytuł. Walka odbywała się między Nico Mullerem i Rene Rastem. Rywalizacja zrobiła się gorąca po sobotnim wyścigu, w którym szwajcarski kierowca wygrał i zbliżył się do Niemca na 13 punktów. Niedzielny wyścig padł jednak łupem niemieckiego kierowcy i dzięki temu przypieczętował swoje zwycięstwo.
Chequers fly for @ReneRastRacing. The champ wins and is the champ again. The rest is raw emotion. Enjoy!#WeLoveDTM #DTMoments #FeelTheRoar #DTM2020 pic.twitter.com/JCC85swmT0
— DTM (@DTM) November 8, 2020
Walka na początku sezonu przebiegała głównie między Nico Mullerem a Robinem Frijnsem, którzy świetnie weszli w sezon. Robin zdobywał hurtowo Pole Position, a Nico wygrywał wyścigi. Do rundy w Zolder wszystko zapowiadało się na to, że to między tą dwójką rozstrzygnie się walka o tytuł mistrza DTM. Wtedy do walki wkroczył z pełnym impetem Rene Rast, a Frijns na własnej ziemi nieco się pogubił i stracił bardzo dużo punktów względem tej dwójki.
Po weekendach w Zolder niemiecki kierowca wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Nie mógł być jednak niczego pewien, ponieważ z tyłu głowy miał podążającego za nim jak cień Nico Mullera. Ostatecznie Rast pojechał bardzo dobre dwa wyścigi w Niemczech i pokazał wszystkim, że nie przez przypadek po raz kolejny to on zgarnął tytuł sprzed nosa rywali. W następnym sezonie Niemiec przenosi się do Formuły E. Cała seria DTM przeniesie się z aut w specyfikacji Class 1 na GT3.
Kubica i złe dobrego początki w DTM
Sezon 2020 był debiutem Roberta Kubicy w serii DTM oraz pierwszym sezonem dla Orlen Team ART. Oczywiście nie można było oczekiwać cudów po prywatnym zespole, który zadebiutował w serii ale pierwsze kilka weekendów okazało się koszmarem dla polskiego kierowcy. Kończył on wyścigi na samym końcu stawki często tracąc do przedostatniego kierowcy ponad 10 sekund. Dodatkowo mechanicy w zespole spisywali się bardzo w kratkę a pit stopy pozostawiały wiele do życzenia.
Druga część sezonu to bardzo miłe zaskoczenie dla krakowianina. Pokazał on, że wiele nauczył się przez kilka pierwszych rund. Zespół za to poczynił postępy w samochodzie i Kubica był w stanie walczyć z innymi kierowcami. Pomimo awarii jednostki napędowej Polak w ciągu ostatnich kilku wyścigów zdobył 19 punktów i zdołał się wspiąć na podium. Dzięki temu wyprzedził w klasyfikacji końcowej Fabio Scherera.
Nieznane są jeszcze plany polskiego kierowcy co do przyszłego sezonu, ponieważ ma on wątpliwości co do kierunku który obrała seria. Przesiadka na auta GT3 może okazać się niezbyt korzystna.
Więcej o serii DTM na Rallypl – KLIK!
Strona internetowa serii DTM – KLIK!
