
Evans: Trasa jest bardzo zróżnicowana, niektóre odcinki są bardzo szybkie.
Elfyn Evans wygrał ostatni Rajd Szwecji w 2020 roku, a teraz walijski kierowca z niecierpliwością czeka na edycję 2022, która rozgrywana jest w innym miejscu.
– Trasa jest bardzo zróżnicowana, niektóre odcinki są bardzo szybkie, a inne bardziej techniczne i kręte. Ale przede wszystkim jest to jeden z najszybszych rajdów, jakie widzieliśmy. Poza tym jestem pewien, że tematem będzie nawierzchnia. Na niektórych odcinkach pojawił się już szuter i to jest właśnie powód do zmartwień – mówi Evan.
– Oczywiście chciałbym powtórzyć wyniki z 2020 r., ale to inne okoliczności, inne tereny i inne samochody. Nie mogę się jednak doczekać, aby dać z siebie wszystko”.
Trzy odcinki specjalne na stadionie The Red Barn są najważniejszym wydarzeniem rajdu, jeśli chodzi o publiczność i stadion. Co powiesz o tych odcinkach specjalnych?
Treść pod reklamą
– To zupełnie inny charakter niż pozostałe odcinki, z wieloma wąskimi skrzyżowaniami, wydłużonymi zakrętami i doskonałą bazą. Do tego dochodzi finisz na arenie z dość ostrymi skokami, więc myślę, że powinno być całkiem widowiskowo.
Koledzy z zespołu z Finlandii, Kalle Rovanperä i Esapekka Lappi, mają podobne poglądy jak ich walijski kolega
Rovanperä, który zajął czwarte miejsce w Rajdzie Monte Carlo, ma nadzieję, podobnie jak wielu kierowców ze Skandynawii, że otoczenie, w którym leży dużo śniegu i zimowe drogi, przyniesie mu korzyści.
Fin będzie jechał pierwszym samochodem, który wystartuje w piątek.
– Nie jest łatwo spekulować na temat pogody i tego, jak wpłynie ona na warunki. Jeśli nawierzchnia jest zmrożona, to będzie to dla mnie korzystne, a jeśli jest miękka, to nie jest tak dobrze. Wtedy nie jest optymalnie być pierwszym samochodem na starcie, ale muszę sobie z tym poradzić” – mówi Rovanperä.
Nowa technologia samochodów hybrydowych to także proces uczenia się, który chce uwzględnić jako czynnik wpływający na wynik podczas Rajdu Szwecji.
– Podczas Rajdu Monte Carlo dokonaliśmy kilku zmian, co sprawiło, że w miarę trwania zawodów coraz lepiej poznawałem samochód. Muszę spróbować wykorzystać to tutaj w Szwecji. Nie będę jechał lekkomyślnie, ale postaram się utrzymać maksymalną prędkość” – mówi.
Esapekka Lappi ma nadzieję na udział i walkę o miejsce, ale jest też świadomy konkurencji.
– Ale przed rozpoczęciem rajdu nigdy nie można powiedzieć, że jest to niemożliwe. Będzie ciężko. Zdaję sobie z tego sprawę. Ale już wcześniej byliśmy zaskakiwani.