
Za nami ekscytujący dzień, zwłaszcza z punktu widzenia polskich kibiców. Na tor w Barcelonie po raz pierwszy po 8 latach przerwy jako oficjalny kierowca zespołu, wyjechał Robert Kubica.
Williams w szybkim tempie pięciu dni zbudował samochód, co jak przyznał sam Robert nie zdarza się w normalnych warunkach. Sytuacja była krytyczna i bolid przyleciał w środę rano na tor, jednak został odpalony dopiero popołudniu, a George Russel wykonał okrążenia instalacyjne.
Dzisiaj rano do pracy zabrał się Polak, również wykonując szereg okrążeń testowych i powracając często do garażu. Plan na dziś zakładał testy aerodynamiki elementów przedniego skrzydła i zawieszenia, przez co można było zobaczyć Williamsa z instalacją pomiarową zwaną „pitot tube”.

Kubica łącznie wykonał 49 okrążeń, z czego jak sam powiedział, miał jedynie dwanaście, żeby rzeczywiście poznać samochód i wyczuć jego zachowanie. Każdy kilometr będzie dla Roberta niezwykle cenny przed pierwszym wyścigiem w Australii. Popołudniem bolid przejął Russell i kręcił kolejne kilometry na łączną sumę 17 kółek.
Renault popisuje się tempem
Czwartkowy dzień na szczycie zakończyło Renault, odpowiednio Hulkenberg na pierwszym i Ricciardo na trzecim miejscu, schodząc poniżej granicy 1:17.8. Pomiędzy nich wcisnął się debiutant z Toro Rosso Alexander Albon, który ustanowił najlepszy czas w porannej sesji. Mniej zadowolone Renault może być z liczby pokonanych okrążeń, łącznie zaledwie 58 (co jest mniej niż choćby… Williams).


Dobry dzień zanotowali również obaj kierowcy Mercedesa, którzy pokazali już lepsze tempo niż w poprzednich dniach, notując czasy poniżej 1:18. Tuż za nimi znalazł się Charles Leclerc, który pokonał kolejne 138 okrążeń. Produktywny dzień zaliczył także Lando Norris, wykonując 132 okrążenia, pomimo przygody w pułapce żwirowej w zakręcie nr 5. Podobny przebieg kilometrów wykonał także Haas w osobach Kevina Magnussena i Romaina Grosejana, co jest ulgą po początkowych problemach zespołu z niezawodnością pakietu. Największą jednak ilość kółek wykręcił Antonio Giovinazzi z Alfy Romeo Racing, aż 154, z najlepszym czasem plasującym go w środku stawki.
Nie licząc Williamsa, dla którego dzisiejszy dzień był tak naprawdę pierwszym, na dole tabeli znaleźli się Pierre Gasly i Lance Stroll. O ile Red Bull twierdzi, że jest naprawdę zadowolony ze swojego pakietu, o tyle Racing Point ma już powody do zmartwień. Uzyskiwane czasy są średnie, a bolid nie wygląda na posiadający duży potencjał. Zespół ma już jednak dalekosiężne plany i chce znacznie rozbudować istniejącą fabrykę.
Kierowca | Zespół | Czas | Opony |
---|---|---|---|
Hulkenberg | Renault | 1m17.393s | C5 |
Albon | Toro Rosso | 1m17.637s | C5 |
Ricciardo | Renault | 1m17.785s | C5 |
Bottas | Mercedes | 1m17.857s | C5 |
Hamilton | Mercedes | 1m17.977s | (C4) |
Leclerc | Ferrari | 1m18.046s | (C3) |
Norris | McLaren | 1m18.431s | (C4) |
Giovinazzi | Alfa Romeo | 1m18.511s | (C3) |
Grosjean | Haas | 1m18.563s | (C3) |
Magnussen | Haas | 1m18.720s | (C3) |
Gasly | Red Bull | 1m18.780s | (C3) |
Stroll | Racing Point | 1m19.664s | (C2) |
Russell | Williams | 1m20.997s | (C3) |
Kubica | Williams | 1m21.542s | (C2) |