Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
GRYRECENZJERecenzje GRYRecenzje GRY RAJDY

Bez rewolucji, ale czeka was dużo frajdy! – Recenzja WRC 10

Bez rewolucji, ale czeka was dużo frajdy! – Recenzja WRC 10

2 września 2021 roku fani wirtualnych rajdów dostali w swoje ręce kolejną odsłonę gry na licencji Rajdowych Mistrzostw Świata. Tegoroczna edycja, opatrzona numerkiem „10”, stworzona oczywiście przez KT Racing/Kylotonn i wydawana przez Nacon, stara się rozwijać koncepcję z WRC9, jednocześnie wprowadzając nowe rozwiązania. Czy WRC10 to dobra gra? Czy warto kupić WRC 10? Serdecznie zapraszamy do naszej recenzji tego tytułu!

Zawartość produkcji

Rajdówki

W grze rajdowej pod względem zawartości produkcji najbardziej liczą się dwie rzeczy – samochody i trasy. W kwestii rajdówek, mamy do wyboru 52 oficjalne załogi z sezonu 2021 (WRC, WRC2, WRC3 i Junior WRC) i 20 marek samochodów. Wśród aktualnych „wurców” możemy wybrać oczywiście Toyotę Yaris, Hyundaia i20 Coupe i Forda Fiestę, za to w kategorii bonusowej znajdziemy jeszcze Citroena C3 WRC i prototyp Toyoty GR Yaris. W tej samej kategorii samochodów twórcy umieścili również Porsche 911 GT3 RS R-GT, a także Protona Iriz Rally2.

No właśnie, klasa Rally2. Tutaj także znajdziemy wszystkie rajdówki dostępne na rynku. Możemy przemierzać wirtualne odcinki specjalne Skodą Fabią, Fordem Fiestą, Citroenem C3, Hyundaiem i20 i Volkswagenem Polo. Dorzucamy do tego wspomnianego Protona z kategorii „Bonus”, co daje nam całkiem pokaźną liczbę samochodów do zabawy. Oczywiście w grze nie mogło zabraknąć polskiej załogi – Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak (LOTOS Rally Team)!

Kategoria Junior WRC daje nam dostęp do jednego samochodu – Forda Fiesty Rally4. Niestety w grze brakuje Forda Fiesty Rally3. Kilka naprawdę ciekawych modeli znajdziemy za to w kategorii „Legenda”. Wielu fanów z pewnością ucieszy się na myśl o pokonywaniu oesów takimi klasykami, jak: Alpine A110 Berlinette z lat 70’tych, Lancia Stratos, Audi Quattro, Lancia 037, Lancia Fulvia HF, Peugeot 205 T16 Evo 2, Lancia Delta HF, Toyota Celica GT4 czy Toyota Corolla. W tej klasie mamy też wiele rajdówek z XXI wieku. Są to: Citroen Xsara WRC, Ford Focus RS, Citroen DS3 WRC, Volkswagen Polo WRC. W ramach DLC do gry dostępne są również kolejne dwa kultowe modele: Subaru Impreza WRC 1997 oraz Mitsubishi Lancer EVO V 1998.

WRC 10
Steam
Rajdy

Zawirowania w kalendarzu Rajdowych Mistrzostw Świata, zarówno w sezonie 2020, jak i 2021 są ogromne. Z tego względu twórcy stanęli przed wyjątkowo trudnym zadaniem, stworzenia w grze jak najlepszego kalendarza WRC. Nawet w trakcie pisania tej recenzji zaszła zmiana w rzeczywistym kalendarzu i Rajd Japonii ponownie z niego wypada. Dlatego w grze Rajd Ypres i Rajd Akropolu w pełnej wersji zobaczymy dopiero w darmowym DLC, które twórcy przygotują po premierze. Wielka szkoda, że twórcy nie oddali (i nie oddadzą) w nasze ręce Rajdu Arktycznego Finlandii. Zamiast niego w grze zobaczymy dobrze znany Rajd Szwecji – jest to jeden z kompromisów, na który twórcy musieli się zdecydować w pandemicznej rzeczywistości.

W grze znajdziemy także kilka historycznych eventów, dodanych do gry m.in. na potrzeby trybu rocznicowego. Część odcinków specjalnych znamy już z poprzednich odsłon cyklu WRC. Niektóre z nich to lekko przeprojektowane oesy – np. starsza wersja Rajdu Monte Carlo zawiera zmienione banery reklamowe i kibiców stojących znacznie bliżej trasy. Są tu jednak także nowe odcinki. Łącznie w grze KT Racing umieściło aż 120 odcinków specjalnych! Nawet po wzięciu pod uwagę faktu, że standardowa i odwrócona wersja oesu liczą się jako dwie próby, jest to imponująca liczba.

Rajdy z sezonu 2021
  • Monte Carlo
  • Szwecja
  • Chorwacja
  • Portugalia
  • Estonia
  • Hiszpania
  • Sardynia
  • Safari, Kenia
  • Finlandia
  • Ypres, Belgia (DLC po premierze)
  • Chile
  • Japonia
  • Walia
  • Akropol, Grecja (DLC po premierze)
Rajdy klasyczne
  • Monte Carlo
  • Szwecja
  • Safari, Kenia
  • San Remo
  • Akropol
  • Nowa Zelandia
  • Hiszpania
Edytor oklejenia

Jedną z ciekawszych nowości w WRC10 może być edytor oklejenia naszej rajdówki. Możemy wybrać każdy pojazd dostępny w grze i puścić wodze fantazji. Czy będzie to próba odtworzenia jakiegoś kultowego projektu z rzeczywistości, a może pokusicie się o stworzenie unikalnego wzoru? Twórcy oddają do naszej dyspozycji wiele opcji kolorystycznych, masę naklejek, logotypów sponsorów i czego tylko dusza zapragnie. Wygląda na to, że w edytorze można spędzić długie godziny, a poruszanie się po menu jest dobrze zaprojektowane. Jest tylko jeden problem. Zdecydowaną większość interesujących opcji odblokujemy dopiero w miarę postępów w grze. Przygotujcie się na długą rozgrywkę, zarówno w trybie kariery, jak i rocznicowym. Dopiero wtedy tryb edycji oklejenia pokaże nam wszystko, co najlepsze. Minusem tego trybu jest brak możliwości podzielenia się swoim projektem z innymi graczami, a co za tym idzie pobrania co ciekawszych prac od społeczności.

Oprawa audiowizualna

Wyjątkowo w tej sekcji zacznę nie od grafiki, a od dźwięku. Głównie dlatego, że twórcy we wszystkich materiałach promocyjnych mocno podkreślali, że włożyli wiele pracy w doszlifowanie tego elementu, który zdecydowanie nie był najlepszy w poprzednich odsłonach cyklu. No to jak wyszło w WRC 10? Cóż… jest na pewno lepiej, ale różnica odczuwalna jest przede wszystkim we współczesnych rajdówkach i przy grze na co najmniej niezłych słuchawkach. Na głośniku dźwięk silnika czasami zlewa się w jedno, nieczytelne buczenie, przez co trudno nam nawet określić na słuch, jak wysoko kręci się aktualnie nasza jednostka napędowa. W każdym razie, doceniam pracę włożoną w ten element przez KT Racing.

W kwestiach graficznych nie za wiele się zmieniło od WRC9. Wygląd otoczenia bywa nierówny. Niektóre lokacje wyglądają doskonale, podczas gdy inne przywołują na myśl czasy Playstation 3. Skąd taka niekonsekwencja? Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia. Wiem za to, że nocne oesy w WRC 10 są wspaniałe i deszcz również wygląda świetnie! Niestety wciąż kamera z wnętrza rajdówki funduje nam konieczność ręcznego manewrowania wycieraczkami co 30 sekund. Dla niektórych jest to frustrujące. Podobne odczucia możemy mieć w stosunku do modeli rajdówek. Większość wygląda bardzo… jakby to ująć… plastikowo i sztucznie. Niestety wygląda to kiepsko, zwłaszcza przy kamerze zza pojazdu lub podczas powtórki. Co ciekawe, zabawa w trybie fotograficznym pozwala nam jednak zrobić całkiem niezłe zdjęcia, na których ten efekt nieco zanika. Także niektóre klasyki nie są odwzorowane idealnie i np. proporcje z tyłu Toyoty Celici GT4 od razu zwracają uwagę bardziej zaangażowanym kibicom, że coś tu chyba nie gra.

WRC 10
Red Bull

Model jazdy

Cóż, najlepiej w WRC10 jeździ się samochodami klasy WRC. Czuć, że model jazdy jest przygotowany tak, aby to właśnie wrażenia z jazdy obecnie najmocniejszymi maszynami były najlepsze. Rajdówki klasy Rally2 także dają tutaj radę, podobnie Ford Fiesta Rally4 z Junior WRC. Problemy zaczynają się jednak przy klasycznych rajdówkach. Dla przykładu, Ford Focus RS WRC ma bardzo długą, nienaturalną skrzynię – i tak, wiem, że miał on 5 biegów i przełożenia były dłuższe niż w obecnych „wurcach”, ale nie aż tak, jak zostało to przedstawione w WRC 10. Czuć także różnicę w jakości Force Feedbacku dla poszczególnych klasyków.

Sama fizyka została jednak jeszcze nieco poprawiona względem WRC9. Jazda zarówno po asfalcie, śniegu jak i szutrze, potrafi dostarczyć wielu pozytywnych wrażeń. Zmiana nawierzchni na trasie jest momentalnie odczuwalna. Umiejętne dbanie o płynność przejazdu i utrzymanie tzw. „momentum” jest jeszcze ważniejsze niż dotychczas, tak samo, jak odpowiednie wyczucie w przenoszeniu środka ciężkości pojazdu. Fizyka w zakresie opon i zawieszenia również stoi na najwyższym poziomie, który powinien zadowolić niemalże każdego. Jeżeli odpalimy sobie długi oes z dynamicznie zmieniającą się pogodą i w trakcie zaskoczy nas deszcz, a do tego będziemy zmieniać nawierzchnię między szutrem, a asfaltem – czeka nas nie lada wyzwanie!

Tryby Gry

Na brak rzeczy do roboty w WRC10 nie można narzekać. Jest to chyba największy atut nowej produkcji Kylotonn. Do dyspozycji mamy tryb kariery, tryb rocznicowy (zawierający historyczne rajdy), strefę testową, a także multiplayer z wieloma sposobami zabawy z ludźmi z całego świata. Do dyspozycji w ramach gry wieloosobowej mamy standardowy, szybki przejazd czy chociażby kluby. Powraca także bardzo ciekawy sposób zabawy – tryb pilota, w którym wcielamy się w rolę pilota rajdowego dla drugiego gracza.

Tryb rocznicowy

Największa tegoroczna nowość, czyli tryb rocznicy, to po prostu kilkanaście krótkich odcinków specjalnych, na których musimy pobić wyznaczony czas. Oczywiście przyjemnie jest pędzić Lancią Sandro Munariego przez ciasne drogi San Remo, czy przemierzać afrykańskie sawanny jako Juha Kankkunen w swojej Celice. Jednakże samych wyzwań jest zwyczajnie za mało, by zapewnić rozrywkę na wiele godzin. Plusem jest to, że Kylotonn w następnych miesiącach ma dodawać więcej zawartości do tego trybu, bez dodatkowych opłat.  Aczkolwiek drugim minusem tego trybu jest brak możliwości wyboru poziomu trudności. Mało tego, poziom trudności wybrany przez grę, bywa szalenie niekonsekwentny. Na jednym odcinku zrealizujecie cel bez najmniejszego wysiłku, a na innym minimalny błąd przekreśli wasze szanse na zwycięstwo. W wymagającym poziomie rozgrywki nie ma oczywiście nic złego, ale lepiej gdyby był on bardziej konsekwentny i równy.

Tryb rocznicowy w WRC10 w zasadzie i tak będziecie musieli ukończyć w całości, aby cieszyć się pełną zawartością produkcji. Dopiero ukończenie wszystkich scenariuszy odblokowuje możliwość stworzenia prywatnego zespołu z własnym malowaniem w trybie kariery. Również wiele najciekawszych opcji w edytorze malowań dostaniemy w swoje ręce dopiero po zmaganiach z Trybem 50-lecia. Patrząc z tej perspektywy, może i lepiej, że ten tryb nie jest wyjątkowo długi.

Tryb kariery

Tryb kariery to kolejny aspekt gry, na który ostrzyliśmy sobie w tym roku zęby. Po raz pierwszy od czasów WRC3 mieliśmy dostać możliwość stworzenia własnego zespołu rajdowego. Niestety, jak zostało wspomniane wcześniej, największa nowość w tym trybie, czyli kariera prywatna, otworzy się przed graczem dopiero po ukończeniu trybu rocznicowego. Zwyczajny tryb kariery za to nie ma wiele nowości w porównaniu z WRC9. Jedną z nowości jest przeprojektowany system zarządzania oponami. Przed startem każdego rajdu dostaniemy opcję wyboru ile kompletów danej mieszanki chcemy ze sobą zabrać na zawody. Po raz pierwszy w historii gier rajdowych możemy założyć na cztery koła różne mieszanki opon. Tak, w końcu możemy poczuć się trochę bardziej, jak realni kierowcy podczas np. Rajdu Monte Carlo, zakładając kolce i zimówki na krzyż!

Standardowy tryb kariery, jaki znamy z poprzednich odsłon gry od WRC8 włącznie, cały czas jest bardzo dobry. Nie ulega wątpliwości, że kariera serwowana nam przed KT Racing jest wciągająca, a zarządzanie zespołem, samochodem i dodatkowymi aktywnościami między zawodami zaliczanymi do Mistrzostw Świata, to świetne doświadczenie. Dużym plusem jest też oczywiście licencja WRC, dzięki której wyrywamy punkty w tabeli Sebastienowi Ogierowi, a nie fikcyjnemu zawodnikowi. Dla wielu osób może to być aspekt decydujący o wyborze właśnie WRC10.

Podsumowanie

WRC 10 to gra rajdowa, która może dać nam długie godziny świetnej zabawy, jeżeli tylko przymkniemy oko na pewne problemy, lub niektóre elementy po prostu nie są dla nas istotne. Nie jest to rewolucja. Gracze/simracerzy preferujący inne tytuły z pewnością nie przerzucą się w pośpiechu na najnowszą produkcję Kylotonnu, ale też dotychczasowi fani nie uciekną od tej serii. Jest to ewolucja WRC9 z kilkoma, bardzo ciekawymi dodatkami i kilkoma nowymi problemami z nich wynikającymi.

Na wielki plus produkcji działa pełna licencja Rajdowych Mistrzostw Świata. Tryb kariery pozostał bardzo dobry, a do tego poprawiono model jazdy. Eksperyment z nowym trybem rocznicowym również należy docenić – zwłaszcza jeśli twórcy dotrzymają słowa i będą dodawać kolejne wyzwania w przyszłości. Nowe zarządzanie oponami jeszcze bardziej podnosi immersję, a edytor malowań z pewnością zatrzyma wielu graczy w menu na długie godziny.

Niestety szkoda, że twórcy zdecydowali się na schowanie wielu ciekawych elementów tego edytora za swego rodzaju grindem. Identycznie sprawa ma się z własnym zespołem w karierze. Dźwięki również nie są jeszcze idealne, chociaż gra na dobrych słuchawkach trochę poprawia sytuację. Gra także miewa problemy ze stabilnym trzymaniem płynności, nawet na mocniejszym sprzęcie – tutaj sugeruję zajrzenie w opcje graficzne, bo być może tytuł także wam uparcie uruchamia się w trybie 40 Hz.

W WRC10 najważniejsza jest jazda, a ta naprawdę może się podobać. Czy warto kupić WRC10? Zdecydowanie tak, zwłaszcza jeżeli nie graliście w poprzednią część – wówczas zauważycie jeszcze większą poprawę!

Ocena końcowa: 8/10

Wymagania systemowe

Minimalne:

  • Intel Core i5-2300 2.8 GHz/AMD FX-6300 3.5 GHz,
  • 8 GB pamięci RAM,
  • Karta graficzna 2 GB GeForce GTX 650 Ti/Radeon HD 7790,
  • System operacyjny Windows 10 64-bit.

Zalecane:

  • Intel Core i7-4790K 4.0 GHz/AMD Ryzen 5 2600 3.4 GHz,
  • 16 GB pamięci RAM,
  • Karta graficzna 8 GB GeForce GTX 1070/Radeon RX Vega 56 lub lepsza,
  • System operacyjny Windows 10 64-bit.

Serdecznie dziękujemy firmom NACON i Ret-all za udostępnienie nam kopii recenzenckiej gry WRC 10.

Wybrane dla Ciebie