
Burzliwy piątek w Vegas. Niesforne studzienki i przesunięte treningi – podsumowanie treningów przed GP Las Vegas
Po ponad czterdziestu latach przerwy Formuła 1 powróciła do Las Vegas, by sprezentować kibicom jedno z najlepszych sportowych wydarzeń w historii. Organizator, którym tym razem jest sama F1, zrobił wszystko, by ten weekend był przepełniony blichtrem, występami gwiazd i rozrywkami, które są godne halftime show w Super Bowl. Szkoda tylko, że nie przyłożył się tak samo do tego, by przygotować do rywalizacji nitkę toru. Piątek w Las Vegas rozpoczął się bowiem bardzo kontrowersyjnie.

Daleko nie zajechaliśmy… – podsumowanie I treningu
Pierwszy z piątkowych treningów trwał w Las Vegas zaledwie… dziesięć minut. Ale zanim na torze pojawiła się czerwona flaga, kawalkada bolidów ruszyła z boksów, by zapoznać się z jego nitką. Jako pierwszy reprezentatywny czas uzyskał Charles Leclerc (1:40:909 s). Drugi i trzeci czas wykręcili zawodnicy Haasa, spośród których nieco szybszy był Nico Hulkenberg.
Kiedy realizator pokazał nam zatrzymany na torze bolid Carlosa Sainza, swój czas zdążyło uzyskać piętnastu kierowców, a wyniki z czołówki nie uległy zmianie. Trening przerwano czerwoną flagą, by móc posprzątać samochód Ferrari. Niedługo później dowiedzieliśmy się, że Hiszpan padł ofiarą źle zamocowanej studzienki, która uszkodziła m.in. baterię, silnik oraz podwozie jego bolidu. Ofiarą tej samej studzienki padł również Esteban Ocon. Alpine przyznało, że również będzie musiało wymienić podwozie w samochodzie Francuza.
? RED FLAG ?
Carlos Sainz has pulled over to the side of the track #F1 #LasVegasGP pic.twitter.com/1OV6OIE2Xa
— Formula 1 (@F1) November 17, 2023
By upewnić się, że wszystkie studzienki pozostaną już na swoich miejscach i nie przerwą dalszej rywalizacji, postanowiono zakończyć trening i dokonać potrzebnych prac na torze. Podjęto również decyzję o wydłużeniu drugiej sesji treningowej do dziewięćdziesięciu minut oraz przesunięcia jej o ponad dwie godziny.
Nadrobić stracony czas – podsumowanie II treningu
Po ponad dwóch godzinach oczekiwania bolidy wreszcie ponownie wyjechały na tor. Wśród nich znalazł się również Carlos Sainz, którego udział nie był stuprocentowo pewny z powodu uszkodzeń. Przesunięcie startu tej sesji zadziałało jednak na korzyść Ferrari, któremu udało się poskładać bolid Hiszpana na czas.
Już na samym początku treningu Lando Norris zgłosił problemy z jednostką napędową, który spowodował, że Brytyjczyk musiał zjechać do garażu już po pierwszych okrążeniach. Kierowcy zmagali się również z wieloma uślizgami, których spodziewaliśmy się na całkowicie nowym torze, na którym nie jeżdżą serie towarzyszące. Zawodnicy nie oszczędzali również opon, blokując je na dohamowaniach – to problem, na który uwagę jeszcze przed startem weekendu zwracał Alex Albon. Niebezpieczną przygodę zaliczył Lance Stroll, który obrócił swój bolid. Na szczęście jego Aston Martin zatrzymał się daleko od band okalających tor.
Lance Stroll goes spinning off at Turn 14 but has got going again #F1 #LasVegasGP pic.twitter.com/Ud23m4HcEP
— Formula 1 (@F1) November 17, 2023
Początkowo najlepsze tempo prezentowały oba bolidy Ferrari, jednak z czasem rozkręcił się nam Max Verstappen, który uzyskał najlepszy czas na mieszance pośredniej, podczas gdy drugi Leclerc i trzeci Albon swoje rezultaty wykręcili na oponach miękkich. Później bolidy Red Bulla przesiadły się na najszybszą z mieszanek.
Po godzinie jazd na czele tabeli ponownie znajdowało się Ferrari – Leclerc ustanowił czas na poziomie 1:36:660, a Carlos Sainz był od niego wolniejszy o 0.082 s. Swoje przygody do tego czasu mieli i Kevin Magnussen, i Sergio Perez, i Max Verstappen, i Fernando Alonso, którzy zblokowali swoje opony i musieli ratować się wyjazdem do wyasfaltowanej zatoczki. Gorąco mogło też zrobić się Leclercowi, z którym ścigał się przez chwilę Verstappen. Z kolei za przekroczenie linii wjazdu do alei serwisowej Hulkenbergowi pokazano czarno-białą flagę.
W miarę upływu czasu przygód było jednak coraz mniej, część kierowców postanowiła także zrobić sobie przerwę i zawitać do boksów. Gdy wyjechali na kolejne szybkie przejazdy, które miały umożliwić odnalezienie idealnych ustawień, najszybszy ponownie okazał się Leclerc. Czyżby Scuderia najszybciej odnalazła dobre tempo na torze w Las Vegas? Biorąc pod uwagę szykującą się karę dla Sainza za wymianę uszkodzonych przez studzienkę części, byłaby to naprawdę dobra wiadomość.
Z problemami nadal pozostawał McLaren. Lando Norris pozostawał tym zawodnikiem, który na pół godziny przed końcem sesji miał na swoim koncie najmniej przejechanych okrążeń (zaledwie 15). Jego najlepszy rezultat pozostawał zaś najgorszym w całej stawce. Brytyjczyk tracił do pierwszego Leclerca ponad dwie sekundy. I choć później udało mu się przejechać nieco lepsze okrążenia, to strata nadal była znaczna.
AlphaTauri, której bolidy coraz bardziej mają przypominać konstrukcje starszej siostry, należała do jednych z najbardziej pracowitych ekip na torze. Nie przełożyło się to jednak do tej pory na tempo. Oba bolidy znajdowały się w drugiej części tabeli, tracąc do lidera w obu przypadkach ponad dwie sekundy. Na znalezienie nowych ustawień zespół będzie jednak jeszcze miał szansę jutro, podczas trzeciego treningu. Tym bardziej, że w ostatnich tygodniach obserwowaliśmy raczej zwyżkę formy tego teamu. Jego najbliższy rywal w klasyfikacji generalnej, a więc Alfa Romeo, radziła sobie nieco lepiej. Szczególnie jeśli chodzi o tempo Valtteriego Bottasa, który pod koniec sesji tracił do lidera zaledwie 0.8 s.
30 laps completed by both drivers ✅
there’s 15 mins left of this session #LasVegasGP pic.twitter.com/lsdCWzSb8m
— Scuderia AlphaTauri (@AlphaTauriF1) November 17, 2023
W końcówce treningu na torze pojawili się wszyscy zawodnicy, co oczywiście spowodowało nieco zamieszania. Dla przykładu Leclerc został zablokowany przez jeden z bolidów Alfy Romeo. Z kolei Logan Sargeant wywołał na torze żółtą flagę, która z pewnością zepsuła kilka przejazdów jego konkurentów. Amerykanin wypadł z toru w zakręcie numer 5. Najbardziej pracowitymi kierowcami okazali się Albon, Sargeant i Hamilton, najmniej ostatecznie przejechali Pierre Gasly i Nico Hulkenberg. Ostatecznie druga sesja przebiegła spokojnie i pozwoliła kierowcom zapoznać się z torem. Sprawdzian zdało także nowe zabezpieczenie studzienek. Miejmy nadzieję, że to już koniec problemów na ten weekend.
? END OF FP2 ?
The two Ferraris end the session on top
TOP 10
Leclerc
Sainz
Alonso
Perez
Bottas
Verstappen
Hulkenberg
Stroll
Hamilton
Albon#F1 #LasVegasGP pic.twitter.com/wyDPm3KbtV— Formula 1 (@F1) November 17, 2023