
„Czas leci naprawdę szybko”. Steiner o jubileuszu swojego zespołu i zdrowej rywalizacji Kevina z Nico
Gunther Steiner znalazł się w gronie trzech szefów zespołów, których wywołano „do tablicy” podczas piątkowej konferencji prasowej. Szef Haasa został zapytany o to, jak jego zespół radzi sobie w Księstwie Monako, czego spodziewa się po tym sezonie i jak przebiega wewnątrz zespołowa walka Kevina Magnussena z Nico Hulkenbergiem. Nie zapomniano także o wyjątkowym jubileuszu Haasa i tym, jak autor najnowszego bestsellera „Sunday Times’a” postrzega obecnie rywalizację Królowej Motorsportu w Monako.
Pierwszy trening w Monako nie wypadł najlepiej dla Haasa. Kevin Magnussen ukończył go na dwunastej pozycji, ze stratą 1.3 sekundy do najszybszego Carlosa Sainza. Z kolei Nico Hulkenberg zanotował dwudziesty czas, ze stratą 2.4 sekundy do kierowcy Ferrari.
Gunther Steiner:
Myślę, że nasz samochód sprawuje się tutaj całkiem dobrze i wiemy też, co musimy zrobić lepiej. Po pierwszym treningu dokonaliśmy pewnych zmian.
Pierwszy trening był całkiem niezły, ale to zbyt wcześnie, by mówić cokolwiek więcej. Musimy poczekać do drugiego, trzeciego treningu, a nawet kwalifikacji.
W piątek kilku kierowców rozbiło swoje samochody o bariery okalające tor. Wśród nich znajdował się Hulkenberg, który pokiereszował tył swojego bolidu po zaledwie siedemnastu okrążeniach FP1. Na szczęście uszkodzenia nie były poważne i, gdyby nie czerwona flaga, prawdopodobnie zobaczylibyśmy go jeszcze w końcówce pierwszej sesji.
Uszkodzenia nie były rozległe. Samochód był gotowy do wyjazdu po wymianie kilku części, ale w końcówce nie mogliśmy już zbyt wiele zrobić, musieliśmy założyć mu stare opony… Czekaliśmy na próbne starty, ale czerwona flaga nam to uniemożliwiła.
Ten weekend jest dla Haasa szczególny nie tylko z powodu wyjątkowej otoczki, jaka co roku towarzyszy rundzie w Monako. To także sto pięćdziesiąty wyścig amerykańskiego zespołu w Formule 1. Stajnia zarządzana przez Gunthera Steinera zadebiutował w stawce podczas GP Australii w 2016 roku.
To wspaniałe miejsce do świętowania, ale też do zauważenia, że czas leci naprawdę szybko. To niesamowite, bo wydaje się, że zaczynaliśmy zaledwie kilka miesięcy temu, a mamy już osiem lat. Nadal jesteśmy najmłodszym zespołem w stawce, ale sto pięćdziesiąt wyścigów to spore osiągnięcie. Formuła 1 nie jest łatwym sportem i myślę, że wszystkie zespoły, które tutaj są zasługują na szacunek.
Steiner został także zapytany o to, jak widzi rywalizację w kolejnych wyścigach sezonu. Przyznał, że w obecnym sezonie naprawdę ciężko jest za każdym razem prawidłowo wskazać faworyta środka stawki, bo jest ona niezwykle blisko siebie.
Nasz samochód sprawuje się dobrze, ale zespoły od piątego do dziesiątego miejsca są naprawdę blisko siebie i nigdy nie wiadomo, kto na którym torze będzie najlepszy. Niektóre samochody są lepsze na szybkich torach, inne na wolniejszych. Z grubsza wiemy, gdzie jesteśmy, ale to nie znaczy, że wiemy, gdzie skończymy, ponieważ inni mogą wykonać lepszą robotę niż my.
Nie zabrakło także pytań o to, jaki wpływ na Kevina Magnussena ma obecność Nico Hulkenberga. Nie da się bowiem ukryć, że Duńczyk, który fenomenalnie wypadał przy Micku Schumacherze, teraz ma pewne problemy z pokonaniem swojego nowego partnera zespołowego.
Nico robi dobrą robotę. Jestem trochę zaskoczony tym, jak jest szybki, bo wiele osób mówiło, że po trzech latach bycia nieetatowym kierowcą powrót do formy zajmie mu przynajmniej pół roku. Ja uważam, że już do niej wrócił, a jeśli nie, to czego możemy spodziewać się po nim w drugiej części sezonu?
Myślę, że to dobra sprawa dla Kevina. Ma punkt odniesienia i musi go przeskoczyć, a on to uwielbia. Jeśli Nico jest przed nim, to nie wpada w złość ani nic takiego, tylko próbuje go pokonać. Tego właśnie chcemy. Zdrowej rywalizacji w zespole.
A jak Guenther widzi rywalizację w Monako, o którym tak wiele mówi się w kontekście bycia torem-reliktem, na którym nie da się wyprzedzać i zapewnić widowiskowych wyścigów?
Myślę, że w dawnych czasach był to wyjątkowy tor. To był jedyny tor uliczny. Teraz mamy ich kilka i to kilka naprawdę dobrych. Tak więc Monako musi wymyślić nowe sposoby, które zachęcą nas do powrotu, ponieważ istnieje wiele alternatyw. Nadchodzi Vegas. Mamy Singapur nocą. Jest wiele interesujących miejsc, których nie było 10, 15 czy 20 lat temu. Wszyscy muszą nadążać za duchem czasu, żebyśmy chcieli tam wracać. Żeby fani chcieli tam wracać.
Po najnowsze newsy i informacje prosto z toru w Monako zapraszamy TUTAJ