Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
F1GP Belgii

Czy deszcz, czy słońce Verstappen króluje – Podsumowanie kwalifikacji do GP Belgii

Czy deszcz, czy słońce Verstappen króluje – Podsumowanie kwalifikacji do GP Belgii

Już od jakiegoś czasu, zmagania na torze Spa przyzwyczaiły nas do tego, iż na przestrzeni całego weekendu wyścigowego nie można być pewnym co do warunków atmosferycznych panujących w Ardenach. Również i tym razem, na torze panowały wyjątkowo niesprzyjające warunki, a to czy kwalifikacje w ogóle się odbędą, stało pod dużym znakiem zapytania. Dowodem tego, było opublikowane oświadczenie F1, że gdyby kwalifikacje nie doszły do skutku, kolejność startu w wyścigu o GP Belgii rozstrzygać będzie klasyfikacja mistrzostw świata. Pomimo lekkiej mżawki, ostatecznie udało się rozegrać czasówkę ustalającą kolejność do niedzielnego wyścigu. Biorąc pod uwagę mokry tor, zapowiadało się na wyjątkowo interesujące widowisko. Zapraszamy do podsumowania kwalifikacji do Grand Prix Belgii.

Q1

Ze względu na panujące warunki pogodowe, sędziowie poinformowali, iż rozpoczęcie sesji kwalifikacyjnej ulegnie opóźnieniu o 10 minut. Po tym czasie pierwszym kierowcą, który rozpoczął swoje okrążenie pomiarowe był George Russell. Brytyjczyk przekroczył linię mety po upływie 2:02.360, co tymczasowo pozwalało zająć mu pierwszą pozycję. Należy podkreślić, że wszystkie auta na torze miały założony opony przejściowe. Dotychczasowo liderujący kierowca Mercedesa, po pierwszych przejazdach został zepchnięty na trzecią pozycję, lepsi od niego okazali się Hamilton o 0.08 sekundy oraz Norris, szybszy od Russella o 0.486. Młodszy z reprezentantów Mercedesa zdołał jednak poprawić swój czas, schodząc do poziomu 2:01.485. Zbliżyć się do niego zdołał Verstappen, tracąc do rywala 0.112 sekundy. Pozwoliło to Holendrowi zająć drugie miejsce. Na 10 minut przed zakończeniem sesji tabela z czasami ulegała konsekwentnym zmianom. W międzyczasie w trzecim sektorze wizytę w żwirze zaliczył Lando Norris, u którego wystąpiło podejrzenie uszkodzenia przedniego skrzydła. W międzyczasie doszło do nieporozumienia pomiędzy kończącym swoje szybkie kółko Albonem, a Verstappenem, który przyblokował Taja. Ostatecznie sprawa powędrowała na stolik sędziowski, a rozstrzygnąć się ma po zakończeniu kwalifikacji. Na 7 minut przed końcem sesji liderował Sainz, który przekroczył linię mety po upływie 2:00.536. Drugi był Verstappen, a trzeci Alonso. Ostatecznie, po rozstrzygających przejazdach najszybsze okrążenie przejechał Leclerc z czasem 1:58.300, przed Verstappenem i Hamiltonem. Do Q3 zdołałby zakwalifikować się Daniel Ricciardo, gdyby nie naruszenie limitów toru w zakręcie Radillon. Czas Australijczyka został skasowany, a kierowca Alpha Tauri zajął przedostatnią pozycję. 

Odpadli: Hulkenberg, Ricciardo, Sargeant, Zhou, Albon

 

Q2

Jeszcze przed zapaleniem się zielonych świateł, na początku kolejki w pit lane ustawił się Lewis Hamilton. Pomimo przejaśnień i braku zbliżającego się deszczu, wszyscy kierowcy wyjechali na tor na oponach przejściowych. Mimo tego, zarówno inżynier wyścigowy 7 – krotnego mistrza świata stwierdził, iż niewiele brakuje do założenia opon typu slick. Tego samego zdania był Oscar Piastri chwilę po opuszczeniu swojego garażu. 1:58.024 to pierwszy wykręcony czas drugiego segmentu czasówki. Wykręcił go Lewis Hamilton, który pokonał swojego partnera zespołowego o nieco ponad 0.2 sekundy. Czasy obu reprezentantów Mercedesa nie były jednak wyjątkowo konkurencyjne, co potwierdziła forma konkurencji, która zepchnęła srebrne strzały na dziewiątą i dziesiątą pozycję. Liderem został Verstappen z czasem 1:55.535. Całkiem nieźle na przestrzeni dotychczasowych kwalifikacji prezentował się Oscar Piastri, okupujący czwartą pozycję, ze stratą 0.835 sekundy. Na osiem minut przed końcem sesji, na torze powoli wyłaniała się wysuszona nitka optymalnej linii jazdy. Pierwszym kierowcą, który zdecydował się wykorzystać ten fakt był Bottas, który założył opony miękkie. W ślady Fina poszła chwilę później zdecydowana większość stawki. Ostatecznie okazało się, że podczas pierwszych przejazdów, żadnemu z kierowców nie udało się poprawić swojego czasu – spowodowane to mogło być chęcią dodatkowego dogrzania opon, co rzutowało na czasy. Pierwszą ofiarą podjętej decyzji był Esteban Ocon, który uderzył w bandę w zakręcie numer 10, niszcząc przednie skrzydło. Podczas ostatecznych prób poprawienia czasów, wyglądało na to, że opony typu slick, zdają egzamin. Co chwila, któryś z kierowców poprawiał swoje sektory, a kierowcy pokroju Bottasa, Piastri, czy Tsunoda co chwilę zmieniali się na fotelu lidera. Ostateczni odpadli kierowcy, którzy byli największymi „faworytami” do zajęcia miejsc 11-15. Z pewnością głęboko odetchnąć mógł Verstappen, który niespodziewanie zajął ostatnie miejsce premiowane awansem do Q3. Podobnie do Estebana Ocona, w bandę przy zakręcie numer 10 uderzył Kevin Magnussen, który także zniszczył swoje przednie skrzydło.

Odpadli: Ocon, Bottas, Magnussen, Gasly, Tsunoda

Q3

Pomiędzy Q2, a Q3 byliśmy świadkami dość żywiołowej konwersacji pomiędzy Maxem Verstappenem, a jego inżynierem wyścigowym – Gianpiero Lambiase. Holender był oburzony faktem, iż zmuszony był przejeżdżać jedno okrążenie kwalifikacyjne, zamiast dwóch, a pocieszenia Lambiase, że 2-krotny mistrz świata przeszedł do następnego segmentu, zdawały się nie spełniać oczekiwań. Q3 rozpoczęło się o 18.03 czasu lokalnego. Opóźnienie spowodowane było koniecznością wyczyszczenia, zasypanego żwirem toru przez incydenty Estebana Ocona i Kevina Magnussena. W przeciwieństwie do poprzednich sesji, w Q3 kierowcy mogli już używać systemu DRS, a wszystko wskazywało na to, że będziemy świadkami typowych „dwuprzejazdowych” kwalifikacji, charakteryzujących rywalizację w czasówkach na suchym torze. Po pierwszych przejazdach najszybszym kierowcą, który przekroczył linię mety był Charles Leclec, szybszy od drugiego Verstappena o 0.128 sekundy i 0.421 sekund od trzeciego Sainza. Około 3 minuty przed zakończeniem Q3, wszyscy kierowcy ustawili się w kolejce w pit lane. Ostatni w kolejce, George Russell rozpoczął swoje kółko na 3 sekundy przed zakończeniem sobotniej czasówki. Podczas śledzenia okrążeń kierowców nadzieje na dobry rezultat dawali dwaj aktorzy tego widowiska – Charles Leclerc i Oscar Piastri. Ostatecznie Leclerc wpadł na pierwszą pozycję, jednak został wyprzedzony przez Maxa Verstappena aż o 0.820 sekundy. Początkowo trzeci Piastri, został zepchnięty na szóstą pozycję. Najniższy stopień podium należał do Sergio Pereza. Pomimo faktu, iż kwalifikacje wygrał Verstappen, niedzielny wyścig z pierwszej pozycji zacznie Charles Leclerc, przez karę nałożoną na Holendra za wymianę skrzyni biegów. Holendr zacznie z szóstej pozycji. 

 



Wybrane dla Ciebie