
Czy Ogier otrzymał w Meksyku słusznie nadany czas?
Wiele osób bardzo szybko wydało osąd na temat czasu, który Sebastien Ogier otrzymał w ramach przerwanego OS10 – Guanajuatito 1. Odcinek specjalny anulowano pod czerwoną flagą, wywołaną przez wypadek partnera zespołowego Francuza – Esapekki Lappiego. Jego C3 WRC ześlizgnęło się ze skarpy i zatrzymało się w miejscu utrudniającym lub wręcz uniemożliwiającym bezproblemowy przejazd kolejnym załogom. Mistrzowi Świata nadano czas 22,4 sekundy wolniejszy od zwycięzcy oesu – Krisa Meeke’a. Kością niezgody była jednak przebita opona w samochodzie Ogiera.
Zaczęły pojawiać się domysły, że Citroen umyślnie doprowadził do anulowania odcinka specjalnego, aby ich kierowca nie stracił prowadzenia w rajdzie. Na ten temat wypowiedział się także sam Meeke, później przepraszający swojego byłego pracodawcę za pośrednictwem swoich social mediów. Możecie o tym przeczytać tutaj – KLIK!
Treść pod reklamą
Decyzja o wywieszeniu czerwonej flagi należała wyłącznie do organizatorów. To samo działo się przy okazji początkowych prób, które odwołano po niebezpiecznych skokach na rampie niektórych kierowców. Plotki o naciśnięciu „czerwonego przycisku” przez Lappiego zostały szybko zdementowane.
Analiza międzyczasów
Poniżej możecie zapoznać się z analizą międzyczasów na dziesiątym odcinku specjalnym Rajdu Meksyku 2019. Wykres pokazuje, jak postępowała strata poszczególnych kierowców do Krisa Meeke’a, który wygrał na każdym interwale. Zgodnie z onboardem i komentarzem Ogiera po przejeździe, przebił on oponę między 2, a 3 międzyczasem. Tempo prezentowane przez Francuza między 3 i 4 splitem jest już z kapciem.
Jeśli uśrednimy czas tracony przez Sebastiena, uzyskamy na mecie próby rezultat niemal identyczny do tego, który finalnie mu narzucono. Oczywiście możliwe byłoby większe zniszczenie opony, ale pozostałe 2 kilometry Mistrz Świata i tak przejechałby do końca. Ale to się nie stało.

Źródło: pushingpace.com