Za nami kolejne, dziewiąte już kwalifikacje w sezonie 2019. Tym razem byliśmy świadkami rywalizacji o pola startowe w Austrii, na torze Red Bull Ring. Po dość obiecujących treningach mieliśmy nadzieję na emocjonujące kwalifikacje. Nadzieje nie były płonne. Byliśmy świadkami najbardziej emocjonujących kwalifikacji w sezonie 2019!

Q1

Jako pierwszy na tor wyjechał Robert Kubica oraz reprezentanci Alfa Romeo, którzy ustanowili czasy na poziomie 1:05. Polak był od nich wolniejszy o nieco ponad 2.5 sekundy. Dobre kółko rozpoczynał Kimi Raikkonen, którego na zakręcie numer 2 zablokował Hamilton. Fin zareagował w dość nietypowym dla siebie stylu, komentując dosadnie zachowanie Brytyjczyka. Przed upływem 12 minut do końca sesji swój czas wykręcił na Lando Norris (1:04.661). Prowadzeniem cieszył się niedługo. Odebrał mu je Charles Leclerc. Swoje pierwsze okrążenie kwalifikacyjne pojechał, osiągając czas 1:04.304. Niedługo potem na tor wyjechał kolejny reprezentant młodej generacji, Pierre Gasly, który rozdzielił Monakijczyka i dotychczas zajmującego drugą lokatę Vettela. Kolejne okrążenia zostały zdominowane przez kierowców topowej trójki, którzy na bieżąco poprawiali swoje czasy, konsekwentnie przetasowując pierwszą szóstkę. W tej batalii najlepszy czas uzyskał po raz kolejny Leclerc przemierzając linię mety z czasem 1:04.138. Niespodziewanie na czwartą pozycję wskoczył Lando Norris tracąc tylko 0.223 sek do pierwszego Monakijczyka, jednocześnie rozdzielając kierowców Red Bulla. Jako pierwszy, poniżej 1:04 zszedł Max Verstappen (1:03.807), który wygrał pierwszy segment kwalifikacji.

Odpadli: Robert Kubica, George Russell, Danil Kvyat, Lance Stroll, Sergio Perez.

Q2

Jako pierwszych na torze ujrzeliśmy kierowców Mercedesa. Lepszy okazał się Bottas, którego natychmiastowo o 0.1 sek przebił Verstappen. Niedługo potem swoje czasy wykręcili reprezentanci Ferrari. Charles Leclerc osiągnął najlepszy czas (1:03.459), o 0.208 sek lepszym od swojego zespołowego partnera oraz o 0.376 od Verstappena. Warto jednak zauważyć, że w przeciwieństwie do reszty stawki, stajnia z Maranello zdecydowała się w tym momencie na założenie miękkich opon. Na 7 minut przed końcem kwalifikacji do swojego garażu został wezwany Romajn Grosjean, w którego bolidzie uszkodzone zostało przednie skrzydło, co uniemożliwiało osiągnięcie konkurencyjnego czasu. Dość zaskakująca była postawa kierowców srebrnych strzał, którzy zajmowali miejsca numer 4 i 5. Przez następne 2 minuty na torze panowała posucha. Kierowcy przebywali w garażach wyczekując na odpowiedni moment, pozwalający przejechać szybkie kółko. Po chwili byliśmy świadkami dość odważnej strategii podjętej przez Mercedesa. Inżynierowie zdecydowali, że zaryzykują i wypuszczą swoich kierowców na oponach pośrednich. Cel został osiągnięty. Hamilton zajął trzecie miejsce, a Bottas piąte.

Odpadli: Romain Grosjean, Nico Hulkenberg, Alexander Albon, Daniel Ricciardo, Carlos Sainz.

Q3

Do bardzo ciekawych wydarzeń doszło w garażu Ferrari, przy samochodzie Sebastiana Vettela panowało dość duże zamieszanie. Pokrywa silnika była zdjęta przez dłuższy czas, a mechanicy pieczołowicie przy nim pracowali w towarzystwie delegata technicznego FIA. Jak się okazało później, przyczyną był problem ciśnienia powietrza w jednostce napędowej. Jako pierwszy na tor wyjechali kierowcy Alfa Romeo. Raikkonen osiągnął czas na poziomie 1:04.734, będąc lepszym o 0.08 sekundy od swojego partnera. Jako kolejni wyjechali kierowcy wielkiej trójki, poza wspomnianym wcześniej Vettelem. Najlepszy, po raz kolejny okazał się jego kolega zespołowy przejeżdżając linię mety z czasem 1:03.208. Na półtora minuta przed końcem na torze pojawiła się większość stawki, wyjeżdżając na swoje ostatnie okrążenie w tych kwalifikacjach. Jak się okazało później Leclerc obronił swoje prowadzenie z czasem 1:03.003. Drugi był Hamilton, a trzeci Verstappen. Na uwagę zasługuje bardzo dobra postawa kierowców Alfa Romeo (Raikkonen był siódmy, a Giovinazzi ósmy) oraz żenująca wręcz, jak na możliwości bolidu jazda Gasly’ego, który zajął dziewiąte miejsce.