
Według nieoficjalnych informacji, Ferrari dokonało postępów w dodaniu 10 KM mocy do swojej jednostki napędowej, pomimo zaostrzenia wymagań dotyczących limitu ilości silników do wykorzystania w jednym sezonie.
W sezonie 2018 pula dostępnych jednostek napędowych została zmniejszona z czterech, obowiązujących w 2017, do zaledwie trzech, przy sezonie obejmującym 21 wyścigów. Ze względu na duże wyzwanie w zakresie niezawodności, producenci silników podjęli duże wysiłki zmierzające do zwiększenia wytrzymałości swoich silników poprzez wzmocnienie niektórych elementów, tak aby wytrzymały minimum 7 Grand Prix.
Ferrari postawiło sobie za cel minimum utrzymanie mocy silnika na poziomie zeszłego sezonu, jednak źródła wewnątrz włoskiego zespołu donoszą, że udało się nawet zyskać nieco osiągów dla silnika oznaczonego jako 062EVO już na wyścig w Melbourne.
Zespół pod kierownictwem szefa działu silnikowego Corrado Iottiego, szczególne wysiłki zostały ukierunkowane w obszary, dzięki którym jest możliwe zwiększenie osiągów w wolnych i średnio-szybkich zakrętach, gdzie według zespołu leży największy potencjał do zyskania lepszego czasu okrążenia.
Ferrari przeprowadziło szereg innych zmian, począwszy od zespołu turbo, który zdołano odchudzić. Ma on dawać większą moc z krótszym czasem reakcji oraz bardziej efektywnie ładować baterię MGU-H.
Wraz z redukcją limitu silników w nadchodzącym sezonie, kolejnym celem włoskiego producenta będzie zapewnienie, iż kolejna specyfikacja silnika zapewni odpowiedni skok w osiągach i pozwoli zespołowi z Maranello na walkę z Mercedesem o tytuły. W sezonie 2017 Mercedes miał szczególną przewagę w kwalifikacjach, co według wielu obserwatorów było spowodowane włączaniem specjalnego mapowania w tzw. tryb kwalifikacyjny.
Zmartwieniem Ferrari może być jednak nieco co innego, mianowicie zużycie paliwa. Dodatkowe kilogramy w postaci pałąka ochronnego „Halo” w połączeniu z dłuższym czasem jechania z gazem w podłodze przypadającym na każde okrązenie, będzie zwiększać apetyt bolidu na paliwo. Jest to czynnik, który może negatywnie wpływać na osiągi na takich torach jak Albert Park w Melbourne.