Karuzela transferowa w WRC – Czy czeka nas rewolucja?
Aktualna sytuacja na rynku transferowym w Rajdowych Mistrzostwach Świata jest bardzo ciekawa. Sezon 2023 wkracza już w decydującą fazę, a nadal większość kierowców nie jest pewna fotelu w samochodzie Rally1 na przyszły rok. Cała sytuacja spowodowana jest przez najbardziej pożądanego kierowcę w stawce – Kalle Rovanperę.
Aktualny mistrz Świata nie spieszy się zbytnio z podpisaniem umowy na następny sezon – w grę aktualnie wchodzi bardzo możliwe przedłużenie kontraktu z Toyotą na kolejne dwa sezony, jak również mniej prawdopodobne, odejście do ekipy Hyundaia. Z tego względu koreańska ekipa nie spieszy się z zapewnianiem jazdy w swoim samochodzie Rally1 – aktualnie pewny jazdy jest tylko Thierry Neuville. W ich szeregach znajdują się jeszcze Teemu Suninen i Emil Lindholm, lecz ich kontrakty zapewniają jedynie program i wynagrodzenie, więc mogą oni zostać oddelegowani do startów w samochodzie Rally2.
Oczekiwanie na decyzję Kalle stworzyło sytuację, gdzie aż siedmiu czołowych kierowców WRC nie ma podpisanego kontraktu na przyszły sezon. Ta sytuacja nie powinna zmienić się do momentu ogłoszenia wyboru aktualnego mistrza Świata, a sam proces może jeszcze chwilę potrwać – naturalnie bowiem jest on bowiem zawodnikiem z największą wartością rynkową i może stawiać on warunki w negocjacjach kontraktowych.
Tanak do Hyundaia?
Gdy temat przyszłości Rovanpery zostanie rozwiązany, to wtedy nadejdzie moment dla Otta Tanaka. Estończyk najprawdopodobniej odejdzie z M-Sportu, gdyż jest mocno rozczarowany Fordem Pumą Rally1. Sam Tanak nie otrzymał podobno żadnej poważnej oferty od dwóch czołowych zespołów z powodu „umowy dżentelmeńskiej”, która zabrania Toyocie i Hyundaiowi posiadania w składzie dwóch mistrzów Świata (nie licząc Sebastienów). Wiele wskazuje więc na to, że jeśli Kalle zgodzi się na przedłużenie umowy z Toyotą, to Ott zawita w ekipie Hyundaia na następny sezon.
Pomimo niezbyt idealnych relacji pomiędzy Tanakiem a Koreańczykami, taki ruch w przypadku przedłużenia umowy Rovanpery będzie dla obu stron koniecznością. Hyundai potrzebuje kierowcy, który będzie w stanie powalczyć o mistrzostwo, a Ott solidnej maszyny, którą będzie w stanie to zrobić. W przypadku innej decyzji Kalle, pozycja Tanaka na rynku transferowym tylko wzrośnie, ponieważ wtedy to Toyota będzie musiała o niego walczyć, a Ott będzie mógł stawiać warunki.
Co z pozostałymi?
W kwestii pozostałych kierowców: Dani Sordo najprawdopodobniej po tym sezonie zakończy karierę (całkowicie lub jako kierowca czołowej klasy), a Esapekka Lappi najpewniej może liczyć w takiej sytuacji na czwarty samochód Hyundaia, lub fotel współdzielony z innym kierowcą. Tu doskonałym wyborem dla Koreańczyków powinien być Sebastien Ogier, który chce nadal jeździć w okrojonym programie, lecz ponoć już nie w szeregach Toyoty.
Takie wybory bardzo szybko dają do zrozumienia, że opcję przedłużenia umowy w Toyocie powinni otrzymać zatem Elfyn Evans i Takamoto Katsuta. Coraz więcej mówi się jednak o tym, że teoretycznie pewny fotela Thierry Neuville chciałby spróbować się w innym zespole. Taką sytuację umożliwiałby fakt, że w WRC umowy nie posiadają wielu kar (większość ustaleń to wspomniane wcześniej umowy dżentelmeńskie). „Wymiana” Elfyna Evansa z Belgiem byłaby zatem realna, choć nie wiadomo, czy Japończycy byliby w stanie zrekompensować Neuville’owi tę „przeprowadzkę” pod względem finansowym. Thierry otrzymuje bowiem 5 milionów euro za sezon ze względu na długoletnią lojalność wobec Hyundaia.
W przypadku M-Sportu na ten moment ciężko jest coś wyrokować. Jeżeli z ich zespołu odejdzie Ott Tanak, co jest w tym momencie bardzo prawdopodobne, to zespół zostanie bez wyraźnego lidera. W takiej sytuacji albo skuszą się na przeprowadzenie ataku, tak aby podebrać jednego z czołowych zawodników z pozostałych dwóch ekip, albo zdecydują się na podpisanie kolejnego młodszego kierowcę z dużym zapleczem finansowym.
Źródło informacji: Ilta-Sanomat
Więcej o WRC w portalu Rallypl
