Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
F1GP Hiszpanii

Gorączka piątkowego południa – pierwszy trening przed GP Hiszpanii 2020

Gorączka piątkowego południa – pierwszy trening przed GP Hiszpanii 2020

Równo o godzinie 11:00 w piątek, a więc w momencie zapalenia się zielonego światła na wyjeździe z alei serwisowej, nad torem Barcelona-Catalunya nie było niemalże ani jednej chmury. Zapowiadane upały uderzyły zespoły od samego początku, a to właśnie one mają być największą przeszkodą w ściganiu pod Barceloną. Temperatura powietrza wynosiła już 28 stopni Celsjusza, zaś toru 35 stopni.

Jako pierwsze… Ferrari

Pierwszymi kierowcami, którzy niemal natychmiast wyruszyli na tor byli Sebastian Vettel, Charles Leclerc, Romain Grosjean i Lance Stroll. Jako pierwszy swój czas ustanowił Niemiec na twardej mieszance (1:24:910 s.). O trzynaście sekund wolniejszy był jego partner z zespołu, którego bolid wyposażony został w dodatkowe elementy pomagające zbierać dane. W tym sezonie samochód z numerem 5 znacznie odstaje od auta Leclerca. Szczególnie dokuczliwe okazały się dla Vettela problemy na Silverstone. Ich winowajcą miała okazać się usterka podwozia, które zostało na ten weekend wymienione. Na linii czterokrotny mistrz świata  i Scuderia robi się coraz bardziej gorąco. Po weekendzie w Wielkiej Brytanii z obu stron padły krytyczne słowa, szczególnie nieprzyjemne ze strony Mattii Binotto. Czy Hiszpania, której Niemiec nigdy specjalnie nie lubił, pozwoli mu wreszcie zdobyć większe punkty? Ferrari z pewnością nie będzie tu faworytem do walki o podium, ale rezultat lepszy lub zbliżony do Leclerca powinien nieco ukoić nerwy jego kibiców.

Po dłuższej przerwie kierowcy ponownie wyjechali na tor, tym razem liczniej. Na czele tabeli pojawił się najpierw Max Verstappen, a niedługo potem na swoje miejsce powrócił Mercedes – Valtteri Bottas ustanowił czas na poziomie 1:18:575. Wysoko, bo na miejscach trzy i cztery, zameldowali się także Daniel Ricciardo i Carlos Sainz. Na tę dwójkę zdecydowanie należy zwrócić uwagę. Australijczyk już na Silverstone zaczynał pokazywać całkiem niezłe tempo, a Sainz w swoim domowym wyścigu na pewno będzie chciał przerwać passę kiepskich występów w tym sezonie. Nie trzeba chyba przypominać, że obu panów stać na dobrą jazdę.

Gorący fotel i gorączkowe prace

Tymczasem Nicholas Latifi poinformował swojego inżyniera wyścigowego o nietypowym problemie. Kanadyjczyk twierdził, że pod jego pośladkami jest zdecydowanie bardziej gorąco niż zazwyczaj… Cóż, fotel w Williamsie często bywał „gorącym krzesłem”. A skoro przy zmianach w kokpitach mowa, to w drugim z bolidów w FP1 zasiadł dziś Roy Nissany, który zastępuje George’a Russella. Dla Izraelczyka to debiut w piątkowych treningach, ale z pewnością nie ostatnia jazda w tym sezonie – Williams obiecał mu aż trzy sesje treningowe.

Official Twitter @WilliamsRacing

W garażu AlphaTauri trwały natomiast gorączkowe prace nad samochodem Daniła Kvyata, który jako jedyny nie pojawił się jeszcze na torze, by przejechać okrążenie pomiarowe. Dla Rosjanina to już właściwie nic nowego, bowiem juniorski zespół Red Bulla często boryka się z problemami w czasie treningów. Z pewnością nie tego spodziewaliśmy się po zespole, który tak bardzo przypomina poprzednią konstrukcję RBR.

Sergio Perez po wymuszonej przerwie powrócił wreszcie do swojego bolidu i wygląda na to, że nie stracił wiele ze swojego impetu. Meksykanin zameldował się na trzecim miejscu, tracąc do Bottasa 0.6 sekundy. Tuż za jego plecami pojawiły się dwa auta Renault, ale nie zabawiły tam długo, bowiem wyprzedzone zostały przez Verstappena. Holender po ostatnim weekendzie z pewnością jest dla kibiców największą nadzieją na emocje podczas niedzielnego wyścigu. Dla reprezentanta Red Bulla tor Barcelona-Catalunya bywa przecież bardzo łaskawy.

Potyczki środka stawki

Jako ostatni na krótką przerwę do boksów zjechał Stroll i tor na moment zrobił się pusty. Jednak kiedy jego koledzy oddawali część swojego przydziału opon, Kvyat wreszcie wyłonił się z garażu. Zawodnik miał do nadrobienia aż połowę tej sesji treningowej, a swoją pracę rozpoczął od miękkiej mieszanki. Pierwszy czas dał mu piętnastą pozycję, a szczególne problemy pojawiły się u niego w trzecim sektorze. Niestety dla zespołu, tym razem w boksach na dłużej pozostał Pierre Gasly.

Scuderia AlphaTauri

Na czterdzieści minut przed końcem sesji bardzo wysoko plasował się dość bliski rywal AlphaTauri – Haas. Obaj kierowcy znaleźli się w pierwszej piątce. Grosjean był trzeci, tuż za Mercedesami, a Kevin Magnussen piąty za Perezem. Szczególnie Duńczyk dobrze czuje się na tym obiekcie, bowiem w ostatnich dwóch wyścigach dowiózł tutaj punkty. Również Kimi Raikkonen ze swoją Alfą Romeo utrzymywał się w tym treningu dość wysoko. Dla Fina, który ma tutaj na koncie zwycięstwo, ten sezon z pewnością nie jest łatwy. Ekipie z Hinwill, choć auto samo w sobie sprawuje się dobrze, wyraźnie brakuje tempa.

Nissany kończy wcześniej, Albon z problemami

Tymczasem dzisiejszy debiutant, który zajmował ostatnią pozycję w tabeli, zblokował opony w zakręcie numer 10, w czego efekcie jego samochód obróciło. Izraelczyk był w stanie dotrzeć do pit lane, ale opony ucierpiały na tyle, że ponowny wyjazd na nich nie był możliwy. Napoczynanie nowego kompletu skutkowałoby „zabraniem” ich Russellowi, a więc błąd ten zakończył sesję kierowcy na dwadzieścia minut przed jej oficjalnym końcem. Problemy nie ominęły także Alexa Albona. Podczas swojego wyjazdu reprezentant Czerwonych Byków poinformował o utracie mocy i powrócił do alei serwisowej. Zajmował wówczas siedemnaste miejsce w tabeli i nie był jeszcze w stanie wykręcić szybkiego okrążenia na miękkiej mieszance. Natomiast Bottas, który nieprzerwanie królował na czele, zaliczył dość nieprzyjemne spotkanie z jednym z latających nad torem ptaków. Zwierzę uderzyło w przód jego samochodu, ale niewiele brakowało do kasku Fina.

Na kilka minut przed wywieszeniem flagi w biało-czarną szachownicę stawka zaczynała się klarować. Mercedesy pozostawały na czele, a za ich plecami czaił się Verstappen. Wysoko plasowały się dwa Ferrari, ale traciły do Bottasa już ponad sekundę. Dalej, niespodziewanie, utrzymywał się Grosjean, Perez, Albon i Magnussen. Pierwszą dziesiątkę zamykał Stroll, a dopiero dalej mogliśmy zobaczyć McLareny, które po niezwykle udanym początku sezonu złapały zadyszkę. Znak zapytania należy także postawić nad formą Racing Point, która nadal nie spotkała się z naszymi oczekiwaniami.

Wyniki

Druga sesja treningowa rozpocznie się o godzinie 15:00.



Wybrane dla Ciebie