Hamilton i Russell nie otrzymali tego, „na co zasługują”.
Od początku sezonu Mercedes przywozi wyniki, o których kibice nigdy by sobie nie pomyśleli od 2014 roku. Toto Wolff przyznaje, że jego kierowcy wciąż nie otrzymali od zespołu takich warunków, jakie im się należą.
Po zdobyciu ośmiu tytułów mistrza konstruktorów z rzędu nikt by nie pomyślał, że stajnia z Brackley zaliczy taki regres formy. Po dwóch rundach sezonu 2022 zajmują drugie miejsce w klasyfikacji zespołowej. Osiągnęli zaledwie jedno podium, a strata do liderującego Ferrari wynosi aż 40 punktów. Istotnie obecność w ścisłej czołówce zawdzięczają pechowi Red Bulla w Bahrajnie, a jeden weekend wystarczył, by rywale z Milton Keynes zniwelowali stratę do jednego „oczka”.
W Arabii Saudyjskiej George Russell okazał się najlepszy za Ferrari i Red Bullem, przywożąc 10 punktów za piątą lokatę, natomiast Lewis Hamilton dojechał dopiero dziesiąty, startując z szesnastego pola. Po raz pierwszy od kwalifikacji w Brazylii, w 2017 roku, siedmiokrotny mistrz świata nie przebrnął do Q2. Różnica jednak polega na tym, że w owym czasie Brytyjczyk rozbił się podczas wykonywania okrążenia pomiarowego. W tym roku nie pomogło nawet czyste tempo.
Toto Wolff, zapytany o wkład młodego kolegi zespołowego Hamiltona, protegowanego z Williams Racing, niewątpliwie pochwalił go.
Toto Wolff
„Uważam, że wykonuje bardzo dobrą robotę, ale nie otrzymał narzędzi do walki z przodu stawki, gdzie zarówno on, jak i Lewis zasługują, by być. George bardzo dobrze zaaklimatyzował się w zespole. Mieliśmy wobec niego spore oczekiwania, które spełnia. Jesteśmy z niego zadowoleni.”
? "You are so powerful, and you can do anything you put your mind to."
Wise words, @LewisHamilton ❤️? pic.twitter.com/gk9amHuNaY
— Mercedes-AMG PETRONAS F1 Team (@MercedesAMGF1) April 1, 2022
Więcej o Formule 1 na Rallypl.com
