
Zespół Hyundai Motorsport zaliczył prawdziwą katastrofę w pierwszej rundzie Rajdowych Mistrzostw Świata WRC 2025. Toyota zgarnęła maksymalną liczbę punktów, co oznacza, że Hyundai już na starcie sezonu traci 24 punkty w klasyfikacji producentów. Mimo tego strata nie jest jeszcze dramatyczna, gdyż przed zespołami pozostaje aż 13 kolejnych rund.
Treść pod reklamą
Pomimo rozczarowującego wyniku, szef zespołu Hyundaia Cyril Abiteboul zwrócił uwagę na pozytywy, w szczególności na występ Adriena Fourmaux, który zadebiutował w barwach koreańskiej marki na poziomie WRC. Francuz zakończył rywalizację na trzecim miejscu i zdobył swoje pierwsze oesowe zwycięstwo dla Hyundaia.
„Po zeszłorocznym zwycięstwie trzecie miejsce może być rozczarowujące, ale jest wiele pozytywów do wyciągnięcia z tego weekendu” – powiedział Abiteboul. „Najważniejszym jest wynik Adriena w jego pierwszym występie z zespołem. Jestem pewien, że w tym roku zobaczymy jeszcze więcej, gdy w pełni zaaklimatyzuje się w samochodzie i ekipie. Kolejnym pozytywem jest to, że nasi kierowcy potrafili właściwie reagować na wyzwania, co będzie kluczowe w tak długim i nieprzewidywalnym sezonie”.
Hyundai w grze, ale Toyota nie daje szans
Każdy z kierowców Hyundaia wygrał przynajmniej jeden odcinek specjalny, jednak Toyota również może pochwalić się takim wynikiem. Mimo to Abiteboul uważa, że Hyundai poczynił wyraźny progres w Monte Carlo.
„Samochód był konkurencyjny przez cały weekend. Mamy przygotowane kolejne ulepszenia na Rajd Szwecji i z interesującymi pozycjami startowymi możemy patrzeć z optymizmem na następną rundę” – zaznaczył Francuz.
Czas na śnieżne wyzwanie w Szwecji
Sezon WRC przenosi się teraz na zaśnieżone trasy w Szwecji. Rajd ponownie będzie bazować w okolicach Umeå i odbędzie się w dniach 13-16 lutego. Dla Hyundaia będzie to kluczowa okazja, by odrobić straty – tym bardziej, że to wtedy ma zadebiutować zaktualizowana wersja i20 N Rally1 w specyfikacji 2025.