
Joe Saward oznajmił, że Williamsie będą wzmocnienia personalne
Joe Saward, czyli brytyjski dziennikarz Formuły 1 z „Motorsport Week”, oznajmił wszystkim, że w najbliższym czasie w zespole ROKiT Williams Racing może dojść do zmian kadrowych, a na liście osób które Williams chce zatrudnić znajduje się ponoć Eric Boullier, Jost Capito albo nawet Pat Fry. Zespół z Grove po rozstaniu się z Paddym Lowe, musi załatać dziurę na miejscu dyrektora technicznego, a te dwa nazwiska są ciekawe i mogą być „wzmocnieniem” składu Williamsa.
Pierwszym nazwiskiem na liście Williamsa jest Eric Boullier. Wszystkim nam dobrze znany francuski inżynier, były szef zespołu McLarena (do 2018 roku), który był dyrektorem w Renault za czasów jazdy tam Roberta Kubicy w 2010 roku. Eric na pewno nie kojarzy nam się z najwybitniejszymi znawcami tego sportu, ale w obecnej sytuacji może on bardzo pomóc zespołowi Williamsa, który jest w rozsypce i brak mu kogoś, kto by tym zespołem wstrząsnął i zarządził.
Drugim nazwiskiem na liście Williamsa jest Pat Fry, który trzy dni temu pożegnał się z posadą w McLarenie. Z tego właśnie powodu nie mógłby on wykonywać swojej pracy przez kolejne pół roku, ponieważ tyle wynosi karencja konkurencyjna w F1. W tym wypadku, byłby on wykluczony z pomocy przy budowie bolidu na 2020 rok. Ale Williams musi pójść w tą stronę, ponieważ Pat Fry to fachowiec, a tacy ludzie są potrzebni w ekipie z Grove. Tegoroczny bolid McLarena oraz bolid, w którym walczyli o tytuł Alonso i Hamilton w 2007 roku, to właśnie dzieło tego pana.
Trzecim na liście jest Jost Capito. Niemiec jest związany z McLarenem oraz Volkswagen Motorsport. Wydaje nam się, że z tych trzech nazwisk jest to najmniej kompetentna osoba do zarządzania zespołem Williamsa, ale w czasach, gdy nie ma tam nikogo poza Patrickiem Head’em który tylko pomaga, i taka opcja byłaby dobra.