Rajd Australii znów w WRC?

WRC w „krainie kangurów” nie zawitało od 2018 roku. Rajd ten miał się co prawda odbyć jeszcze rok temu, lecz w wyniku rozległych pożarów w Australii, został odwołany. Nic dziwnego więc, że pozycja tej imprezy zaczęła słabnąć. Jednak ostatnio pojawiła się szansa na powrót Mistrzostw Świata w tamte rejony.

Otóż Motorsport Australia, czyli australijski związek motorowy zasugerowało ponowne zgłoszenie Australii jako kandydata do WRC w 2022 roku. Tym razem jednak baza zawodów miałaby znajdować się w Adelajdzie, zamiast w Coffs Harbour. Również odcinki zostałyby przeniesione z Nowej Południowej Walii do Australii Południowej. Pomysł ten pojawił się po tym jak z kalendarza Supercars usunięty został uwielbiany przez lokalnych kibiców wyścig Adelaide 500. Ruch ten spotkał się z protestami i demonstracjami fanów motorsportu, wobec czego władze starają się zrekompensować kibicom stratę.

Byłyby to już trzecie przenosiny w historii Rajdu Australii. Impreza do 2006 roku odbywała się w okolicach Perth w Australii Zachodniej. Przy okazji powrotu do kalendarza w 2009 roku, bazę rajdu przeniesiono na drugi koniec Australii, do Nowej Południowej Walii, a konkretnie do Kingscliff. W 2011 roku baza zmieniła się na pobliskie Coffs Harbour gdzie została, najwidoczniej, aż do dziś.

Co ciekawe typ nawierzchni zawodów nie jest do końca pewny. Adelaide nigdy nie miała wielkich rajdowych tradycji, ale rajd, który odbył się tam w zeszłym roku był przeprowadzony po asfalcie. Z kolei gdy ten region dostał się do kalendarza Mistrzostw Australii w 2001 roku, był rajdem szutrowym.

A wy co myślicie o powrocie i nowej bazie Rajdu Australii? Dajcie nam znać w komentarzach.

źródło: Adelaide GP