
Kierowcy Red Bulla tłumaczą się z ostrej walki podczas sprintu F1
Wczoraj po raz pierwszy od kilku weekendów wyścigowych mogliśmy oglądać zaciętą walkę na czele, ponieważ po wczorajszym udanym dla Pereza F1 Sprint Shootout wystartował z drugiego pola. Bardzo dobry start i szybkie złapanie trakcji umożliwiło mu zaciętą walkę z Maxem Verstappenem. Nie była to jednak dla jednego i dla drugiego łatwa walka.
Kierowcy Red Bulla na pierwszym okrążeniu walczyli bardzo twardo. Na prostej startowej Max spychał Checo do bandy, natomiast kilkaset metrów dalej Meksykanin odpłacił się Holendrowi wywózką na trawę co mogło się skończyć bardzo źle biorąc pod uwagę mokre warunki na początku wyścigu. W kolejnych dwóch zakrętach Max wykonał skuteczny atak na swoim partnerze zespołowym, dwukrotnie wywożąc go bardzo szeroko na zewnętrzną stronę toru.

Jako pierwszy o całym zdarzeniu wypowiedział się Meksykanin:
Sergio Perez:
Myślę, że Max był zły, że wypychałem go na trawę, ale nie widziałem go tam, po prostu miałem bardzo zły zakręt nr 1, więc starałem się bronić. Ale kiedy zdałem sobie sprawę, że on tam jest, otworzyłem drzwi i wróciłem do optymalnej linii. Ale wszystko jest w porządku. Przegadaliśmy to sobie, ponieważ widoczność, chociaż byliśmy na pierwszej i drugiej pozycji, była bardzo zła.
Następnie głos w tej sprawie zabrał Max Verstappen, który opowiedział jak to wyglądało z jego perspektywy:
Max Verstappen:
Nie miałem świetnego startu, a potem po prostu nie mogłem złapać odpowiedniej trakcji i straciłem sporo czasu. Potem po wyjściu z zakrętu nr 1 miałem moment, w którym musiałem jechać dwoma kołami po trawie (po wypchnięciu przez Pereza – przyp. red.), która była bardzo śliska. Następnie wróciłem na tor i dosyć późno zahamowałem do zakrętu nr 3. A potem na dojeździe do zakrętu nr 4 były trzy albo cztery samochody jadące koło w koło. Na szczęście później już wszystko się uspokoiło. Rozmawialiśmy o tym (ostrej walce koło w koło – przyp. red.) z Checo. Kiedy dochodzi do takiej walki nie wiadomo, czemu takie sytuacje mają miejsce. Ale po wyścigu rozmawialiśmy o tym z Sergio i wszystko jest w porządku.

Po więcej informacji prosto z toru w Austrii zapraszamy do kliknięcia w LINK