Kowal i Lenkowski na podium w powrocie
Marcin Kowal i Sebastian Lenkowski wrócili do rywalizacji w dobrym stylu. Przerwa w programie startów zespołu Mahle Rally Team Poland spowodowana była wypadkiem na pierwszym odcinku specjalnym Rajdu Podlaskiego. W wyniku zdarzenia zawodnicy z Forda Fiesty Rally3 musieli przejść okres powrotu do formy fizycznej, a samochód musiał zostać gruntowanie odbudowany. Ponad połowa części została wymieniona na nową, co podkreślał w wypowiedzi przed Rajdem Rzeszowskim Marcin Kowal. Omijając udział w Valvoline Rajdzie Małopolski skupili się na piątej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, czyli 32. MARMA Rajdzie Rzeszowskim. Auto zostało przygotowane na czas, więc start na podkarpaciu nie był w żaden sposób zagrożony.
Impreza organizowana przez Automobilklub Rzeszowski jest dla Mistrzów Polski Open 4WD sentymentalnym miejscem, ponieważ właśnie tutaj w sezonie 2020 debiutowali w najwyższej krajowej randze. Do tegorocznego startu podeszli z założeniem przede wszystkim osiągnięcia mety. Od początku do końca pracowali nad odbudową tempa. Na odcinku testowym odzyskali radość z pokonywania trasy na czas i wiedzieli, że decyzja o powrocie była jak najbardziej słuszna. Nie kładli nacisku na wyniki dzięki czemu mogli czerpać czystą satysfakcję z wykonanej pracy nad swoją formą. Obawy o ,,blokadach w głowach” bardzo szybko minęły co pozwoliło na otworzenie się ku nowemu wyzwaniu. Na każdej pętli wnosili inne elementy mające na celu uskutecznienie lepszej jazdy. Mądrze oraz profesjonalnie podeszli do tematu powrotu po dłuższej przerwie.
,,W czwartek wróciła radość z oprawy jaką tworzy ten sport. Tłumy zainteresowanych kibiców na ceremonii startu, wywiady z mediami, flashe z lamp aparatów, kręcone pierwsze ujęcia do klipu, spotkanie znajomych twarzy. Cała ta otoczka sprawiła, że warto było wrócić tutaj jak najszybciej. W piątek zaczęliśmy odzyskiwać pewność siebie podczas pokonywania odcinków. Nie czuliśmy żadnej presji, ani wielkiego stresu. Dzięki braku takich sygnałów mogliśmy w spokoju przyspieszać i budować tempo małymi krokami. Dało to nam komfort, na który liczyliśmy po długiej przerwie. W sobotę nie chcieliśmy za wiele zmieniać, po prostu konsekwentnie realizować plan. Owszem raz wypadliśmy w pole, ale znając poziom tamtych tras to tylko jedna taka przygoda na koncie to duży plus. Z każdym kilometrem i odcinkiem wiedzieliśmy, że idziemy w dobrym kierunku. Zadowoleni z własnego progresu wyciągaliśmy też wnioski i na kolejnych oesach poprawialiśmy następne rzeczy. Więc łączyliśmy powrót do formy z opracowaną taktyką.” – opowiadają zawodnicy wspierani przez MAHLE Group
Przepracowali najważniejsze aspekty czego efektem był udany start. Zwieńczeniem intensywnej oraz wzmożonej pracy przez cały weekend było zakończenie obu etapów w czołowej trójce klasy trzeciej i finalne ukończenie rajdu na najniższym stopniu podium w stawce Rally3. Udowodnili, że wytrwałością i przemyślaną taktyką można przywieźć wysoki wynik, a także być zadowolonym z całokształtu.
