Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
F1GP Singapuru

Lecerc rozdaje karty – trzeci trening przed GP Singapuru

Leclerc rozdaje karty – trzeci trening przed GP Singapuru

Ostatnia próba przed sobotnimi kwalifikacjami do piętnastej rundy tegorocznych mistrzostw rozpoczęła jeszcze się przy świetle dziennym. Choć oznacza to, że sesja nie jest zbyt reprezentatywna, to nadal może okazać się dobrą okazją do nauki, szczególnie w związku z wczorajszymi czerwonymi flagami. Jako pierwszy na tor wyjechał Kevin Magnussen, a za nim Lando Norris, Pierre Gasly i Danił Kvyat. Wszyscy wybrali miękką mieszankę na pierwsze okrążenia instalacyjne. Później pojawili się również Bottas i Albon. Obaj wczoraj uszkodzili swoje samochody i obaj muszą wykonać dziś trochę więcej pracy, jeśli chcą uzyskać dobre wyniki w kwalifikacjach.

Scuderia Ferrari

Problemy Kvyata i Pereza

Po zaledwie dwudziestu minutach treningu z bolidu Toro Rosso należącego do Kvyata zaczął wydobywać się dym. Rosjanin został natychmiast ściągnięty do boksów. Problem wyglądał na tyle poważnie, że szanse na zobaczenie zawodnika w tej sesji były nikłe. Tuż przed jej końcem zespół poinformował, że za problem odpowiedzialny był wyciek oleju. W tym samym czasie coraz więcej kierowców wyjeżdżało na swoje okrążenia pomiarowe. Na czele pozostawał Charle’s Leclerc, 0.7 s. tracił do niego Hamilton, a zespołowy partner Sebastian Vettel 0.9 s. Brytyjczyk, w przeciwieństwie do kierowców Ferrari, miał założoną pośrednią mieszankę. Sergio Perez wydawał się bardzo szybki przez pierwszą część treningu, utrzymując się na wysokiej piątej pozycji. Niestety poszukiwanie przez niego kolejnych dobrych rezultatów poskutkowało mocnym uderzeniem w bandę w zakręcie numer 22. Tylne koło zostało przebite, a i skrzynia biegów mogła doznać pewnych uszkodzeń. Choć Meksykanin był blisko zjazdu do pit lane, to na torze pozostały fragmenty bolidu Racing Point, co poskutkowało wywołaniem wirtualnego samochodu bezpieczeństwa, a ostatecznie wywieszeniem czerwonej flagi.

Restart

Incydent z Perezem przeszkodził wszystkim, ale z pewnością wśród bardziej poszkodowanych znalazł się Max Verstappen. Holender, który tak dobrze radził sobie w piątek, pierwsze pół godziny treningu przesiedział w garażu. Wyjechał dopiero przed wypadkiem kierowcy Racing Point i nie zdążył wykręcić okrążenia pomiarowego. Po restarcie na czele pojawił się Bottas z czasem 1.39.166 s. Verstappen zameldował się na trzeciej pozycji, ale jechał na używanych przed czerwoną flagą oponach. George Russell przejechał bardzo dobre okrążenie na miękkiej mieszance i wskoczył na dwunaste miejsce. Fantastycznym tempem popisał się Leclerc. Kierowca Ferrari odpalił na fioletowo wszystkie trzy sektory i podniósł poprzeczkę do 1.38.192s. To prawie sekundę szybciej niż Fin z Mercedesa. To także najlepszy jak dotąd czas tego weekendu.

Tłok i jazda pod prąd

Tuż po wyjeździe z alei serwisowej, w zakręcie numer 3, Hamilton stracił panowanie nad swoim samochodem i został obrócony tyłem do kierunku jazdy. Prędkość była jednak na tyle mała, że opony raczej nie doznały dużych uszkodzeń. Miejsce wydawało się bardzo niebezpieczne, ale kierowcy udało się spokojnie obrócić bolid i kontynuować jazdę. Choć Hamilton starał się pobić rezultat Leclerca, to poległ, tracąc do niego 0.2s. Również Verstappenowi nie udało się poprawić czasu. Z powodu dość dużego tłoku na torze Holender odpuścił kolejne próby i udał się do alei serwisowej.

Wyniki

Kwalifikacje do GP Singapuru już o godzinie 15:00 polskiego czasu.



Wybrane dla Ciebie