
Leclerc zaskoczony konkurencyjnością Ferrari
Po niedzielnym wyścigu o Grand Prix Emilii-Romanii na włoskim torze Imola, Charles Leclerc otwarcie przyznał, że nie spodziewał się tak dobrej dyspozycji swojego samochodu. Po kwalifikacjach, w których Monakijczyk zajął siódmą pozycję, kierowca stajni z Maranello był w stanie mocno naciskać Daniela Ricciardo na pierwszym stincie.
„Jestem całkiem szczęśliwy. Przed wyścigiem brałbym w ciemno piątą pozycję. Wraz z zespołem byliśmy zmartwieni naszym tempem na oponach miękkich, a zwłaszcza na początku rywalizacji. Poszło lepiej niż się spodziewaliśmy.”
Charles Leclerc
Pomimo wysokiej pozycji, zważywszy na tempo Ferrari w tym sezonie, 23-latek stwierdził, że były chwile, w których zachowałby się inaczej.
„Patrząc na wyścig z perspektywy czasu, w pewnych momentach podjąłbym inne decyzje. Sądzę, że mógłbym przedłużyć pierwszy stint na miękkich oponach, ale jest jak jest. Tak jak powiedziałem, walka o pierwszą piątkę była miłą niespodzianką. Jestem usatysfakcjonowany.”
Charles Leclerc
Pomimo sukcesu, Monakijczyk nie ma zamiaru upajać się sukcesem zbyt długo, wyznaczając nowe cele dla siebie i swojego zespołu.
„Jest to najbardziej pozytywna rzecz jaka zdarzyła nam się na przestrzeni ostatnich dwóch, trzech tygodni. Podążaliśmy małymi krokami, ale zawsze w dobrym kierunku. Jeśli mieliśmy problemy, analizowaliśmy je i z reguły w wyścigach było już lepiej. […] Jest to dobra prognoza na przyszłość. Oczywiście musimy ciągle kontynuować naszą pracę. Wciąż przed nami długa droga, aby dogonić na przykład Mercedesa”
Charles Leclerc