Macron zaangażowany w projekt powrotu F1 do Francji
Jak doskonale wiemy, tegoroczny kalendarz F1 po pierwszy raz od kilku lat nie przewiduje przystanku we Francji. Po powrocie obiektu do królowej sportów motorowych w 2018 roku, po ubiegłorocznej edycji kontrakt nie został przedłużony. Według francuskiej gazety Nice-Matin, mer Nicei – Christian Estrosi, w ostatnim czasie zwrócił się do Emmanuela Macrona, prosząc o wsparcie oraz wskazując pozytywne aspekty ponownego zorganizowania Grand Prix Francji.
Zdaniem tamtejszych dziennikarzy, odpowiedź głowy państwa była pozytywna. Macron polecił Estrosiemu oraz szefowi ichniejszego związku motorowego – Nicolasowi Deschaux skontaktowanie się z F1 oraz Liberty w celu zapoznania się z możliwościami ponownego zorganizowania wyścigu u Francuzów. Obaj wspomniani panowie, mieli już doświadczenie przy organizacji Grand Prix na Paul Ricard.
Na ten moment, zdaniem Nice-Matin, Francja stawia na tor uliczny, który miałby powstać w Nicei. Biorąc pod uwagę CV gospodarza tego miasta, który motorsport ma we krwi (Estrosi za czasów swojej młodości ścigał się w MotoGP oraz był dealerem marki Kawasaki), wydaje się to być logiczne podejście.
Wracając do kwestii wsparcia całego przedsięwzięcia przez aktualnego prezydenta Francji, oto co napisał merowi miasta Emmanuel Macron:
W pełni podzielam Twoją ambicję. Tak jak zauważyłeś, nasz kraj musi być w stanie znowu zintegrować się z F1, tak jak robią to inne międzynarodowe organizacje sportowe każdego roku. Na korzyść nas wszystkich. Ważną kwestią jest atrakcyjność projektu dla Francji. Wpływ naszego sektora motoryzacyjnego, a także innowacje dotyczące dekarbonizacji. Przestudiuj możliwe opcje, biorąc pod uwagę ich modele ekonomiczne, zgodność z naszymi zobowiązaniami ekologicznymi oraz ich wpływem na regionalny oraz krajowy rozwój. W tym kontekście, skupisz się na dyskusjach z właścicielami praw do F1.
Emmanuel Macron do Christiana Estrosiego
Estroni wydaje się być oczywistym kandydatem dla takiego projektu, biorąc pod uwagę jego doświadczenie i pasje. Ewidentnie widać na podstawie innych projektów sportowych, mających miejsce we Francji, że prezydentowi zależy na tym, aby dobre imię Francji było również reprezentowane na arenach sportowych. Zdaniem Jeana Alesi, aktualnego szefa toru Paul Ricard, zniknięcie toru z kalendarza, było również efektem pasywnej postawy ze strony władz:
Problem z Formułą 1 we Francji nie dotyczy toru, a polityki. Prawdopodobnie to było jedyne Grand Prix, na którym nigdy nie pojawił się prezydent, z wyjątkiem jednego razu w Magny Cours, kiedy Mitterrand pojawił się na obiekcie. To było jego marzeniem, żeby tam się ścigać. Od tamtego czasu to nigdy się nie zdarzyło. Problem nie tkwi w samym obiekcie, a z wolą mojego kraju.
Jean Alesi
Kwestią powiązaną z całym tematem poruszanym w tym artykule jest fakt, iż w ostatnim czasie władze metropolitalne regionu Nicei, zgodziły się zapłacić 5 milionów na poczet pomocy dla organizatorów Grand Prix Francji na torze Paul Ricard, w celu spłacenia długu wynoszącego 27 milionów euro. Sama decyzja nie obyła się bez kontrowersji, ze względu na audyt, który miał sprawdzić wszelkie aktywności organizacji niedługo po zaksięgowaniu transakcji. Spotkało się to z niezadowoleniem ze strony niektórych podmiotów. Głównymi argumentami, krytykującymi podjętą decyzję jest fakt, iż z jednej strony region decyduje się na pomoc dla organizatorów Grand Prix, a z drugiej, wspomniany wcześniej Christian Erosi podnosi ceny komunikacji miejskiej o 70%.
Źródła:
motorsport.com
Nice-Matin
