Meeke: „Atmosfera w Toyocie jest inna niż wszędzie”
Nowy nabytek zespołu Toyota Gazoo Racing, Kris Meeke, określił atmosferę panującą w ekipie Tommiego Makkinena, jako całkowicie odmienną od jego wcześniejszych doświadczeń z jakimkolwiek zespołem, z jakim miał okazję wcześniej pracować. Były kierowca Citroena, Peugeota oraz Prodrive powiedział, że nowy szef wniósł cały zespół na nowy poziom.
Kris Meeke:
Moje negocjacje z Tommim, a później spotkanie z ekipą, naprawdę odbywały się w rodzinnej atmosferze. Baza jest naturalnym otoczeniem dla wszystkich. To kraj przesiąknięty rajdami. Czuć, że jest się tutaj w sercu Rajdu Finlandii. Wszyscy są wspaniali, mają ten sam cel. To dla mnie bardzo odświeżające.
Kris nie zdecydował się na bezpośrednie porównanie Yarisa i C3. Ten pierwszy samochód testował w ubiegłym tygodniu, a francuską rajdówką jeździł dopóki nie został odsunięty ze składu w maju. Przyznał on za to, że Toyota oferuje znacznie lepsze środowisko do pracy w porównaniu z tym, co znał w Citroenie.
Kris Meeke:
Gdy rozstałem się z Citroenem w maju, wziąłem sobie kilka miesięcy wolnego. W końcu odebrałem telefon od Tommiego i wszystko idealnie zagrało. Przyjechałem odwiedzić go w bazie i moglibyśmy rozmawiać godzinami o samochodzie i aspektach technicznych. Myślenie jest tu bardzo przyszłościowe, do czego nie przywykłem przez dłuższy czas.
Może były inne opcje na stole. Powiedziałem sobie jednak, że jeśli chcę wrócić, to zamierzam to zrobić we właściwy sposób. Długofalowe działania Toyoty i ich sukces w zaledwie drugim sezonie startów dały mi jasno do zrozumienia, gdzie chcę być. Nie było żadnych wątpliwości co do tego.
Tommi Makinen stwierdził w rozmowie z Autosportem, że to było ważne, aby Kris od razu poczuł się komfortowo w nowym otoczeniu. Szef Toyota Gazoo Racing stoi za sterami dużego projektu, który w przyszłym roku będzie powierzony w ręce Otta Tanaka, Jari-Matti Latvali i Krisa Meeke’a. Cała trójka musi się czuć dobrze, ale to właśnie Brytyjczyk jest nowym nabytkiem zespołu i trzeba poświęcić szczególną uwagę jego aklimatyzacji.
Tommi Makinen:
Chcę żeby Kris przyszedł do nas i cieszył się z tego. Chcę, aby jazda sprawiała mu frajdę. Widzieliśmy to w tym roku przy okazji Latvali. Zabranie presji z jego barków sprawiło, że wróciła prędkość, zabawa i rezultaty. Kris musi jeździć tak, żeby to go cieszyło, to najważniejsze. Nie chcę, aby brał na siebie presję, a wtedy może osiągać najlepsze możliwe wyniki.
