
Vettel o szalonej strategii: „Nie mieliśmy nic do stracenia”
Sebastian Vettel po dobrym wyniku w GP Hiszpanii wyjaśnił, dlaczego postanowili zostać na torze do końca wyścigu na miękkich oponach. 4-krotny mistrz świata stwierdził, że on i Ferrari „nie mieli nic do stracenia” z ryzykowną strategią jednego pit stopu w Grand Prix Hiszpanii, która zapewniła mu siódme miejsce w wyścigu.
Vettelowi udało się awansować z P11 które osiągnął w kwalifikacjach na P7 w GP Hiszpanii w którym od początku oba bolidy Ferrari nie radziły sobie zbyt dobrze i nie mieli dobrego tempa. Oto, co powiedział Niemiec zaraz po wyjściu z bolidu:
„To dość proste, nie mieliśmy nic do stracenia” – powiedział Vettel o decyzji o przejściu na strategię kompleksową. „Mieliśmy P11 i myślę, że staraliśmy się awansować do końca wyścigu, więc oczywiście chcieliśmy złapać samochody z przodu. Reszta zjechała na drugi postój, ale mi się nie spieszyło, żeby do nich dołączyć i zarządzałem oponami. Potem powiedziano mi, żebym naciskał, co zrobiłem a potem zapytano mnie, czy mogę dotrzeć do końca na tych miękkich oponach. Odpowiedziałem: 'Cóż, mogłeś zapytać o to trzy okrążenia wcześniej, ponieważ kilka razy pytałem, jaki jest cel, jak długo chcemy jechać, abym mógł dbać odpowiednio o opony’. Powiedziałem, że postaram się to zrobić. Ostatnie pięć okrążeń było naprawdę, bardzo trudnych. Oczywiście pomogło nam to, że daliśmy sobie radę – nie zawsze tak było, ale dzisiaj się udało. Oczywiście podjęliśmy to ryzyko, ponieważ nie mieliśmy nic do stracenia i opłaciło się, ale przed wyścigiem nie było planem pokonania blisko 40 okrążeń na bardziej miękkiej oponie”.
Wynik ten oznaczał, że Vettel zajął drugie najlepsze dla siebie miejsce w dotychczasowym sezonie 2020, po dojechaniu na szóstym miejscu na Węgrzech, po trudnym początku roku.
Vettel często mówił o swoich zmaganiach z samochodem Ferrari SF1000, ale nie chciał powiedzieć, że nastąpiła dramatyczna zmiana pomimo zdobycia punktów. Wyjaśnił, że jego pewność siebie wciąż różniła się między kolejnymi przejazdami, nawet podczas wyścigu.
„Cały czas jest mieszanie, szczerze mówiąc, wciąż w górę i w dół” – powiedział Vettel. „Niektóre sesje są lepsze niż inne. Pierwszy stint był dość kiepski, podczas drugiego stintu czułem się znacznie lepiej i miałem kontrolę nad samochodem. Mimo to myślę, że po mojej stronie też jest jeszcze trochę pracy”.
Źródło: motorsport.com / Luke Smith