
Formuła przegrywa z pogodą w górach Eifel – podsumowanie drugiego treningu przed GP Eifelu
Pogoda nie rozpieszczała cyrku F1 podczas piątkowych treningów. W pierwszym z nich nie zobaczyliśmy na torze ani jednego auta, ponieważ mgła uniemożliwiała start helikoptera medycznego, co zawsze skutkuje zawieszeniem jazd. W drugim z nich pogoda nie wyglądała na o wiele przyjemniejszą – nadal utrzymywała się dość gęsta mgła, nie odpuszczały także ciemne chmury i niskie temperatury.

Formuła 0:2 Mgła
Niestety, jeśli ktoś liczył na start FP2 zgodnie z planem, to mógł poczuć się bardzo zawiedziony. Pogoda nie odpuszczała, a więc sędziowie po raz kolejny musieli poinformować zespoły i kibiców o tym, że otwarcie alei serwisowej zostaje przesunięte, a kolejne informacje zostaną udzielone o godzinie 15:30. Opatuleni ciepło kierowcy i mechanicy mogli więc tylko czekać na dalszy rozwój sytuacji. A robili to na różne sposoby – Alex Albon postanowił wziąć w rękę aparat i przechadzał się z nim po boksie, uwieczniając swoich współpracowników podczas pracy. Wcześniej Daniel Ricciardo postanowił pograć sobie „w kosza”, rzucając papierowymi kulkami, a Williams testował swoją gumową kaczuszkę w alei serwisowej. Jego kierowcy zaczęli bawić się swoją tablicą informacyjną, ustawiając się na P1. McLaren zachęcał natomiast inne zespoły do wspólnej gry „Among Us”. Pomiędzy garażem i stanowiskiem Alfy Romeo na pit wall przechadzał się natomiast Mick Schumacher, który miał zadebiutować za kierownicą bolidu F1 w pierwszym z treningów. Niestety, jego domowy tor, na którym jego ojciec w przeszłości wygrywał przecież wyścigi, nie okazał się dla niego łaskawy. Można jednak spodziewać się, że młodego Schumachera zobaczymy jeszcze w tym sezonie w piątkowym treningu.
Około godziny 15:30 w niektórych miejscach przez mgłę zaczęło przebijać się słońce, nawet pomimo padającego deszczu. Niestety były to tylko krótkie przebłyski, a wzmagający się wiatr nadal nie zdołał „przegnać” gęstej mgły. Aby sesja mogła wystartować droga helikoptera medycznego z toru do najbliższego ośrodka zdrowia nie może trwać tu więcej niż 20 minut. Na tamten moment miała ona zabrać dużo więcej czasu, więc sędziowie poinformowali o przedłużeniu zamknięcia alei serwisowej. Kolejne wiadomości miały pojawić się o godzinie 16:00, jednak nie wyglądało na to, żeby udało się dziś wyjechać z garaży.
Mamy nadzieję, że mgła opadnie, ale nie mogę niczego obiecać. Pogoda nadaje się do wyjazdu samochodów na tor, ale helikopter medyczny nadal nie jest w stanie wylądować przy najbliższym szpitalu. Trzymajcie kciuki!

Piątek kończy się bez jazd
O godzinie 16:00 sędziowie orzekli to, co wydawało się być nieuniknione – aleja serwisowa nie może zostać otwarta. Piątek zakończył się więc dla Formuły 1 bez jazd. Pozostało więc trzymać kciuki za to, aby jutro warunki umożliwiły rozegranie FP3 i kwalifikacji.
Jak pokazuje historia (a także ten sezon) mało zebranych danych w treningach – a wszystko wskazuje na to, że nie będzie ich zbyt wiele – to zazwyczaj gwarancja wielu emocji podczas wyścigów. Jeśli dodamy do tego zapowiadane bardzo niskie temperatury, które będą wyzwaniem dla twardego zestawu opon przygotowanego przez Pirelli oraz prawdopodobieństwo deszczu również w niedzielę, to GP Eifelu może zapisać się w naszej pamięci na długo. Niebezpieczny może być także wyjazd Samochodu Bezpieczeństwa. Jeśli bowiem wyjedzie na tor i zwolni bolidy, to temperatura opon może niebezpiecznie spaść. Stworzy to ryzyko podczas restartu, gdyż przy przyśpieszeniu kierowcom łatwo będzie stracić panowanie nad ślizgającą się maszyną.
Takiego samego zdania wydaje się być także Daniel Ricciardo. Według Australijczyka będzie to niezwykle wymagający wyścig.
Śledziłem prognozy pogody na ten weekend. Nie jestem przystosowany do niskich temperatur, więc nie byłem zadowolony na wieść o 10 stopniach Celsjusza, ale jestem podekscytowany tym wyścigiem. (…) Widoczność będzie tu problemem w trakcie deszczu… ale nawet w suchych warunkach będziemy mieli przed sobą wiele wyzwań. To mogą być najzimniejsze warunki w jakich się kiedykolwiek ścigałem, jest nawet zimniej niż na testach. Jak tylko temperatura opon spadnie poniżej odpowiedniej temperatury zacznie robić się ślisko i jedynym sposobem żeby je ogrzać będzie jechać szybciej, a to z kolei będzie dużym ryzykiem.
Trzeci trening przed GP Eifelu ruszy (miejmy nadzieję) w sobotę o godzinie 12:00.