
Mrochem: „Zależy nam na wygraniu najbardziej prestiżowych rund.”
Dziś w naszej serii wywiadów dla serii Project Endurance gościem jest Szymon Mrochem – reprezentant FBR Team by MCE rywalizującej na co dzień w klasie Hypercar.
Jakub Pres (Project Endurance): Dzień dobry, Szymonie. Przed nami runda 6 hours of Suzuka, do której Twój zespół FBR będzie przystępować jako piąta ekipa klasyfikacji generalnej. Nim o Japonii, cofnijmy się na moment jeszcze do Bahrajnu. Jak Wasza ekipa przyjęła czwarte miejsce na pustyni Sakhir? Po tak ciężkim wyścigu z ulgą, że nie zajęliście ostatniego miejsca w klasie, czy może przez całokształt rundy byliście rozczarowani ledwie czwartą pozycją?
Szymon Mrochem: Wyścig był ogromnym wyzwaniem. Nowy sezon rozgrywek PE udowodnił, że liga pnie się mocno do przodu i udało im się złożyć bardzo dobry grid, na pewno w klasie LMH. Wiedzieliśmy, że w naszej ekipie nie wystartuje Bartosz Mikoda, co było dla nas już sporym wyzwaniem, bo musieliśmy rozplanować wyścig na trzy osoby. Z tego powodu, i z przemęczenia, wkradały się błędy. Ten wyścig był jednym wielkim wyzwanie. Z mojej perspektywy mogę dopowiedzieć, że nie dogadywałem się z moim setupem. W trakcie przygotowań nie potrafiłem zrozumieć Toyoty, co czyniło mnie myślę najsłabszym ogniwem w naszej drużynie. Liczymy, że w
Japonii zdołamy się poprawić i pokazać na co nas stać.
J Jak Wasza trójka – Ty, Paweł Maliszewski i Krzysiek Kosiński czuje się na Suzuce? Bardziej trafia w Wasze gusta od toru w Bahrajnie?
S: Ja osobiście na pewno czuje się dużo lepiej w Assetto Corsie na Suzuce niż Sakhir. Wręcz przeciwnie mam natomiast w grze F1 22, więc możemy zauważyć tutaj różnicę pomiędzy tymi dwoma produkcjami. Dokładnej opinii Krzyśka i Pawła na temat japońskiego toru nie znam, natomiast nie słyszałem nigdy, żeby skarżyli się na ten obiekt, więc wydaję mi się, że każdy z nas będzie pozytywnie nastawiony do tego wyścigu.
J: Co jest celem FBR na ten sezon? Walka o mistrzostwo, czy jeszcze przed rozpoczęciem kampanii założyliście, że najważniejsze są zwycięstwa w najbardziej prestiżowych rundach w drugiej części sezonu (Le Mans, Sebring i Spa)?
S: Myślę, że właśnie zależy nam na wygraniu najbardziej prestiżowych rund. Dołączyliśmy do Project Endurance, aby dobrze się bawić i zdobywać osiągnięcia. Oczywiście bardzo fajnie byłoby wygrać jak najwięcej wyścigów i powalczyć przy okazji o tytuł, jednak rywale są tak mocni, że na pewno nie ułatwią nam wykonania tego zadania. Jeszcze wracając do rund, na których bardzo nam zależy – bez wątpienia mogę powiedzieć, że kładziemy ogromny nacisk na Le Mans. Jeszcze nie mogę zdradzać szczegółów, ale planujemy zrobić coś wyjątkowego na tej rundzie.
J: Dziękuję za poświęcony czas i życzę powodzenia w dalszej części sezonu!
S: Dziękuję bardzo, również dzięki!