
Pierwszy rząd dla Red Bulla. Aston Martin nie dał rady czołówce – kwalifikacje przed GP Bahrajnu 2023
Za nami pierwsze kwalifikacje w tym sezonie. I choć niemal zawsze są one emocjonujące, to tym razem sobota w Bahrajnie wyjątkowo rozgrzała kibiców. Nawet jeśli ostateczne wyniki nie wyglądają na wyjątkowo zaskakujące.
Q1
Początek sesji został zakłócony przez czerwoną flagę, która wywieszona została z powodu znajdujących się na torze elementów bolidu Ferrari z numerem 16. Charles Leclerc podczas swojego przejazdu zgubił bowiem kilka części swojego samochodu. Po kilku minutach tor był już czysty i zabawa rozpoczęła się na nowo.
Na siedem minut przed końcem stawce przewodzili Sainz, Russell i Leclerc. Dopiero za tą trójką znaleźli się Alonso, Verstappen i Perez. Bez czasu pozostawał natomiast Lance Stroll, który padł ofiarą limitów toru. W nieciekawej sytuacji znalazły się oba McLareny, którym groziło odpadnięcie z kwalifikacji już na tym etapie. Oprócz tego w strefie zagrożenia znaleźli się także debiutant Sargeant i powracający po przerwie Hulkenberg. Jedynym ze „świeżaków”, który na tamten moment kwalifikował się dalej był Nyck de Vries. Sytuacja miała jednak ulec ogromnej zmianie.
Ostatnie okrążenia pomiarowe zapowiadały się niezwykle emocjonująco i w zasadzie trudno było przewidzieć dokładnie ostateczny skład Q2. Na tor wyjechali wszyscy kierowcy, poza liderem tabeli – Sainzem. Warunki na torze cały czas się poprawiały, więc pozycja na torze wydawała się niezwykle kluczowa. Doskonałe okrążenie przejechał Alex Albon, który wskoczył na 8. miejsce w tabeli czasów i zapewnił Williamsowi miejsce w Q2. Doskonale spisał się także Hulkenberg, który (w przeciwieństwie do swojego kolegi z zespołu) także zakwalifikował się dalej. Do mocnych rozczarowań możemy zaliczyć natomiast rezultaty Pierre’a Gasly’ego i Kevina Magnussena.
Odpadli: Sargeant, Gasly, Magnussen, Piastri, De Vries
Q2
Pomimo wątpliwości dotyczących tego, czy Albon na swoim szybkim okrążeniu przypadkiem nie przekroczył limitów toru, reprezentant Williamsa został dopuszczony do startu w Q2.
Jako jeden z pierwszych swój czas wykręcił Alonso i od razu wspiął się na najwyższe miejsce w tabeli. Nie pozostał tam jednak długo, bo obaj reprezentanci Red Bulla wreszcie złożyli dobre trzy sektory i okazali się najszybsi – Verstappen wykręcił czas na poziomie 1:30:503 s, a Perez był od niego o 0,2 sekundy wolniejszy. Dość słabo w pierwszych przejazdach zaprezentowało się Ferrari, które wylądowało nawet za Mercedesami. Na usprawiedliwienia Sainza i Leclerca działało jednak to, że obaj korzystali z używanych miękkich mieszanek.
Nieustannie błyszczał natomiast Hulkenberg, który podczas czasówek w Bahrajnie zachowywał się, jakby wcale nie miał za sobą tak długiej przerwy od jazdy bolidem F1. Na pięć minut przed końcem Q2 w strefie spadkowej znajdowali się Zhou, Stroll, Ocon, Tsunoda i Albon, który nie miał jeszcze żadnego rezultatu na swoim koncie.
Z ostatnich przejazdów zrezygnował Red Bull, który postanowił nie wysyłać na tor żadnego ze swoich kierowców. Po jednej nieudanej próbie na świeżej miękkiej mieszance, z dalszych przejazdów zrezygnował także Albon. Całą resztę stawki mogliśmy obserwować w walce o Q2. Zadanie poważnie potraktował Hulkenberg, który wykręcił czas gorszy od Verstappena o zaledwie 0,3 sekundy.
Ostatecznie najszybszym kierowcą Q2 okazał się Leclerc, który wyprzedził Verstappena i… Russella. Z rywalizacji odpadli natomiast Norris, Bottas Zhou, Tsunoda i Albon. Kierowca McLarena został właściwie w ostatnich sekundach wypchnięty z Q3 przez Strolla, więc z jednej strony nie mógł być zadowolony ze swojego rezultatu. Z drugiej jednak strony to i tak całkiem niezła pozycja, jak na możliwości MCL60.
Odpadli: Norris, Bottas, Zhou, Tsunoda, Albon
Q3
Kto okaże się górą? Verstappen? Alonso? A może zaskoczy nas Perez lub ktoś z dwójki Ferrari? Przed zapaleniem zielonego światła nikt tak naprawdę nie mógł być pewny swojego miejsca w szeregu, co zapowiadało niezwykle emocjonującą końcówkę kwalifikacji.
Stawce przewodził Verstappen, który już w pierwszym sektorze był szybszy od Pereza i Leclerca. I choć to Monakijczyk okazał się lepszy w drugim sektorze, to Holender ostatecznie poskładał szybsze okrążenie, a reprezentant Ferrari musiał mu nieco ustąpić. Za tą dwójką znaleźli się Perez i Sainz, który popełnił błąd w zakrętach 7-8. Piąte miejsce należało do Strolla (z ogromną stawką), a reszta stawki dopiero przygotowywała się do swoich okrążeń pomiarowych.
Ferrari i Red Bull znacznie odjechały Astonowi Martinowi, a Alonso wykręcił dopiero czwarty rezultat, ze stratą 0,4 sekundy. W tym czasie Leclerc wysiadł ze swojego bolidu i oficjalnie zakończył walkę w kwalifikacjach. Monakijczyk mógł już tylko patrzeć na to, jak reszta stawki poprawia swoje rezultaty.
Tymczasem oba Red Bulle poprawiały swoje czasy, podobnie jak Sainz. Ostatecznie Leclerc został jednak wyprzedzony jedynie przez Pereza, a Sainz zameldował się na czwartej pozycji. Zwycięzcą pierwszych kwalifikacji został natomiast Verstappen. I tak oto układ sił powrócił do normy – pierwszy rząd będzie jutro należał w całości do RBR, drugi zaś do Ferrari. Astona Martina ostatecznie stać było na piąte i ósme miejsce.
Wyniki
PROVISIONAL CLASSIFICATION
Here's how everyone crossed the line in our first qualiying session of the season!#BahrainGP #F1 pic.twitter.com/tUOEzkNvjW
— Formula 1 (@F1) March 4, 2023