
Powrót Verstappena, doskonałe McLareny – Podsumowanie kwalifikacji do Grand Prix Japonii
Nadeszła pora na kwalifikacje w kraju kwitnącej wiśni na torze Suzuka. W miejscu, które wpisało się złotymi zgłoskami w historii królowej sportów motorowych. Ekipie, której niewątpliwie zależy na tym, by udowodnić, iż forma podczas Grand Prix Singapuru była chwilową wpadką, jest zespół Red Bulla. Po treningach wyglądało na to, że gorsze czasy teamu z Milton Keynes nie były spowodowane zmianą regulacji wprowadzonych w życie tydzień temu. Jeśli chodzi o resztę stawki, warto odnotować coraz lepsze tempo Ferrari oraz McLarena, które w piątek i sobotę udowodniły, że podczas drugiej części sezonu mogą rzucić wyzwanie obu Mercedesom. Czy tendencja z poprzedniego wyścigu utrzyma się w sobotniej czasówce? Zapraszamy na podsumowanie kwalifikacje do Grand Prix Japonii.
Q1
Kierowcą, który jako pierwszy opuścił garaż był Liam Lawson. Nowozelandczyk przez kilka minut był jedynym kierowcą znajdującym się na torze. Strategia ta nie dziwi, biorąc pod uwagę brak doświadczenia reprezentanta Alpha Tauri oraz chęć jak najdokładniejszego zapoznania się z torem, nie tylko w ramach pracy w symulatorze. Jego pierwsza próba zakończyła się czasem 1:31.729. Co ciekawe, dysponujący zdecydowanie lepszym sprzętem Lance Stroll przekroczył linię mety dopiero po upływie 1:32.246. W miarę reprezentatywny czas wykręcił dopiero Max Verstappen (1:29.878). Porównując ten czas do osiągnięcia Checo Pereza, Holender przejechał swoje kółko prawie o sekundę szybciej. Swoich notowań nie poprawił podczas trwających kwalifikacji nie poprawił Logan Sargeant. Amerykanin rozbił swój bolid na wyjeździe z ostatniego zakrętu, który z reguły przejeżdża się z gazem w podłodze. W jego pierwszej fazie, kierowca Williamsa musiał dokonać mocnej kontry, który zmusiła go do zjazdu na trawę po zewnętrznej, przez co kierowca totalnie stracił przyczepność i wpakował się w bandy. Ogłoszona została czerwona flaga. Rywalizacja została wznowiona o 8:22 czasu polskiego. Jeszcze przed zapaleniem się zielonych świateł obaj kierowcy Ferrari czekali na start sesji na wyjeździe z pit lane. Tuż za nimi znajdował się Liam Lawson. Analogicznie do startu Q1, duża część stawki opuściła swoje garaże dopiero po upływie kilku chwil, co spowodowało niemały korek. Ostatnim kierowcą który rozpoczął swoje okrążenie pomiarowe był Alex Albon. Jeśli chodzi o finalne podsumowanie Q1, po raz kolejny w tym sezonie zakwalifikować się do następnego segmentu nie dał rady Lance Stroll. Pozytywnie zaskoczył Liam Lawson, który zajął ostatecznie czwartą pozycję. Najszybszy był Verstappen z czasem 1:29.878.
Odpadli: Sargeant, Zhou, Hulkenberg, Stroll, Bottas.
Q2
Już po pierwszym okrążeniu, liderem sesji został Verrstappen z czasem 1:29.964. Charles Leclerc i Carlos Sainz okupowali drugą i trzecią pozycję. Tracili oni kolejno około 0.5 sekundy i 1.2 sekundy do prowadzącego Holendra. W międzyczasie, przed reprezentantów stajni z Maranello zdążyło wcisnąć się wielu kierowców, którzy zepchnęli ich na 6 i 7 pozycję. Podczas swojej próby osiągnięcia jak najlepszego czsau, dość mocno po zewnętrznej tarce, przy wyjeździe ze słynnej łyżki pojechał George Russell. Sytuacja ta jednak nie wpłynęła negatywnie na osiągi bolidu Mercedesa. Z kolei Pierre Gasly zakomunikował przez radio, że przy jego stopach znajduje się niewiadomy przedmiot, co miało zostać sprawdzone przez zespół przy wizycie Francuza w garażu. Na 4 minuty przed końcem sesji, jedynym kierowcą znajdującym się na torze był Alex Albon, który progresował na przestrzeni całego okrążenia. Jego czas to 1:30.537, co pozwoliło mu zająć siódmą pozycję. Tuż po zakończeniu okrążenia przez Taja, reszta stawki powoli wypełzały z pit lane, analogicznie do sytuacji z pierwszego segmentu kwalifikacji. Do zastanawiającego incydentu doszło w samochodzie Oscara Piastriego, który po opuszczeniu garażu, otrzymał polecenie aby się zatrzymać. Bolid Australijczyka został wtoczony przez mechaników – ostatecznie okazało się, że było to spowodowane pewnością zespołu, iż zdołają przejść dalej. Pomimo braku podjęcia ostatniej próby podczas Q2, Piastriemu udało się awansować do ostatniego segmentu. Pierwszy był Leclerc z czasem 1:29.940.
Odpadli: Magnussen, Ocon, Albon, Gasly, Lawson
Q3
Po rozpoczęciu trzeciego segmentu czasówki, jedynymi kierowcami, którzy znajdowali się na torze, byli Verstappen oraz bohater lokalnej publiczności – Yuki Tsunoda, do których dołączyła chwilę później większa część stawki. Pierwszy z wymienionych kierowców ustawił poprzeczkę na poziomie 1:29.012. Dokonanie Holendra podkreśla dodatkowo przewaga nad partnerem zespołowym, która wynosiła prawie 1,5 sekundy. Pomiędzy obydwu reprezentantów Red Bulla zdołali wepchnąć się kierowcy McLarena, których strata była do lidera była porównywalna i wynosiła około 0.4 sekundy. Ostatnie podejścia rozpoczęły się na 3 minuty przed zakończeniem sesji. Po raz kolejny popis swoich umiejętności dał Verstappen, który poprawiał i tak już doskonały czas, osiągnięty kilka minut wcześniej i nie zapowiadało się na to, by ktokolwiek poprawił jego czas. Kierowcom Ferrari nie udała się sztuka wyprzedzenia nawet McLarenów, które zajmowały 2 i 3 miejsce. Jak się okazało później, były to miejsca, z których Piastri i Norris wystartują kolejno z pierwszego i drugiego rzędu. Czwarty był Perez, którego tylne skrzydło podczas niedzielnego startu będą oglądali kierowcy Ferrari.