Sędziowie cofają decyzję o punktach karnych dla Hamiltona!

Łącznie 10 sekund kary i dwa punkty karne dla Lewisa Hamiltona za wykonywanie próbnych startów w miejscu do tego nieprzeznaczonym – tak brzmiała decyzja sędziów, którą usłyszeliśmy podczas wyścigu. Decyzja, którą Brytyjczyk wielokrotnie nazwał później „niedorzeczną” i na temat której długo dyskutował ze swoim inżynierem przez team radio.

Czas doliczony do jego pit stopu ostatecznie kosztował go zwycięstwo, ale nie uderzył w niego na tyle mocno, żeby nie udało mu się zdobyć podium. Bardziej krzywdzące mogły okazać się dwa punkty karne, bowiem Hamilton po ich doliczeniu miałby na swoim koncie już dziesięć punktów, z których najbliższe wykasują się dopiero podczas GP Turcji. A zebranie dwunastu skutkuje wykluczeniem z jednego wyścigu. Brytyjczyk zbliżył się więc niebezpiecznie blisko limitu. Zamiast przyznać się do błędu i ukorzyć ten stwierdził jednak, że sędziowie zrobili to specjalnie.

Jestem pewny, że nikt nie dostał nigdy takiej kary za coś tak niedorzecznego. Chcą mnie zatrzymać, czyż nie? – powiedział Lewis Hamilton

Po takich słowach nikomu zapewne nie przyszłoby do głowy, że sędziowie ugną się pod narzekaniem obecnego mistrza świata. Jednak jak informuje portal Racefans.net stewardzi postanowili cofnąć decyzję o przyznaniu dwóch punktów karnych Hamiltonowi i zamienili ją na 25 tysięcy kary dla Mercedesa, który miał w tym duecie ponosić winę za przyzwolenie swojemu kierowcy na ćwiczenie startu w niedozwolonym miejscu.

Sędziowie otrzymali informację o tym, że to zespół poinstruował swojego kierowcę do wykonania startu w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Potwierdziło to przesłuchane nagranie z team radia. Na podstawie tej rozmowy sędziowie postanowili cofnąć karę dwóch punktów karnych dla kierowcy z numerem 44 i ukarać zespół Mercedes-AMG Petronas F1 Team kosztem 25,000 euro, jako winnego tego incydentu.