
Niemrawy początek sesji
Jako pierwszy z garażu wyjechał Kimi Raikkonen. Okazało się jednak, że było to tylko okrążenie instalacyjne. W ślady Fina poszli również Kevin Magnussen, Robert Kubica, Daniel Ricciardo oraz Pierre Gasly. Przez następne 10 minut, ze względu na mały docisk spowodowany wysoką temperaturą asfaltu na torze nie pojawił się żaden samochód. Po ich upływie Lando Norris zdecydował się na przejechanie okrążenia pomiarowego. Brytyjczyk przekroczył linię mety po upływie 1:38.987. Niedługo poźniej swoje nazwiska w tabeli umieścili reprezentanci Alfy Romeo, jednak nie udało im się przebić czasu kierowcy Mclarena. Rywalizacja w ostatnim treningu sezonu rozpoczęła się na dobre.
Ostatnie chwile na trening
Na 40 minut przed końcem sesji większość kierowców była już na torze. Na ten moment liderem był Daniel Ricciardo z czasem 1:38.271, wyprzedzając swojego partnera zespołowego o +0.613 sekundy. Czas Australijczyka został niedługo potem przebity przez Valtteriego Bottasa. Fin przejechał swoje kółko z czasem 1:37.911, jednak w dalszej części treningu nie obyło się bez problemów w bolidzie Mercedesa oznaczonym numerem 77. Kolega zespołowy Lewisa Hamiltona miał kłopoty w zakręcie nr 11 powodując nadsterowność w swoim samochodzie. Na szczęście nie było żadnego kontaktu z barierami. Po upływie paru minut wspomniany 6 – krotny mistrz świata zdołał pojechać swoje kółko szybciej od lidera o nieco ponad +0.3 sekundy. Warty odnotowania jest fakt, iż kierowcy konsekwentnie osiągali coraz lepsze czasy, które momentami były lepsze od poprzednich o pół sekundy. Powodem tego typu zdarzeń był stygnący tor, który z minuty na minutę dostarczał coraz więcej przyczepności.
Półmetek rywalizacji
Po upływie pół godziny, do niewielkiego incydentu doszło pomiędzy Alexem Albonem oraz Nico Hulkenbergiem. Niemiec jadący dość wolno w zakręcie numer 20 zepchnął poza tor Taja, który podjął próbę wyprzedzenia go w celu uzyskania wysokiej prędkości na prostej startowej. Szerokie pobocza toru Yas Marina pozwoliły kierowcy Red Bulla na ominięcie samochodu Renault i uniknięcie kolizji. Na brak problemów nie narzekał również Lewis Hamilton, który zblokował koła w zakręcie numer 5. Błąd nie był jednak na tyle poważny, aby Brytyjczyk był zmuszony do zjazdu do garażu. Dotychczas na prowadzeniu był właśnie Hamilton (1:36.640), prezentując czas lepszy od Valtteriego Bottasa aż o +0.549 sekundy. Na problemy techniczne w swoim samochodzie narzekał Lance Stroll. Pomimo zauważenia usterki, Kanadyjczyk nie zjechał do boksu. Aktualnie nie wiadomo o jakim rodzaju defektu była mowa. Na 20 minut przed końcem sesji na torze działo się niewiele. Co jakiś czas kierowcy decydowali się na wyjazd, jednak z reguły nie poprawiali swoich czasów.
Końcówka treningów
Na samym końcu sesji dobre tempo zaprezentowali kierowcy Ferrari, jednak żaden z kierowców nie zdołał awansować na pierwszą lokatę. Co ciekawe reprezentanci stajni z Maranello w obu pierwszych sektorach przejechali rekordowo szybko, jednak ich tempo na ostatnim z nich było zbyt wolne, aby myśleć o P1. Sesja treningowa przed GP Abu Dhabi była rozczarowująca z perspektywy kierowców Alfa Romeo. Kimi Raikkonen i Antonio Giocinazzi zajmowali 18 i 20 lokatę, a rozdzielał ich Robert Kubica, z czasem o niemal 4 sekundy gorszym od lidera. Do kolegi z zespołu tracił 1.2 sekundy. Duże problemy sprawiała kierowcom sekwencja zakrętów numer 11, 12 i 13, gdzie często tracili przyczepność, lub zbyt agresywnie najeżdżali na tarki. Na ostatnie minuty treningu wyjechała większa część stawki. Na pozycję lidera zdołał wskoczyć Max Verstappen, z czasem 1:36.566. Holendra oraz zajmującego trzecie miejsce Bottasa dzieliło mniej niż 0.1 sekundy. Ferrari w przeciwieństwie do reszty stawki cały trening przejechało na oponach pośrednich. Pomimo tego zdołali ostatecznie zająć piątą i szóstą lokatę. Zwiastuje to ciekawe kwalifikacje.
CLASSIFICATION: END OF FP3
Less than a tenth between the top three ⏱️
Perez bossing the midield ?#AbuDhabiGP ?? #F1 pic.twitter.com/lB36xdXOJt
— Formula 1 (@F1) November 30, 2019