Perez zawiedziony po kraksie w kwalifikacjach: „Wyścig będzie koszmarem”

Sergio zazwyczaj zwany jest królem torów ulicznych a do takich zalicza się między innymi Monako. Niestety, tym razem sobotnia sesja na ulicach księstwa była raczej przykrym doświadczeniem. Sergio przesadził z ilością gazu w Sainte Devote i uderzył w bandę, kończąc tym samym swój udział w kwalifikacjach. To oznacza, że do jutrzejszego wyścigu wystartuje z P20. Nie byłoby w tym nic strasznego gdyby nie to, że… w Monako praktycznie nie da się wyprzedzać.

Meksykanin w zagrodzie dla mediów powiedział, że jest bardzo zawiedziony swoją postawą a jutrzejszy wyścig będzie koszmarem:

Sergio Perez:

To niewiarygodne. Nie mogę uwierzyć w to, co zrobiłem. To było dla mnie duża niespodzianka, że nagle straciłem tył, szczególnie pod koniec zakrętu. Potem byłem już tylko pasażerem i nic nie mogłem zrobić, to było naprawdę późno w zakręcie. Wszystko szło dobrze. Czuję, że nieco przesadziłem, ale tak, to był duży błąd z mojej strony. Powinienem był zrobić to lepiej. Tak jak powiedziałem, chcę przeprosić mój zespół, ponieważ będą musieli bardzo ciężko pracować teraz, aby to wszystko naprawić. Na pewno jest to rozczarowujące dla wszystkich, to niesprawiedliwe dla mojego zespołu. Wiem, że jutro będzie… bardzo ciężki wyścig. Co więcej, jutrzejszy dzień będzie koszmarny. Spodziewam się naprawdę trudnego wyścigu. Cokolwiek zrobię, kierowcy z przodu będą mnie blokować.