
Ross Brawn o tym, jak uratować F1 i zespoły w 2020 roku
Jesteśmy prawdopodobnie w najcięższym dla F1 okresie od wielu, wielu lat. Być może większego kryzysu nie było, ponieważ F1 traci wiele pieniędzy, a różne zespoły mogą tego przestoju nie wytrzymać finansowo (podobno najbardziej zagrożone są Alfa Romeo oraz Haas).
Ross Brawn, czyli dyrektor zarządzający F1 widzi plan, jak uratować tegoroczny sezon. Jego wizja wygląda następująco:
„Gdybyśmy wystartowali na początku lipca, moglibyśmy zrobić sezon 19 wyścigów” – powiedział. „To byłoby trudne, ponieważ musiałoby to wyglądać następująco – trzy wyścigi, weekend wolny, trzy wyścigi, weekend wolny – ale sprawdziliśmy całą logistykę”.
Brawn, który ponownie potwierdził, że można wprowadzić skrócone weekendy, przyznał również, że podróże będą jednym z „wielkich problemów”.
„Uważamy, że prawdopodobnie europejski start byłby korzystny, nawet jeśli będzie to wydarzeniem zamkniętym” – powiedział. „Moglibyśmy mieć bardzo zamknięte środowisko, w którym zespoły wchodzą na czarterowe samoloty, następnie kierujemy wszystkich na tor, upewniamy się, że wszyscy zostali przetestowani i nie ma ryzyka zakażenia. To nie jest świetne, ale myślę, że to wciąż lepsze niż brak wyścigów”.
W ten sposób F1 oraz zespoły uniknęliby dużych strat finansowych, ponieważ każdy przeprowadzony wyścig to zaskrzyk pieniędzy, choćby z samych praw telewizyjnych. Natomiast później, jeśli sytuacja by się poprawiła to organizatorzy wraz z władzami F1 podjęłyby decyzję o wpuszczeniu kibiców na tor.
Władze F1 zadeklarowały również, że sezon w może zakończyć się… w styczniu 2021 roku. Są zdeterminowani, żeby odbyła się jak największą liczba wyścigów. Dyrektor zarządzający skomentował to tak:
Wyścigi F1 pomogłyby „utrzymać sport przy życiu”, a jednocześnie dawałyby milionom fanów w domu „ogromny impuls”a my będziemy mieli świadomość, że nikt nie będzie narażony na ryzyko, rozpoczynając mistrzostwa.
Krotko mówiąc, tonący brzytwy się chwyta. Przy obecnej sytuacji przeprowadzenie nawet tak okrojonych wyścigów jest niemożliwe, ale sytuacja powoli zaczyna się normować, a jeśli na początku lipca będzie dużo mniejsze ryzyko zakażenia się wirusem, to F1 nie będzie czekało na decyzje w sprawie Grand Prix. Tym bardziej, że poznamy mistrza w sezonie 2020 tylko i wyłącznie wtedy, kiedy zostanie przeprowadzonych conajmniej 8 wyścigów.