Leclerc zapowiada walkę z Red Bullem: „Zrobimy wszystko, żeby sprawić im problem”

Scuderia Ferrari bardzo mocno poruszyła się złym startem sezonu. W Maranello zaczęły się poważne prace nad tym, aby jak najszybciej doprowadzić samochód do lepszego stanu. Zespół przewidywał, że nowe poprawki zostaną wprowadzone dopiero podczas GP Węgier. Tymczasem udało się je przywieźć już do Austrii, co było zaskoczeniem, ale zostało zdecydowanie dobrze odebrane przez kierowców.

Charles Leclerc po wczorajszych kwalifikacjach przesyłał gorące podziękowania do inżynierów i pracowników Ferrari, będąc wdzięcznym za ponowną możliwość ustawienia się do dzisiejszego sprintu z pierwszego rzędu:

Charles Leclerc:

Tak, dobrze jest wreszcie przejechać czyste kwalifikacje i być w pierwszym rzędzie. Czucie bolidu było trochę lepsze niż w ostatnich kilku wyścigach. A potem w Q1 i Q2 robiłem wszystko, aby zbudować dobre okrążenie w Q3, a potem udało mi się złożyć wszystko co chciałem na ostatnim okrążeniu podczas Q3. Byłem bardzo blisko Maksa. Zabrakło bardzo mało i nie spodziewaliśmy się, że będziemy tak blisko Red Bulla, więc to dobry krok do przodu. Chciałbym bardzo podziękować wszystkim chłopakom z fabryki. To znaczy, to tylko kwalifikacje, ale praca, którą wykonali w ciągu ostatnich dwóch lub trzech tygodni, aby dostarczyć pakiet wcześniej niż planowano, była naprawdę imponująca i pomogła nam dzisiaj zanotować dobry występ. Teraz musimy potwierdzić to oczywiście w wyścigu, czyli jutro i w niedzielę.

Następnie Monakijczyk wypowiedział się na temat limitów toru, który bardzo nie podoba się kierowcom. Max Verstappen powiedział nawet, że przez to usuwanie czasów kierowcy wyglądali jak „amatorzy”:

Charles Leclerc

Zgadzam się ze wszystkim (co powiedział Max). Ten tor jest szczególnie trudny, zwłaszcza zakręt numer 10, ponieważ charakterystyka tego zakrętu polega na tym, że samochód staje się lżejszy przy wierzchołku zakrętu, ponieważ tor jest obniżony w tym miejscu, a następnie niezależnie od tego, jak samochód jest tam ustawiony, ma to duży wpływ na wyjście z zakrętu. Z kokpitu, w którym jesteśmy, tak nisko w samochodzie, nic nie widać. Myślę, że kamera w kasku jest bardzo reprezentatywna dla tego, co widzimy, i nie widzimy wcale białych linii, więc tak, miejmy nadzieję, że w przyszłości na takich torach jak ten będziemy mogli mieć nieco większy margines i że zrozumieją to, że z kokpitu bolidu po prostu nie da się tego ocenić.

Na koniec Monakijczyk spogląda z nadzieją na ściganie się z Red Bullem podczas weekendu w Austrii jednak nieco tonując optymistyczne nastroje po kwalifikacjach:

Charles Leclerc:

Nasze tempo wyścigowe wyglądało całkiem nieźle w Montrealu. Mimo wszystko musimy się teraz skupić na regularności, więc tak naprawdę musimy sprawdzić w niedzielę, czy mamy takie samo tempo jak w Montrealu, ale Red Bull na razie jest szybszy w dniu wyścigu, więc będzie trudno, ale zrobimy wszystko co możemy, jeśli możemy sprawić im trudności.

Po więcej informacji prosto z toru w Austrii zapraszamy do kliknięcia w LINK