Russell z pierwszym pole position w karierze! – kwalifikacje do GP Węgier 2022

Kiedy kierowcy zaczęli wyjeżdżać na swoje pierwsze kwalifikacyjne okrążenia, nad torem Hungaroring zebrały się ciemne chmury. Nie przeszkodziły jednak w przeprowadzeniu niezwykle emocjonującej czasówki, z której górą wyszli nie liderzy mistrzostw świata, zespół Mercedesa. To właśnie jego reprezentant wystartuje jutro do GP Węgier z pierwszego pola.

Q1

Groźba deszczu sprawiła, że większość ekip natychmiast wypuściła na tor swoich kierowców. Im szybciej każdy z nich wykręcił czas, tym większe były szanse, że deszcz nie pokrzyżuje im planów. Jedynym duetem pozostającym w boksach było Ferrari. Tymczasem Max Verstappen wykręcał najlepsze czasy, pozostawiając zarówno swojego partnera zespołowego, jak i dwa Mercedesy daleko w tyle. Kolejne okrążenia pokazywały, że forma Lando Norrisa nie zakończyła się na piątkowych treningach. Brytyjczyk z łatwością wykręcił czas lepszy od Lewisa Hamiltona i George’a Russella.

Scuderia w połowie sesji wykręciła wreszcie pierwsze czasy, ale dość spory tłok sprawił, że nie były to najbezpieczniejsze rezultaty. Carlos Sainz był 4., a Charles Leclerc 10. ze stratą ponad sekundy do Verstappena. Sergio Perez nadrobił tempem do liderów i do swojego partnera z zespołu tracił już tylko 0.3 sekundy.

Na pięć minut przed końcem sesji, Ferrari wreszcie znalazło się „na swoim” miejscu, delikatnie tylko ustępując szalejącemu kierowcy Red Bulla. W strefie zagrożenia znajdowali się natomiast Zhou, Latifi, Vettel, Tsunoda i Schumacher. Ostatnie minuty były jednak nerwowe, bo polepszające się warunki nawierzchni sprawiły, że czasy nieustannie się poprawiały. Moment przejechania linii mety był więc jeszcze bardziej kluczowy niż w normalnych warunkach. Ostatecznie pierwszymi pechowcami okazali się obaj kierowcy Astona Martina, AlphyTauri i Nicholas Latifi.

Odpadli: Stroll, Tsunoda, Vettel, Gasly, Latifi

Q2

Szybka ewolucja toru sprawiła, że już w Q2 kierowcy byli w stanie zejść poniżej 1:18s. Jako pierwszy dokonał tego Verstappen (1:17:703s), zostawiając za sobą Fernando Alonso (+0.201s). Najszybszy w pierwszej części czasówki Hamilton tym razem miał problem z przejechaniem szybkiego okrążenia, bo został przyblokowany. Ferrari po raz kolejny musiało pocieszyć się miejscami tuż za liderem.

Czas Pereza został skreślony z powodu przekroczenia limitów toru. I choć ostatecznie zespołowi po negocjacjach udało się go przywrócić, to Perezowi do awansu zabrakło 0.071s. Tym samym Meksykanin nieoczekiwanie zakończył sobotnią rywalizację.

W ostatnich chwilach spod gilotyny uciekła natomiast Daniel Ricciardo. Do pierwszej dziesiątki udało się także dostać zeszłorocznemu zwycięscy – Estabanowi Oconowi. Za sukces Alfa Romeo z pewnością może uznać wynik Valtteriego Bottasa, który także znalazł się w Q3. Niepocieszony może być zespół Haasa, który w ostatnim czasie bardzo często walczył w ostatniej części czasówki. Tym razem musiał jednak obejść się smakiem.

Odpadli: Perez, Zhou, Magnussen, Stroll, Schumacher

Q3

Liderzy mistrzostw świata nie mieli łatwego życia w Q3 i musieli pogodzić się z tym, że to nie im pisane było pierwsze pole startowe. Verstappen miał problemy ze swoim samochodem i rozwścieczony meldował o spadku mocy. Walkę z wysokiego „C” rozpoczął Sainz, który ustanowił czas 1:17:505s. Po jego piętach deptał jednak Russell. Leclerc musiał pogodzić się trzecią pozycją z powodu błędu w ostatnim sektorze.

Hiszpan z Ferrari prowadził także po ostatnim przejeździe z czasem 1:17:42s i wyglądało na to, że to on zostanie triumfatorem dzisiejszych kwalifikacji. Jednak niesamowite okrążenie w wykonaniu Russella całkowicie zmieniło sytuację. Brytyjczyk pojechał o niecałe 0.06s. i zdobył swoje pierwsze pole position dla Mercedesa. Leclerc musiał zadowolić się trzecią pozycją, a obok niego ustawi się Norris. Druga ze Srebrnych Strzał wystartuje dopiero z siódmego miejsca. Jeszcze bardziej niezadowolony może być jednak Verstappen, który będzie musiał ścigać stawkę z 10 miejsca. I to o ile w jego samochodzie nie dojdzie do poważnych napraw.