
Wywiad z Marcinem Jankiewiczem przed sezonem MRF Tarmac Masters 2020
Przed rozpoczęciem nowego sezonu w cyklu Tarmac Masters rozmawialiśmy z Marcinem Jankiewiczem. Serdecznie zapraszamy Was na tę rozmowę w trakcie której dowiecie się naprawdę wielu interesujących rzeczy – Marcin nie miał problemu z obszernymi odpowiedziami na pytania, dzięki czemu mamy dla Was naprawdę obszerny materiał!
Rallypl – Czy szykujesz jakieś niespodzianki dla zawodników w nadchodzącym sezonie?
Marcin Jankiewicz – Na pewno zostajemy przy tym, co robiliśmy dotychczas, czyli aplikacji dla zawodników i kibiców, live ze startu i mety, dalej z nami będzie Paweł Mazik, natomiast Agnieszka ucieka, będzie jeździć u nas [TM] w roli pilota. Na pierwszej rundzie najprawdopodobniej przetestujemy opcję z metą na serwisie czyli coś w stylu z rund WRC. Chcemy zobaczyć, jak to zadziała. Z tego względu, że zawodnicy spieszą się do domów i żeby ich nie ciągać pomiędzy serwisem, a rampą i z powrotem na serwis. Od razu po wjeździe na serwis będą mogli wejść na podium, dostać puchary. Robimy też mały upgrade systemu, żeby można było pokazywać międzyczasy, ze względu na to, że SKJS jedzie odcinek do 4km, a RO do 10km, więc z automatu będziemy łapać czasy, a dla okręgówki myślę, że to będzie ciekawe urozmaicenie. Inną ciekawostkę, którą chcemy zrobić dla zawodników, będzie Media Day. Przy okazji przedsezonowego badania kontrolnego chcemy zrobić Media Day dla każdego zawodnika. Taki zawodnik ubiera się w kombinezon i na odpowiednim tle robimy profesjonalne zdjęcia. Jest plan zrobienia też animacji samej załogi. Zobaczymy co z tego wyjdzie, bo zawodnicy nie są przekonani, ale nauczymy ich jak to powinno wyglądać w zawodowo-amatorskim świecie 😉
Rallypl – Co Ci daje największą satysfakcję przy organizacji cyklu Tarmac Masters?
MJ – Tak naprawdę wszystko, bo całość – przygotowania, koordynacja – to jest to, co lubię robić i chyba się w tym spełniam. Już sam etap tworzenia jest pozytywną rzeczą, daje energię do działania.
Rallypl – Rajd to nie tylko zawodnicy i samochody, ale przede wszystkim kibice. Jak chcesz ich przyciągnąć w nowym sezonie, żeby było ich jeszcze więcej na odcinkach?
MJ – Kibice muszą nakręcić się sami i nasze wymyślanie „co zrobić by przyszli na odcinki” zawsze będzie skazane na porażkę bo to jest atmosfera, która się tworzy wokół rajdu, to jest taki łańcuszek – organizator musi przygotować fajny rajd, żeby przyjechało na niego wielu ciekawych kierowców i kibice zjawią się sami. Pamiętajmy, że trzeba zadbać o podstawę czyli fajne zawody, kierowcy i auta, a kibice pojawią się sami.
Rallypl – Jakie są największe wyzwania związane z organizacją rajdu?
MJ – Ludzie, a tak naprawdę ich brak. Brak ludzi zaangażowanych to jest największy problem. Natomiast mam wokół siebie kilka bardzo zaangażowanych osób, jak Andrzej Ciopcia, który pomaga mi na każdym kroku przy organizacji. Moja Ania, która jeszcze dwa lata temu nie widziała co to jest rajd, a obecnie tak mocno jest zaangażowana, że postanowiła zrobić licencję sędziego. Więc myślę, że będzie dalej w to brnęła. Ola Krauze, która pojawiła się w zeszłym roku z Automobilklubu Sudeckiego, przypadkiem trafiła do nas na stanowisko kierownika odcinka i została już do końca sezonu. Ola razem z Angeliką Zubowską jest odpowiedzialna za rekrutację i szkolenie ludzi do zabezpieczania trasy odcinka. Grono osób jest bardzo fajne, bo pojawił się też Marek Kisiel z bratem Piotrkiem. Marek jest w CKR oraz pomaga przy kwestiach regulaminowych, a Piotrek jest od aspektów bezpieczeństwa. Kolejną osobą jest Darek Wędzik, jest mocno zaangażowany w rozwój cyklu i pełni rolę technika, [jest również technikiem PZM]. Wcześniej dużo jeździł po rundach Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, natomiast o pewnego czasu mówi, że „Tylko Tarmac”. Darek to bardzo otwarta osoba i każdy z zawodników może do niego dzwonić i pytać o różne zagadnienia techniczne, on bardzo chętnie odpowie i na pewno ułatwi start w zawodach. Tomek Wajda z Automobilklubu Karkonoskiego, który jest drugim kierownikiem odcinka. Cała nasza załoga zostaje i bardzo w nich wierzę. Ekipa jest bardzo zgrana i działamy, myślę że na wysokim poziomie, gdzie mamy fajny kontakt z zawodnikami i nie utrudniamy im startów, a o to w tym chodzi prawda?
Rallypl – Jak wyglądają prace nad kalendarzem na 2020?
MJ – Aktualnie wszystko jest na dobrej drodze i działamy. Te rundy, które były, zostają. Będą tylko zmienione w kolejności ze względu na imprezy towarzyszące w danych miejscowościach. Na tę chwilę mamy potwierdzoną Nową Rudę jako pierwszą, trzecią rundę w Mirsku i Radków jako ostatni. Te środkowe rundy póki co się mieszają, ale w przeciągu dwóch-trzech tygodni wszystko będzie już potwierdzone.
Rallypl – Harmonogram rajdu pozostaje bez zmian?
MJ – Tak oczywiście, zostajemy przy układzie sobota – niedziela, gdzie w sobotę będzie czas na załatwienie wszystkich papierkowych prac, a w niedziele ściganie. Co do odcinka [super oes] to na 100% będzie na Radkowie, przewidziany też jest na Kłodzku z tym, że uzależnione jest od terminu – jeśli zostanie termin który planowaliśmy to jak najbardziej. Rozważam też opcję power stage, tak jak to ma miejsce w Mistrzostwach Świata, ale tylko w okręgówce. Czyli dodatkowe punkty do zdobycia, zobaczymy jak to wyjdzie bo wymaga to zmian w systemie punktacji, który jest zautomatyzowany. Co do tak zwanego power stage’a – poszukujemy partnera, z którym mógłbym wspólnie zorganizować taki odcinek, tak jak ma to miejsce w WRC.
Rallypl – Czy zatem możemy spodziewać super oesu co rundę?
MJ – Tak naprawdę dobre zorganizowanie „super oes-u” zależy od budżetu. To jest prawie połowa budżetu rajdu, więc jeśli ktoś będzie w stanie za to zapłacić to możemy to robić, ale jeśli mamy to robić z budżetu rajdu to nie ma co się oszukiwać, po prostu nie stać nas na to.
Rallypl – Słupki, [brak możliwości cięć zakrętów], były dość drażliwym tematem w minionym roku, czy coś zamierzasz zmienić?
MJ – Tak, chciałbym to w 50% to zmienić, chcę podstawy zostawić takie jakie były [sprasowane tworzywo sztuczne] są dość drastyczne, ale przy obecnych realiach „nie niszczenia nowo powstałych dróg” inaczej się nie da. Co prawda możemy puścić odcinek po nowej drodze tylko, że będzie on przejechany tylko raz i ostatni raz bo nikt później nie pozwoli żeby ponownie zniszczyć tę drogę. Po za tym nie stać nikogo na to by puścić rajd o długości 50 km i naprawiać drogi, bo koszt jest ogromny. Trzeba się pogodzić z realiami takimi jakie mamy. Więc jak ktoś chce jeździć, to albo robimy „nie ciąć” albo siedzimy w domu. Zawodnicy się skarżą, że nie widać słupków więc zastosujemy podobne do tych z RSMP z tą różnicą, że przetniemy je na połowę. Dla zawodników będzie dodatkowym plusem to, że słupki będą mieć wysokość około 80 cm i powinny zmieścić się pod lusterkiem. Co nie dopuści do urywania elementów nadwozia. Planuje w tym sezonie jedną osobę odpowiedzialną właśnie od tych „słupków” taki „sędzia faktu”, ale nie będzie ta osoba stała w jednym miejscu, tylko ma poruszać się po trasie odcinka i obserwować załogi. Na początku stawialiśmy tzw. baloty słomiane, ale koszt ich ustawienia to 20 tyś. zł.
Rallypl – Pozyskałeś nowego partnera na sezon 2020, prawda?
MJ – Tak, rozmawiałem z Maćkiem Mielniczynem (MRF Motorsport) o możliwościach wejścia we współpracę. Uzgodniliśmy, że zostanie tytularnym sponsorem w sezonie 2020. W tym roku cykl będzie nosił nazwę MRF Tarmac Masters 2020. Będziemy mocno działać na rzecz poprawy rozpoznawalności marki MRF. Maciek już zaczął działać i przygotował dla zawodników ciekawą ofertę na bieliznę, kombinezony, kaski dla tych którzy chcą się przenieść do RO. Także całe wyposażenie załogi jest teraz dostępne w bardzo atrakcyjnych cenach.
Rallypl – Co w takim razie z pozostałymi partnerami, z którymi mogłeś współpracować w poprzednich latach?
MJ – Nie ma jeszcze wszystkich potwierdzonych, ale na pewno zostaje z nami Ireco, Ecu Master, Skars, czekam na potwierdzenie od Kiparda. Turbo Julita również wyraziła chęć współpracy. Po za tym mam jeszcze dwie firmy, które wyraziły chęć zostania partnerem. Mamy też ciekawą opcję, że jeden ze sponsorów chce ufundować nagrodę dla najlepszej załogi z tej najwyższej klasy PRO 1.
Rallypl – W podziale na klasy nastąpiła dość duża zmiana, prawda?
MJ – Tak, rzeczywiście. Doszedłem do wniosku, że skoro są nowe regulaminy i rozszerzenie o RO, to trzeba zrobić porządek z klasami. Cel był zrobienia „drabinki” coś na wzór Formuły 1 czy WRC. Tak żeby to się dobrze kojarzyło.
Rallypl – Co z projektem Gravel Masters?
MJ – Cały czas mam gdzieś to z tyłu głowy, ale trzeba pamiętać, że 90% załóg tak na prawdę ma auta przygotowane do jazdy po asfalcie i na ten moment rozgrywanie rajdu na szutrze nie wchodzi w grę.
Rallypl – Czego Marcin Jankiewicz życzy sobie na nadchodzący sezon?
MJ – Przyjęcia Rajdu Okręgowego, celujemy żeby było przynajmniej 60 załóg w RO i tyle samo w SKJS. Jest na to szansa, bo dość dużo załóg z całej Polski szykuje się na swoje pierwsze starty w cyklu i podbój klas. Obecnie mamy mini mistrzostwa Polski dla amatorów, bo cała Polska przyjeżdża do nas i mam nadzieję, że rozkwitnie to do jeszcze lepszych rozmiarów.
Dziękujemy za rozmowę.