Lance Stroll ujawnił szczegóły obrażeń po wypadku na rowerze!

Kanadyjczyk ponad dwa tygodnie temu uległ wypadkowi na rowerze podczas przygotowań do sezonu F1. Początkowo mówiło się, że Lance ma problemy z nadgarskiem, natomiast późniejsze doniesienia były dużo gorsze co sprawiło, że sam zespół i kibice mieli wątpliwości co do możliwości startu Strolla podczas pierwszego weekendu F1.

Kierowca Aston Martin powrócił jednak na swoje miejsce w kokpicie i pomimo bólu, jaki sprawia mu nadgarstek, zrobił to w dobrym stylu. W piątek co prawda wydawało się, że może mieć przez kontuzje ograniczony zakres ruchu, ale sobotnie kwalifikacje chyba na dobre rozwiały wątpliwości co do możliwości Kanadyjczyka.

Lance przyznał się w wywiadzie po kwalifikacjach dla portalu racingnews365.com, że kontuzja była bardziej dotkliwa, niż wskazywały na to plotki:

Lance Stroll:

Czuję ból, bo złamałem [nadgarstki] i miałem operację 12 dni temu. Lekarze mnie „naprawili” i czuję się dobrze. Mogę znieść ból i jestem wdzięczny, że tu jestem [w Bahrajnie]. Wychodziłem z operacji 12 dni temu, dziś mijają dokładnie dwa tygodnie od wypadku, nie mogłem ruszać obiema rękami i nie mogłem chodzić. Miałem też złamany palec u nogi, duży palec prawej stopy, więc światło było bardzo daleko na końcu tunelu. 12 dni temu wyszedłem z operacji, 10 dni temu wyszedłem ze szpitala, więc jestem bardzo wdzięczny. Z każdym okrążeniem czuję się lepiej i zaczynam nabierać większego zaufania do swojego ciała i tego, co potrafią moje ręce, a także po prostu [przyzwyczajam się] do samochodu. Pominięcie trzech dni testów, złapania rytmu i wyczucia różnych ustawień, po prostu zabrało mi czas w samochodzie, ale pod koniec [kwalifikacji] zacząłem czuć, że wchodzę w lepszy rytm.

Lance przyznał jednak, że ból na ten moment go nie opuszcza i musi wspomagać się lekami, żeby uśnierzyć nieco ból w nadgarstku: