
Pechowa awaria załogi Adrian Chwietczuk / Jarek Baran w Rajdzie Rzeszowskim
Adrian Chwietczuk z Jarkiem Baranem nie ukończyli Rajdu Rzeszowskiego, czwartej rundy ProfiAuto Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski (RSMP). Z rywalizacji wyeliminowała ich awaria silnika w Skodzie Fabii Rally2 evo na szóstym odcinku specjalnym, ostatnim w ramach pierwszego etapu rajdu. Do tego czasu zajmowali 11. miejsce w klasyfikacji generalnej podkarpackiej imprezy, podczas której zmagali się z deszczowa aurą i śliską nawierzchnią, momentami pokrytą sporą ilością błota.
Dla Chwietczuka jest to pierwszy nieukończony rajd w tym sezonie. Ostatnią imprezą, podczas które nie zameldował się na mecie była zeszłoroczna edycja Rajdu Rzeszowskiego. Po czterech rundach RSMP olsztyński zawodnik zajmuje w klasyfikacji sezonu 4. miejsce z dorobkiem 68 punktów.
Adrian Chwietczuk
Nie w ten sposób chciałem zakończyć Rajd Rzeszowski, który nie jest dla mnie najszczęśliwszy. Muszę wrócić tutaj za rok i wyrównać rachunki. Pokonała nas awaria silnika. To nie pierwsza podobna awaria jednostki napędowej w ostatnim czasie, w tym trzecia u kierowcy z Polski. Żałuję, że po raz kolejny nie było mi dane w pełni poznać odcinków Rajdu Rzeszowskiego. Piątkowy etap tej imprezy to było rajdowanie z prawdziwego zdarzenia, w warunkach, w których nigdy nie jechałem: w deszczu i z dużą ilością błota na trasie. Jestem zadowolony, że do momentu awarii radziliśmy sobie z tymi nieprzewidywalnymi warunkami. Słowa podziękowania za doskonałe ustawienia auta należą się zespołowi Hołowczyc Racing. Nieocenioną pracę wykonała też załoga szpiegowska w składzie Łukasz Szterleja/Daniel Siatkowski. Teraz czeka nas krótki reset, a za miesiąc zaliczymy kolejną rundę RSMP, czyli Rajd Śląska, na który auto podstawi nam Roman Kresta. We wrześniu wystartujemy także w innym rajdzie, rozgrywanym na szutrze. Jeszcze w tym miesiącu chcemy zacząć testy na tej nawierzchni.
Jarek Baran
Piątkowe odcinki z uwagi na silne opady deszczu oraz dużą ilość błota na cięciach były bardzo trudne i premiowały kierowców mających doświadczenie w takich warunkach, ale również dawały szansę na naukę tej części rajdowego rzemiosła. Szkoda, że nie mogliśmy wystartować na sobotnich odcinkach, lecz awarie techniczne to również cześć rajdowego życia. Nie jest to dla nikogo miła lekcja, ale bez takich momentów radość z mety i sukcesów nie smakuje tak wyjątkowo. To też musimy zaakceptować.
Kolejną rundą ProfiAuto RSMP będzie Rajd Śląska. Impreza z bazą w Chorzowie zostanie rozegrana w dniach 10-12 września.