
Ferrari 12Cilindri stanowi hołd dla jednego z najbardziej niezwykłych i imponujących wolnossących silników V12 w historii motoryzacji. Hałaśliwy, luksusowy i przesycony emocjami – idealnie wpisuje się w definicję grand tourera, jakiego można oczekiwać od marki Ferrari.
Pierwszy wypadek Ferrari 12Cilindri – co się wydarzyło?
Niestety, jeden z tych ekskluzywnych modeli został właśnie uszkodzony podczas wypadku, który miał miejsce na mokrej drodze w Luksemburgu. Zdarzenie miało miejsce podczas wydarzenia prasowego, gdzie dziennikarze z całego świata testowali ten włoski samochód. Złoty egzemplarz, nazwany przez Ferrari „Giallo Montecarlo”, został poważnie uszkodzony po tym, jak wpadł w poślizg na wąskiej, deszczowej drodze i uderzył w skarpę z gliny i ziemi.
Zobacz też: Liam Lawson nowym partnerem Maxa Verstappena w Red Bullu
Zdjęcia udostępnione przez Supercar.fails pokazują, że najbardziej ucierpiał tylny panel po stronie pasażera. Samochód ma poważne wgniecenia, zarysowania, a części zderzaka zostały oderwane. Lusterko boczne również nosi ślady uderzenia, a na przedniej części pojazdu prawdopodobnie doszło do uszkodzenia zderzaka i jednego z kół.
Wyświetl ten post na Instagramie
Kto siedział za kierownicą?
Egzemplarz o numerze rejestracyjnym GT950AH był jednym z sześciu złotych modeli, które Ferrari udostępniło podczas wydarzenia prasowego na przełomie września i października. Nie wiadomo jednak, kto prowadził pojazd – dziennikarz, członek organizacji, czy może nawet osoba z zespołu Ferrari.
Samochód ten był wcześniej widziany na oficjalnych zdjęciach promocyjnych, co sugeruje, że był częścią floty prasowej Ferrari, a nie pojazdem prywatnym.
Ferrari 12Cilindri to prawdziwa bestia – jego V12 generuje aż 819 KM, które trafiają na tylne koła. Jazda nim po krętych, mokrych drogach wymaga ogromnych umiejętności i ostrożności. Wypadek przypomina, że nawet najbardziej zaawansowane technologie nie zastąpią zdrowego rozsądku.
Źródło: carscoops.com