
Już w ten weekend (26-29.04) odbędzie się piąta runda tegorocznego cyklu WRC – Rajd Argentyny! Przed nami 18 odcinków specjalnych o łącznej długości niespełna 360 kilometrów. Po czterech imprezach, na czele klasyfikacji generalnej znajduje się Sebastien Ogier, który uzbierał dotychczas 84 punkty. Wicelider, Thierry Neuville, skompletował ich 67, a trzeci Ott Tanak – 45. Który z tych kierowców stanie na najwyższym stopniu podium w Argentynie? A może będzie to ktoś zupełnie inny?

Ostatnie dwa rajdy padły łupem urzędującego Mistrza Świata. Obecność Sebastiena Loeba nie pomogła zdetronizować Ogiera. Teraz w Citroenie wszystko wraca do normy. Loeb odchodzi na jakiś czas do innych aktywności, a za kierownicą C3 WRC wystąpi między innymi Khalid Al-Qassimi. Wszystkie fabryczne zespoły wysyłają do Argentyny po 3 samochody. Fiestą poza Ogierem i Evansem pojedzie Suninen. Skład Hyundaia stworzą Neuville, Sordo i Mikkelsen. W Citroenie do Al-Qassimiego dołączą Kris Meeke i Craig Breen, który wraca do WRC po chwilowej nieobecności spowodowanej startami Loeba. Toyota liczy za to na Tanaka, Latvalę i Lappiego. Pełna lista startowa -> KLIK!
Treść pod reklamą
Copina-El Condor to najsłynniejszy odcinek specjalny tego rajdu. Będzie on rozgrywany dwukrotnie w trakcie niedzielnej jazdy, w tym jako Power Stage. Jest to górski odcinek, który kierowcy będą jechali w tym roku pod górę, na wysokość ponad 2100 metrów! Droga prowadzi przez wiszące mosty, nawroty i zakręty między nieprawdopodobnie wysokimi górami. Fantastyczne widoki gwarantowane. Czeka nas także Super Special Stage w Villa Carlos Paz. Będziemy go oglądać trzykrotnie, w tym w czwartek, jako OS otwierający imprezę.

Prognozy pogody zapowiadają deszcz w trakcie trwania rajdu, co może wywrócić nam sytuację do góry nogami! Kto chciałby na tym skorzystać? Z całą pewnością Toyota. Tommi Makinen liczy na to, że jego zespół poprawi się po wyciągnięciu wniosków z zeszłorocznego Rajdu Argentyny, w którym kłopoty z przegrzewaniem się samochodu uniemożliwiły walkę o wyższe lokaty niż 5 dla Latvali i 7 dla Hanninena. W przypadku rajdów odbywających się poza Europą, zabronione jest testowanie na miejscu. Japońska ekipa udała się więc na Sardynię, w poszukiwaniu warunków zbliżonych do tych argentyńskich. Makinen jest zadowolony z postępów i wierzy, że ciągle poprawiany samochód zapewni im sukces. W swój sukces wierzy także Elfyn Evans, u którego na prawym fotelu ponownie zasiądzie Daniel Barritt. Przypomnijmy, że etatowy pilot kierowcy M-Sportu był kontuzjowany.
My już nie możemy się doczekać emocji, jakie zapewnią nam najlepsi kierowcy na świecie podczas Rajdu Argentyny, a Wy? 😉 Na naszej stronie pojawi się wkrótce harmonogram imprezy.