Verstappen: „Seb przeprosił mnie tuż po wyścigu, co szanuję”

Max nie zaliczy wyścigu na Silverstone do udanych z powodu kolizji z Vettelem na 38 okrażeniu, po tym jak Niemiec wjechał mu w tył bolidu i wyrzucił z toru. Jednak Max miał dużo zabawy podczas ścigania się z Leclerciem i mimo wszystko ma co zapamiętać pozytywnego z tego wyścigu. Po tym wyścigu wyperzedził również Sebastiana w klasyfikacji generalnej.

Nie krył rozczarowania po wyścigu z powodu zderzenia, ale nie załamywał rąk:

Szkoda, że straciliśmy wszyscy podium w zespole, ponieważ samochód jechał bardzo dobrze podczas tego weekendu i byliśmy naprawdę bardzo szybcy. Ściganie z Charlsem było cięzkie, ale uczciwie się bronił i robił to naprawdę dobrze. Nie chciałem zbytnio ryzykować, ponieważ wyścig był długi i chciałem zaczekać na odpowiedni moment do ataku, ponieważ byliśmy zdecydowanie szybsi niż Ferrari. Zespół wykonał fantastyczną robotę z drugim pit stopem, kiedy założyli mi twarde opony, bo mieliśmy przewagę nad Leclerciem. Miałem wtedy świetne tempo i złapałem Seba, potem się broniłem i niestety doszło do zderzenia w zakręcie numer 17 w którym Seb nie wyhamował i uderzył w tył mojego bolidu. Pomyślałem, że wyścig się dla mnie skończył. Naprawdę nie wiem, jak udało mi się dowieźć samochód do mety, ponieważ miałem wrażenie, że zepsuł mi się układ kierowniczy i podłoga była uszkodzona. Więc ostatecznie jestem zadowolony z piątej pozycji. Nie jestem zły, tylko rozczarowany, ale wiem że Seb nie chciał tego zrobić celowo. Przeprosił mnie zaraz po zakończeniu wyścigu, co bardzo szanuję. Myślę, że dzisiaj pokazaliśmy niezłe widowisko i fani nie mogli narzekać na nudę.

Maksowi pozostaje wierzyć, że pójdzie im lepiej w wyścigu na Hockenheim za dwa tygodnie. Układ toru powinien im sprzyjać, a Red Bull rośnie w siłę, więc możemy mieć dużo więcej tak dobrych wyścigów jak ten dzisiejszy na Silverstone.