
Mgła zakłóciła debiut Schumachera i Ilotta – Podsumowanie pierwszego treningu przed GP Eifelu
Piątek na torze Nürburgring przywitał kierowców i zespoły dokładnie tak, jak przewidywały prognozy pogody – wiatrem, niskimi temperaturami (ok. 10 stopni Celsjusza) i deszczem. Do tego nad torem unosiła się mgła, która ograniczała widoczność. Zapowiadał się więc ciężki debiut za kierownicą bolidu F1 dla Micka Schumachera, który miał zastąpić Antonio Giovinazziego w Alfie Romeo oraz Calluma Ilotta, który przejął Haasa Romain’a Grosjeana.
It’s cold-er.
It’s wet-ter.
Guten Morgen from the Nürburgring! ?#EifelGP pic.twitter.com/LSDfsQhOhl
— Mercedes-AMG PETRONAS F1 Team (@MercedesAMGF1) October 9, 2020
Nieubłagana pogoda nad górami Eifel
Tuż przed godziną 11:00 sędziowie poinformowali, że z powodu gęstej mgły helikopter medyczny nie jest w stanie wystartować, a to z kolei oznaczało, że samochody nie mogą wyjechać na tor. Kolejny komunikat miał zostać wydany pół godziny później. Wiadomość o otwarciu pit lane ma zostać wystosowana na dziesięć minut przed zapaleniem zielonego światła. Ponieważ były to treningi, to czas sesji nie został zatrzymany. Mgła „ograbiła” więc zespoły z trzydziestu minut FP1.
Były to oczywiście złe wieści dla piątkowych debiutantów. Obaj z pewnością chcieli wykorzystać okazję nie tylko do pierwszego przejazdu bolidem F1, ale także wywarcia dobrego wrażenia na szefach Alfy Romeo i Haasa. W obu tych zespołach są jeszcze wolne miejsca na przyszły sezon. W pierwszym z teamów zagrożona jest pozycja Giovinazziego, a w drugim nie potwierdzono jeszcze żadnego z kierowców. Gunther Steiner nałożył ostatnio dodatkową presję na Ilotta, mówiąc że bardziej oczekuje od kierowcy regularności i dobrego feedbacku, niż czystego tempa. Przejechanie bez większych błędów w takich warunkach mogłoby więc być dobrym początkiem dla młodego Brytyjczyka.

Pół godziny później…
Kolejny komunikat sędziów nie uszczęśliwił ani wspomnianych wyżej młodych kierowców, ani kibiców, którzy dzielnie wyczekiwali akcji na torze, chowając się na trybunach pod parasolami lub w płaszczach przeciwdeszczowych. Mgła co prawda miała zacząć opadać, ale widoczność dla helikoptera medycznego nadal była zbyt niska. Decyzję o otwarciu alei serwisowej po raz kolejny przesunięto więc o pół godziny.
Z perspektywy FIA najważniejsze jest zdrowie i bezpieczeństwo uczestników weekendu. W tej kwestii nie zamierzamy iść na żadne kompromisy. – Michael Masi, Dyrektor Wyścigu
Pit lane nie została otwarta
Brak zmiany w warunkach pogodowych w dalszej części sesji sprawił, że sędziowie postanowili nie otwierać pit lane w trakcie FP1. Zespoły, które nie jeździły tutaj przez siedem lat, ani nie są przyzwyczajone do tak temperatur, nie były zachwycone takim obrotem sprawy. Tym bardziej zachwyceni nie byli Schumacher i Ilott, których debiut ograniczył się do przebrania w kombinezony i stawienia się w garażach, w których czekały na nich przygotowane auta.
Według prognozy pogody popołudniu ma się nieco wypogodzić, jednak nie wyklucza się, że drugi z treningów również może zostać zakłócony. Jest to o tyle zła wiadomość, że ekipom zostanie bardzo mało czasu na przygotowanie do kwalifikacji i wyścigu, ale o tyle dobra, że zwiastuje prawdziwy hazard i, miejmy nadzieje, wielkie emocje w niedzielę.
Session called off ? A great pity that @SchumacherMick isn't able to enjoy his first FP1 due to this morning's weather conditions… ? #EifelGP ?? pic.twitter.com/DOzbnQHXyQ
— Alfa Romeo F1 Team ORLEN (@alfaromeoorlen) October 9, 2020
So #FP1 is cancelled. A great shame @callum_ilott was unable to get his first FP1 run under his belt today. #HaasF1 #EifelGP pic.twitter.com/df2VchhrR6
— MoneyGram Haas F1 Team (@HaasF1Team) October 9, 2020