Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
F1GP USA

Taktyczna batalia o tryumf – Podsumowanie wyścigu o Grand Prix USA

Taktyczna batalia o tryumf – Podsumowanie wyścigu o Grand Prix USA

Pomimo tego, iż kwestia indywidualnego oraz zespołowego mistrza świata F1 w sezonie 2023 jest już rozstrzygnięta, wszystko wskazywało na to, że wyścig na torze Circuit of the Americas będzie wyjątkowo emocjonujący. Wszystko spowodowane zostało dość zróżnicowaną obsadą czołowych pól startowych. Świeżo upieczony mistrz świata – Max Verstappen, startował dopiero z szóstej pozycji, co z pewnością nie było idealnym wynikiem. Startujący z P1 Charles Leclerc, wciąż czekał na czysty weekend, bowiem w tym sezonie jeszcze nie udało mu się obronić pierwszej pozycji uzyskanej w kwalifikacjach podczas niedzielnego wyścigu. Jak wyglądała rywalizacja w Austin? Zapraszamy na podsumowanie wyścigu o Grand Prix USA. 

Start wyścigu

Po zgaszeniu czerwonych świateł, z pary Leclerc – Norris, lepiej wystartował startujący z P2 Brytyjczyk, który jeszcze przed dojazdem do pierwszego zakrętu zdołał wyprzedzić Monakijczyka. Tempo kierowcy Ferrari ewidentnie nie wyglądało najlepiej, bo już kilka chwil później dobierać do niego zaczynał się Carlos Sainz. W pewnym momencie wydawało się, że Hiszpan zdoła awansować kosztem swojego partnera zespołowego, jednak Leclerc zdołał obronić pozycję, a na dodatek do trzeciego Sainza zaczął zbliżać się Lewis Hamilton. W międzyczasie Lando Norris odjechał już Leclercowi na prawie 2 sekundy. Do ciekawej rywalizacji doszło pomiędzy Georgem Russellem, a Estebanem Oconem. Podczas walki, Francuz zaraportował uszkodzenia sidepodu, które zostały spowodowane kontaktem z Oscarem Piastrim na pierwszych metrach rywalizacji. Na trzecim okrążeniu na walce skorzystał dotychczas szósty Perez, wyprzedzając Ocona, który został wcześniej pokonany przez rywala z Mercedesa. 

Mercedes w gazie, Ferrari wręcz przeciwnie

W ślady swojego kolegi zespołowego ewidentnie chciał pójść czwarty Lewis Hamilton, który wskoczył na P3, wyprzedzając Sainza w drugiej strefie DRS. Patrząc na to, jak potoczyły się losy sobotniego sprintu, istniały spore szanse, że to nie był koniec popisów obu kierowców stajni z Brackley. Z kolei jazda Carlosa Sainza z okrążenia na okrążenie wyglądała na coraz wolniejszą. Już na szóstym okrążeniu padł on ofiarą Verstappena, który poradził sobie z Hiszpanem bez większych problemów. Wszystko wskazywało na to, że kłopoty Ferrari, nie tyczą się tylko Sainza. Hamilton, który jeszcze chwilę temu walczył z Carlosem, już okrążenie później zdołał pokonać Leclerca, co pozwoliło mu wskoczyć na P2. W międzyczasie z rywalizacji wycofał się Esteban Ocon, przez wspomniane wcześniej uszkodzenia bolidu. Wyglądało na to, że ulubionym miejscem kierowców jeśli chodzi o manewry wyprzedzania, była strefa DRS pomiędzy zakrętami 11 i 12.  Tym razem kosztem Logana Sargeanta, właśnie w tym miejscu awansował na 16 pozycję Fernando Alonso. 

Pierwsze pit stopy

Kierowcą, który jako pierwszy odwiedził swoich mechaników, był Guanu Zhou. Chińczyk zjechał do pit stopu, zmieniając opony na twarde w czasie 4.1 sekundy. Kolejnymi po kierowcy Alfa Romeo byli Albon, Bottas i Magnussen. Na 11 okrążeniu okazało się, że Oscar Piastri nie będzie w stanie kontynuować jazdy przez problemy z chłodnicą. Do bardzo agresywnego manewru doszło w wykonaniu Maxa Verstappena, który na 12 okrążeniu wywiózł Charlesa Leclerca na zewnątrz toru w zakręcie numer 12. Sytuacja wyglądała analogicznie do sobotniego pojedynku Russella z Albonem, za który Brytyjczyk uzyskał pięć sekund kary. Kierowcę Mercedesa ścigał Sergio Perez. Meksykanin wyglądał na niepocieszonego jazdą swojego rywala. Reprezentant Red Bulla nie przestawał zwracać uwagi na to, że przeciwnik narusza limity toru. 

Rywalizacja na czele i pit stopowe szachy

Niezwykle interesująco wyglądał pościg Lewisa Hamiltona za Lando Norrisem. 7-krotny mistrz świata konsekwentnie zmniejszał stratę do swojego rodaka. Na 15 okrążeniu strata kierowcy Mercedesa wynosiła już mniej niż 2 sekundy. W międzyczasie opublikowany został komunikat sędziów o braku jakiejkolwiek akcji w sprawie opisanej wcześniej rywalizacji Verstappena z Leclerciem. Zgodnie z przewidywaniami firmy Pirelli, znajdujący się w oknie pit stopowym Verstappen, zjechał do boksów, zakładając świeże opony pośrednie. Momentem potencjalnie decydującym o losach walki o P1 była wizyta u mechaników Lando Norrisa. Brytyjczyk założył twarde mieszanki, a rywalizujący z kierowcą McLarena Hamilton został poinstruowany o wydłużeniu stintu o cztery okrążenia, co potencjalnie mogło znaczyć jazdę na jeden pit stop. Analogiczną decyzję podjęto w obozie Georga Russella. Żywotność swojego aktualnego ogumienia zdecydowanie skrócił starszy z kierowców Mercedesa, blokując swoje koła na 20 okrążeniu. Mogło to wpłynąć na korektę pierwotnej decyzji o przedłużeniu swojego przejazdu, bowiem jedno kółko później Hamilton złożył wizytę u mechaników. Tuż po Hamiltonie zrobił to Russell. Jedynym kierowcą w stawce, który nie pojawił się przed garażem, był okupujący pierwszą pozycję Charles Leclerc. 

Nowa walka o zwycięstwo 

Wszystko wskazywało na to, że to Max Verstappen stał się nowym rywalem Lando Norrisa o tryumf w Stanach Zjednoczonych. Jadący na twardych oponach Brytyjczyk został poinformowany przez swojego inżyniera o zastosowaniu planu B. Pierwszym kierowcą, który otrzymał czarno białą flagę, spowodowaną naruszeniem limitów toru był Kevin Magnussen. Oznaczało to, że następne nierespektowanie limitów będzie oznaczało karę czasową. Do wspomnianego wcześniej Norrisa w zastraszającym tempie zbliżał się Verstappen, który zminimalizował swoją stratę do poziomu wynoszącego około sekundę. Wpłynąć na taki stan rzeczy mógł błąd Norrisa, który w połowie okrążenia zblokował swoje koła. Ostatecznie, Norris musiał uznać wyższość rywala na 28 okrążeniu. Należy jednak podkreślić fakt, iż obaj kierowcy jechali na zupełnie innych strategiach. Pomimo zamiany pozycji obydwu kierowców, drugi Norris wciąż utrzymywał się na około sekundę za plecami Verstappena. Na 35 okrążeniu wizytę u swoich mechaników złożył kierowca McLarena, którego intencją było podcięcie rywala w walce o P2 – pierwsze miejsce zajmował bowiem Charles Leclerc, jadący na innej strategii. Okrążenie później zjechał Max Verstappen, który pomimo relatywnie dłuższego postoju zdołał utrzymać się przed Norrisem. 

Verstappen nowym liderem

Na 39 okrążeniu urzędujący mistrz świata zdołał uporać się z tymczasowo liderującym Leclerciem. Chwilę później zrobił to również Norris, który z okrążenia na okrążenie zaczynał tracić coraz więcej czasu do Holendra. Nieco rozrywki dodał kibicom Alex Albon, który na 43 okrążeniu uporał się z Danielem Ricciardo, co pozwoliło mu wskoczyć na 12 pozycję. Z każdą chwilą tempo wytracał jadący bardzo długi stint Leclerc, z którym uporał się Lewis Hamilton, wyprzedzając rywala w drugiej strefie DRS, co pozwoliło Brytyjczykowi zająć trzecią pozycję. Do drugiego Norrisa tracił około cztery sekundy. Tymczasem liderujący Verstappen, na przestrzeni całego wyścigu uskarżał się na stan hamulców w swoim bolidzie, które zdaniem Holendra w porównaniu do soboty zachowywały się o wiele gorzej. Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło pomiędzy broniącym się Norrisem, a atakującym go Hamiltonem. Młodszy z Brytyjczyków dość późno zmienił tor jazdy broniąc się przed rywalem, ryzykując kolizją. Ostatecznie kierowca Mercedesa wygrał pojedynek i awansował na drugą pozycję. W międzyczasie z rywalizacji musiał wycofać się Fernando Alonso, co spowodowane było problemami z podłogą. Ostatecznie wyścig wygrał Max Verstappen, przed Lewisem Hamiltonem oraz trzecim Lando Norrisem, chociaż niewiele brakowało, a kierowca Mercedesa znalazłby się na najwyższym stopniu podium , bowiem na ostatnim okrążeniu, w pewnym momencie tracił do lidera około 1.5 sekundy.

 



Wybrane dla Ciebie